Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmisz piersią? Ty też masz prawo do smaku!

Nie ma chyba innej kwestii związanej z macierzyństwem, wokół której narosłoby więcej mitów, niż karmienie piersią. Jednym z nich jest przekonanie, że karmiąca mama, by uniknąć u dziecka kolek i alergii, powinna jeść tylko ryż, indyka i marchew. Błąd! Menu mamy po porodzie nie tylko nie musi, ale też nie powinno być nudne.

konsultacja Marzenna Król, doktor nauk medycznych, neonatolog

Data publikacji: 25-05-2018 Data modyfikacji: 16-04-2019

Właśnie obawa przed szorstkimi policzkami i atakami bólów brzuszka u niemowląt skłania wiele matek do porzucenia niemal wszystkich ulubionych dań i przejścia na monotonną i bezsmakową dietę. Tymczasem lista pokarmów zakazanych w czasie karmienia piersią jest stosunkowo krótka: alkohol, kawa, mocna herbata, ostre przyprawy, ciężkostrawne i tłuste dania, słodycze, potrawy z surowizny: mięsa, ryb czy jajek, a w pierwszych miesiącach także groch i fasola, warzywa kapustne, czosnek.

Ach, ta alergia...

Dużo więcej jest za to składników, o których należy pamiętać: nabiał, warzywa, owoce, ryby, oleje roślinne, zioła, pełnoziarniste pieczywo, kasze. Są wśród nich składniki, które stosunkowo często wywołują u maluchów objawy alergii, jednak usuwanie ich z menu zawczasu nie ma sensu. Wysypkę może bowiem wywołać dość silnie alergizująca cielęcina, ale równie dobrze popularny wśród karmiących indyk. Nieco inaczej sprawa wygląda, gdy w rodzinie jest już alergik - wtedy rzeczywiście można się spodziewać, że sytuacja się powtórzy.
Jednak i dla dziecka, i dla mamy lepiej będzie, gdy rozpoczęcie karmienia piersią nie będzie się wiązało ze zubożeniem jadłospisu. Monotonia to ostatnia rzecz, jaka potrzebna jest noworodkowi i kobiecie karmiącej. W razie pojawienia się alergii należy po prostu na próbę odstawiać „podejrzane” produkty, ustalając w ten sposób winowajcę.

Co można zrobić z kotletem?

Najpoważniejszą rzeczą, jaką warto zmodyfikować w diecie, jest sposób przyrządzania potraw. Raczej odradzane jest smażenie. Okres karmienia to świetny czas, by przetestować, jak różne pokarmy smakują duszone, pieczone, gotowane na parze, a także grillowane.
Przykładem może być mięso, które w polskiej kuchni niezwykle często wrzuca się właśnie na patelnię. Tymczasem schab może być wyśmienity, jeśli upiecze się go z dodatkiem ułatwiającego trawienie i będącego składnikiem herbatek dla niemowląt kminku. Pierś kurczaka także może zyskać na atrakcyjności, jeśli się ją dla odmiany zgrilluje i doprawi ziołami. Tu jednak zastrzeżenie: u niektórych maluszków zioła mogą powodować kolkę. Używając ich, należy więc zachować ostrożność i bacznie obserwować, czy nie wywołują jakiejś niepożądanej reakcji.

Jeden składnik czyni różnicę

Przyjemną i zdrową odmianą może być wymiana jednego składnika w ulubionym daniu na inny. I tak, naleśniki zamiast wyłącznie z mąki pszennej, można przygotować z dodatkiem odżywczej mąki orkiszowej. Z kolei smakowite smażone na oliwie racuszki można z powodzeniem przygotować z mąki kukurydzianej.
Podobnie z dodatkami do głównych dań. Zamiast ryżu warto sięgnąć po kasze, bogate w białko roślinne, błonnik i witaminy z grupy B. A wybór jest szeroki: kasza gryczana, jęczmienna, jaglana, pęczak, kuskus.

Ryby mają głos!

Okres karmienia to także świetna okazja, by na nowo odkryć ryby. Tym bardziej, że są one doskonałą bazą zarówno dla szybkich i prostych obiadów, jak i wyszukanych posiłków. Upieczenie dorsza, łososia czy mintaja trwa o wiele krócej niż przygotowanie mięsnej pieczeni. Dobrym uzupełnieniem takiego obiadu będzie sos na bazie duszonych warzyw, jogurtu czy miodu.
Poza tym, że wspaniale smakują, ryby, a konkretnie ryby morskie są też źródłem kwasów tłuszczowych DHA, które zaleca się jako suplement diety matek karmiących piersią.

Wegetarianie polecają się!

