Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Zostać mamą i nie zwariować

Data utworzenia : 2013-10-05 12:20 | Ostatni komentarz 2017-11-21 16:29

Redakcja LOVI

12747 Odsłony
67 Komentarze

Każda zmiana jest wyzwaniem, a pojawienie się w domu nowego bardzo wymagającego członka rodziny, to zmiana o 180 stopni. Tak, jest trudniej niż się spodziewałaś. Tak, nie wygląda to tak jak sobie wymarzyłaś. Tak, łatwo jest zagubić radość macierzyństwa w natłoku codziennych zajęć. Ale STOP – nie daj się zwariować! Dobra mama to ta uśmiechnięta a nie ta idealna!

2014-12-19 16:34

Też sobie nie wyobrażam życia bez mojego synka, ale czasami tęskno mi do tej swobody, jaką miałam zanim się urodził.

2014-12-19 14:57

Duża zmiana, życie trzeba podporządkować przede wszystkim dzieciom. Ale ja sobie nie wyobrażam teraz życia bez nich, mimo zmęczenia, niewyspania, dają mi takiego pawer'a do życia. Dzięki nim jestem szczęśliwa i spełniona. Kiedy moja starsza córka przychodzi do mnie, przytula się i mówi bez powodu mamo kocham cię, coś cudownego.

2014-12-19 14:04

Tak, dokładnie, dziecko to bomba, która burzy wszystko, co dotychczas udało nam się zbudować - plan dnia, relacje międzyludzkie, priorytety. I nie da się uniknąć tęsknoty za czasem minionym, ale też nie można tego się wstydzić. Każdy ma prawo tęsknić do beztroski, czy coś w tym złego? Przy pierwszym dziecku nie do końca to rozumiałam - chciałam być za wszelką cenę perfekcyjna, oddana dziecku, nie dawałam sobie pomóc, bo to przecież moje dziecko,w iec ja będę robić wszystko wokół niego. Potrzebowałam innej optyki, a takową dało mi drugie dziecko. Dzięki niemu zrozumiałam, ze nie da się wszystkiego dopiąc na ostatni guzik, że brudne podłogi czy okna nie powodują, iż jestem mamą do bani. Grunt, to miec zdrowy dystans, a po prostu kochać te swoje małe potworki :) I czas dla siebie - choć godzinę w ciągu tygodnia na zakupy (samej!), na ploty z koleżanką, na forum (Lovi :)), na portal, na którym piszą co nowego u Paris Hilton, ale ten czas ma być tylko dla nas, próżny, tylko nasz :)

2014-12-19 13:58

da sie nie zwariowac będąc mama tylko trzeba mieć zdrowe podejście do tego.

2014-12-18 13:56

Przyjście na świat dziecka jest ogromnym wydarzeniem w życiu zarówno rodziców, jak i naszych najbliższych. To zmiana nie tylko o 180 stopni, ale można się pokusić o stwierdzenie, ze to zmiana o 360 stopni. Nasze przyzwyczajenia, nawyki muszą odejść do lamusa, a my musimy się podporządkować temu małemu człowieczkowi. Nieprzespane noce przez pierwszy miesiąc, pobudka co 3h nie jest fajna, ale widok uśmiechniętego, małego człowieczka wszystko rekompensuje. Dziecko zmienia w naszym życiu wszytko, ja przynajmniej tak uważam, nie mamy już tyle swobody, co przed przyjściem na świat dziecka. U mnie świat stanął na głowie, bo jest to moje pierwsze dziecko i wszystko jest dla mnie nowe i niezwykłe. Zastanawiam się czasem, czy wszystko robię dobrze, chcę zapewnić synkowi wszystko co najlepsze. Patrząc, jak się rozwija cieszę się, że jest, bo dla każdego rodzica dziecko powinno być najważniejsze i jest to nasz największy skarb.

2014-12-18 09:39

Jeszcze tego nie doświadczylam bo czekam na rozwiązanie ale wiem ze lekko nie będzie i nie zawsze tak kolorowo i rozowo i pieknie. Ale mimo wszystko nie jestem sama bo wiekszosc z nas przechodziła to i jakos kobiety sobie radzą i pocieszam się ze również dam rade :)

2014-12-16 10:24

Dla mnie każdy dzień jest wyzwaniem:) Przy dwójce maluchów, ciągle uczę się czegoś nowego i stawiam sobie za cel, żeby wszystko jak najlepiej pogodzić, obowiązki z opieką, zabawą i znaleźć choć troszeczkę czasu dla mnie i męża. Różnie wychodzi z tą organizacją, czasem mam dużo energii a czasem nadzwyczajnie jestem zmęczona. Wcześniej przy pierwszym dziecku byłam dumną mamą która wszystko sama, sama jak ta Zosia Samosia z bajki, chciałam pokazać i udowodnić, że wszystko potrafię ogarnąć, teraz już tak nie jest, zmieniłam podejście, proszę o pomoc swoją mamę czy męża o pomoc przy dzieciakach kiedy brak mi czasu czy sił. W końcu każda mama też musi odpocząć i się zrelaksować żeby mieć energię na kolejne dni i z uśmiechem i radością podchodzić do dzieci a nie z rozgoryczeniem, Po porodzie miałam huśtawki emocjonalne które dopadły mnie tak po tygodniu, spowodowane były ogromnym zmęczeniem, stresem żeby wszystko było w porządku, dużo rzeczy wprowadzało mnie w płacz. Stałam się strasznie wrażliwa, szczególnie na uwagi i sugestie. Na szczęście przeszło musiałam się wziąć za siebie, bo oprócz malutkiego synka, była moja starsza córka która też przecież wymagała uwagi. W tym okresie pomógł mi mój mąż i moi rodzice za co im jestem bardzo wdzięczna.

2014-11-26 18:21

Dla mnie najgorsze było uświadomienie sobie już w ciąży że moje życie tak bardzo się zmieniło, miałam ciążę zagrożoną i bardzo dużo leżałam a gdy chciałam coś więcej robić skurcze i ból uniemożliwiał mi to. Byłam bardzo aktywna przed ciążą i trudno mi było się w tym odnaleźć że nagle tak wielu rzeczy mi nie wolno robić. Po porodzie niestety przeżyłam też trudne chwile a najbardziej bolały mnie uwagi przyszłej teściowej która zamiast pomóc wszystko krytykowała. Teraz doszłam do siebie i uczę się asertywności , przestaję zadręczać się tym że nie wszystko w domu jest zrobione i co najważniejsze walczę o swoje jaki nigdy wcześniej.