Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Zostać mamą i nie zwariować

Data utworzenia : 2013-10-05 12:20 | Ostatni komentarz 2017-11-21 16:29

Redakcja LOVI

12744 Odsłony
67 Komentarze

Każda zmiana jest wyzwaniem, a pojawienie się w domu nowego bardzo wymagającego członka rodziny, to zmiana o 180 stopni. Tak, jest trudniej niż się spodziewałaś. Tak, nie wygląda to tak jak sobie wymarzyłaś. Tak, łatwo jest zagubić radość macierzyństwa w natłoku codziennych zajęć. Ale STOP – nie daj się zwariować! Dobra mama to ta uśmiechnięta a nie ta idealna!

2014-02-16 13:51

Gwiazdka po prostu przez tydzień nic nie rób, nie gotuj, nie sprzątaj. Rób wszystko przy dziecku, ale nic poza tym. Może załapie w końcu. Mój mąż jest zupełnie inny, sam oferuje pomoc jak widzi, że mam dość i najchętniej wystawiłabym małą na dwór i niech robi co chce. Każdemu się zdarzają gorsze momenty, zwłaszcza im dziecko starsze i bardziej rezolutne. Zmęczenie dokłada od siebie. Może zaproponuj chłopakowi zamianę ról, niech przez weekend zajmie się tym wszystkim czym ty zajmujesz się każdego dnia i dopiero wtedy niech ci powie "bo ty siedzisz w domu i nic nie robisz".

2014-02-16 13:36

Co moge powiedziec? Powiem tak, od momentu narodzenia dziecka niestety nie mam czasu dla siebie, maz mi nie pomaga wiec dzieckiem zajmuje sie praktycznie 24h/dobe. To ja gotuje, sprzatam dom, piore, prasuje, to ja karmie dziecko, prezewijam, klade spac i wstaje do niego w nocy akurat dla mnie , przezzwyczajonej wczesniej do luzu i masy wolnego czasu jest to nieco przybijajace ze nie moge robic sobie co zechce i kiedy chce, ale coreczka mi to wynagradza bo daje mi mase szczescia i radosci jak mi zle i smutno to mysle sobie: mam taka kochana coreczke, przeciez robie to dla niej czasami zastanawiam sie czy nie isc do pracy (dziecko do zlobka by musialo isc bo nie mam go zkim zostawic), moze bym odpoczela troche w pracy ;) heheh tyle ze obawiam sie ze maz ktory nic mi nie pomaga, pewnie nadal by mi nie pomogl w domu, bo i tak myslalaby ze to obowiazek kobiety (wychowany po starodawnemu) a ja nie zamierzam pracowac na 2 etaty, w pracy i w domu jako sprzataczka, kucgharka i opienku do dziecka chcialabym by maz chopc czasem mi pomogl w czyms, chocby pozamiatal podloge. a on nic- wraca z pracy i jeszcze wymaga, ze skoro siedze w domu to "nic " nie robie

2014-02-14 22:16

ja na początku byłam zagubiona jako że nowa sytuacja, ale teraz już wprawiona mama w bojach nic mi nie obce i nie nowe, wszystkiego próbuje śmiało i nie boje się wiecznie, ze zrobie krzywde dziecku, bo najczęściej jak sie boimy to przez strach robimy krzywdę. Po porodzie pojawiły sie jakies smutki, ale szybko minęły jak patrzyłam na moje szkraby

2014-02-02 16:52

Moja córka ma 9 i pół miesiąca i nie mam z nią żadnych problemów ,jest grzeczna i kochana .Mam bzika na jej punkcie i nie lubię jej zostawiać ani na chwilkę . Byłam przygotowana na dziecko więc może to jest sprawa tego że nie sprawia mi :D

2014-01-31 20:28

Ja oczywiście zapomniałam napisać że zwariowałam ale ze szczęścia że mam Jasia.

2013-12-09 18:39

Oczywiście nie ma idealnych mam, każda z nas ma przecież gorsze chwile. I mi się też takie zdarzają lecz się nie poddaje, a ostatnio z moim synkiem zajmujemy się robieniem fotek, i jest to dla nas czas naprawdę bardzo fajnej zabawy. Już nie mogę doczekać się gwiazdki i Świąt . Od samego początku a będą to nasze pierwsze wspólne święta chcę dać Jasiowi jak najwięcej siebie i miłości. I nie ważne czy wszystko będzie zrobione tak jak to sobie zaplanuje przecież najważniejsza jest rodzina i dzieci jak już pojawia się na świecie:)

2013-12-09 18:21

Po porodzie nie bylo tak zle jak myslalam. Syn caly czas spal budzil sie tylko na mleczko, wiec mialam sporo czasu na odpoczynek. Teraz jest troche gorzej. Syn ma pol roku i potrzebuje wiecej uwagi a ja jeszcze wrocilam do pracy. Teraz wszystko robie na wariata. Rano spedzam z nim czas potem do pracy na cztery godziny, wracam chwile z nim posiedze a na 18 znowu do pracy. Jak juz wracam po 22 syn spi. Brakuje mi spokojnego dnia.

2013-12-04 10:18

To ja chyba jestem mega-zorganizowana. Nie dopadło mnie nic opisanego w artykule, mam czas na posprzątanie, ugotowanie, czytanie i zabawy z dzieckiem. Mogę w każdej chwili wyjść z domu, bez obawy, że wystraszę ludzi na ulicy :) Nie wiem jak to robię, od zawsze tak sobie umiałam czas zorganizować, żeby wszystko zrobić a się nie przemęczyć :) I teraz to procentuje :)