Wiele do zaoferowania ma mamom karmiącym także kuchnia wegetariańska. Odpowiednio zbilansowana dieta sprawi, że nawet całkowicie rezygnując z mięsa, otrzymamy niezbędną dawkę białka. Trzeba pamiętać, by składniki bogate w żelazo - jak zielone warzywa, kasze, żółtka jaj, a w późniejszym czasie nasiona roślin strączkowych - łączyć z produktami zawierającymi witaminę C. Jej obecność znacznie zwiększy wchłanianie żelaza. Lepiej za to unikać towarzystwa nabiału - zawarty w nim wapń działa zupełnie odwrotnie.
Kuchnia wegetariańska ma tę zaletę, że obfituje w składniki często pomijane przez osoby jedzące mięso, jak np. niezwykle odżywcze tofu. Może się ono okazać wybawieniem dla mam, których pociechy nie tolerują mleka i jego przetworów. A że jest ważnym składnikiem kuchni chińskiej i japońskiej, wprowadzi więc do diety odrobinę egzotyki.
Warto zastanowić się także nad sięgnięciem po obecne w kuchniach Dalekiego Wschodu wodorosty. Są nie tylko prawdziwą bombą witaminową i mineralną, ale także oczyszczają organizm z metali ciężkich. Niektóre, jak glon kombu, ułatwiają trawienie roślin strączkowych i przeciwdziałają wzdęciom.

Bogactwo owoców sezonowych

Jeżeli zdarzyło się tak, że czas karmienia przypada na lato i wczesną jesień, warto korzystać z bogactwa owoców i warzyw sezonowych. Jeśli mamy to szczęście, że maluch dobrze toleruje większość pokarmów, można szaleć nie tylko z lekkimi odświeżającymi sałatkami, ale także decydować się na niebanalne połączenia. Nudne mięsa nabiorą smaku w asyście suszonych śliwek czy moreli, które z kolei korzystnie wpłyną na problemy z zaparciami. Jeszcze ciekawiej będzie połączyć zwyczajny filet z kurczaka z wiśniami lub - jeśli jest problem z alergią - z winnymi jabłkami.
Warzywa okażą się niezastąpione w matczynej walce o powrót do figury sprzed ciąży. Nie dość że rzadko wywołują u maluszków uczulenia, to jeszcze są bombą witaminową i błonnikową. A to sprawia, że dzięki nim łatwiej pozbywać się tego, co po ciąży zostało w biodrach i na brzuchu.
Ważne, by wszelkiego rodzaju „zieleninę” podlewać odrobiną oliwy lub oleju roślinnego, który ułatwi wchłanianie się substancji odżywczych. Cukinię, bakłażana, pomidora, paprykę można także faszerować i zapiekać. Takie danie przygotowuje się prosto i szybko, a sama tylko zmiana nadzienia powoduje, że potrawa jest zupełnie inna.

Podobne artykuły
pl_PL Czytaj więcej

Zasady diety eliminacyjnej

Chcesz karmić piersią, ale podejrzewasz, że maluchowi szkodzi twoje mleko? To raczej mało prawdopodobne. Sprawdź, co powinna zrobić mama karmiąca małego alergika.

pl_PL Czytaj więcej

Co w menu dla karmiących mam

Karmiąc naturalnie, nie musisz przestrzegać specjalnej diety dla mam karmiących piersią, bo takiej diety po prostu nie ma. Ale z całą pewnością powinnaś odżywiać się zdrowo i rozsądnie. Jak powinna wyglądać ...

pl_PL Czytaj więcej

Co wolno karmiącej mamie

Wokół karmienia piersią narosło tyle przesądów, że czasem trudno odróżnić prawdę od mitu. Upewnij się, na co możesz sobie pozwolić, karmiąc piersią.

pl_PL Czytaj więcej

Warto karmić piersią

Karmienie piersią to najlepszy sposób karmienia niemowląt. Przynosi wiele korzyści zarówno dziecku, jak i mamie. Poznaj zalety karmienia naturalnego.

pl_PL Czytaj więcej

Początkowe trudności w karmieniu piersią

Da się je przezwyciężyć, choć wymaga to trochę cierpliwości. Problemy w karmieniu piersią na początku laktacji ma wiele kobiet. Jeśli tylko otrzymają fachową pomoc i wsparcie bliskich, mogą karmić jeszcze długo.

pl_PL Czytaj więcej

Wakacje karmiącej mamy

Letni wyjazd z niemowlęciem wymaga pewnych przygotowań, ale jest niezapomnianym momentem w życiu rodziny. Dowiedz się, jak zorganizować sobie wakacje, jeśli karmisz piersią.

Nasze produkty
Na początku mojemu synkowi praktycznie wszystko przeszkadzało, powodowało bóle brzuszka i niestety musiałam trzymać dietę. Jak mały skończył 6 tygodni tak wszystko minęło i od tamtej pory stopniowo rozszerzałam dietę i tera kiedy ma 5,5 miesiąca jem ...
iwona886
Kasiu powiem Ci szczerze, że to już nawet nie chodzi o moją dietę, bo tyle wytrzymałam to dam radę jeszcze, ale dzieciaczki ze skazą mają trudniej moim zdaniem, dlatego bardzo bym chciała, żeby z tego wyrosła i mogła zasmakować budyniu, kakao i wiele...
magros
Magros próbuj raz na jakiś czas. Bo z tego co napisałaś faktycznie Marysia reaguje coraz słabiej więc za chwilkę może się okazać, że już za chwilkę będziesz mogła jeść wszystko co zechcesz. :)
Ka_sia