Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Zostać mamą i nie zwariować

Data utworzenia : 2013-10-05 12:20 | Ostatni komentarz 2017-11-21 16:29

Redakcja LOVI

12745 Odsłony
67 Komentarze

Każda zmiana jest wyzwaniem, a pojawienie się w domu nowego bardzo wymagającego członka rodziny, to zmiana o 180 stopni. Tak, jest trudniej niż się spodziewałaś. Tak, nie wygląda to tak jak sobie wymarzyłaś. Tak, łatwo jest zagubić radość macierzyństwa w natłoku codziennych zajęć. Ale STOP – nie daj się zwariować! Dobra mama to ta uśmiechnięta a nie ta idealna!

2017-11-21 16:29

Odswiezam bo to super artykuł a co lepsze dotyczy każdej z nas ;) i temat zawsze na czasie .

2015-12-03 22:40

ja mam też dużo koleżanek dzieciatych, ale każda mieszka około 10 km ode mnie, także nie bardzo. Chciałam chodzić od stycznia z koleżanką na zumbę, ale wypada to w dzień, w którym mój mąż jeździ na ćwiczenia cross fit, także słabo. Ze znajomymi mam bardziej kontakt telefoniczny, no ale zawsze coś.

2015-12-02 21:39

Ja wyjde na kawę ale z synkiem :D na szczescie mam teraz dużo dzieciatych koleżanek z którymi się zadawałam od liceum i każda z nas ma dzidziusia już:) Ale sa też niedzieciate koleżanki z którymi mimo wszystko mam bardzo dobry kontakt i też lubią do mnie przychodzic i nie ma żalu że nie idę :) choć nie powiem czasem wychodziłam na kawę sama bo też trzeba czasem odetchnąć od domu,pieluch i w ogóle :) i wracałam tak wypoczęta że miałam na nowo siłę do działanial

2015-12-02 21:04

Roxi mam identycznie jak ty po co mam wychodzić gdzieś na kawę skoro mogę ją wypić w domu i przy okazji być z córeczką

2015-12-02 20:25

Ja chyba nawet lampki wina nie zdążyłam wypić z moim :D ale trudno na stare lata nadrobimy :) ale przy dziecku cżłowiek staje się taki stateczny i niejednokrotnie większość matek robi się mega porządna :) Ile razy przyjaciólka proponowała mi wypad do baru na babski wieczór tak zawsze wolałam posiedzieć z synkiem mimo że zajmuje sie nim 24 na dobę :) i teraz wie że na kawę moze zawsze do mnie przyjść ale że nigdzie nie wyjdę bo po prostu już nie mam ochoty na takie wyjścia :)

2015-12-02 14:19

Mnie od alkoholu też odrzuciło Roxi :) teraz jak wypije Radlera to jest max :p no czasami zdarza się wypić lampkę wina z moim mężem, ale to naprawdęrzadko :p

2015-12-02 13:44

Nie jestem idealną mamą i czasami mam wszystkiego dosyć. Prowadziłam spokojne, ustabilizowane życie, miałam pracę którą uwielbiałam a tu nagle co?- niespodzianka w postaci dwóch kreseczek na teście ciążowym w listopadzie rok temu. Dziś staram się ogarnąć smutki i radości 16 - letniej uczennicy LO, 8 - latki oraz okiełznać 5,5 miesięczną małą "terrorystkę". Ale nie zamieniłabym się z nikim.

2015-12-01 22:11

o ja tak samo mam. I narzekam że czasem fajnie byłoby się wyrwać a jak już gdzieś idę to szybko wracam :) mimo że całymi tygodniami jesteśmy sami i tylko na weekend mam okazję wyjść. Ale nie żałuję i nie brakuje mi tamtego życia :) to jest o wiele lepsze mimo zmęczenia i czasem nerwów bo dzieci bywają nieznośne. Kiedyś to ja mogłam co weekend wino pic,piwo a po ciąży to przez 2 godziny sączyłam Warkę Radler a moj max. alkoholowy to był Somersby :D i na sam zapach normalnego piwa wykręcało mi nos więc macierzyństwo bardzo zmienia podejście :) ile razy mój D. mówił żebym z nim wino wypiła... A to 2 sylwester na trzeźwo teraz będzie :) W Sylwestra 2013/2014 ostatni raz napiłam się jak wściekła a po 2 tygodniach wyszło że jestem w ciąży :) I jeszcze w Nowy Rok powiedziałam do mojego D. że jakoś wstałam z dziwnym przeczuciem żę jestem w ciąży :D i wyszło.