Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Zostać mamą i nie zwariować

Data utworzenia : 2013-10-05 12:20 | Ostatni komentarz 2017-11-21 16:29

Redakcja LOVI

12748 Odsłony
67 Komentarze

Każda zmiana jest wyzwaniem, a pojawienie się w domu nowego bardzo wymagającego członka rodziny, to zmiana o 180 stopni. Tak, jest trudniej niż się spodziewałaś. Tak, nie wygląda to tak jak sobie wymarzyłaś. Tak, łatwo jest zagubić radość macierzyństwa w natłoku codziennych zajęć. Ale STOP – nie daj się zwariować! Dobra mama to ta uśmiechnięta a nie ta idealna!

2015-12-01 21:58

U mnie początki nie byly mocno ciężkie. Byłam zafascynowana bycia mamą, całą tą otoczką, synkiem, wszystkim. Wiadomo zmęczenie, stabilizujące się hormony dały mi w kość, ale jednak nie było najgorzej. Po jakimś czasie zaczęłam tęsknić za dawnym życiem... Tak naprawdę skończyli się znajomi, wychodzenia, zabawy, a zaczęło się siedzenie w domu i wyjazd zazwyczaj tylko w niedzielę do teściów. Bardzo mi brakuje tego, że kiedy miałam ochotę to wychodziłam i nikomu się nie musiałam tłumaczyć, że mogłam wyskoczyć gdzieś na dłużej. Nieraz sobie myślę, że dziwne, że jeszcze nie zwariowałam. Ale wiem, że mój synek jest tego wszystkiego wart i że dla niego zrobiłabym wszystko. U mnie jest taki mały paradoks, że mówię, że tęsknię za wychodzeniem np bez dziecka, a jak np jadę sama na basen(bo się czasami zdarza) to po godzinie tęsknię za synkiem :)

2015-11-30 22:36

Urodzenie córki mimo ,że długo się na to przygotowywałam było szokiem. Mój poukładany plan dnia poszedł do kosza , a wszystko musiałam dostosować do dziecka. Stres związany z płaczem dziecka, z problemem z karmieniem piersią oraz zmęczenie powodowało ,że nie czułam się najlepiej. Wyobrażałam sobie to życie trochę inaczej a tu : płacz , przewijanie, karmienie, kąpanie, gotowanie, sprzątanie i tak w kółko. Jeszcze na dodatek znajomi , z którymi zawsze dobrze się bawiłam postanowili mnie unikać. Gdy już nie wytrzymywałam i chodziłam jak cień po domu szczera rozmowa z partnerem oraz jego wielkie wsparcie mi pomogły. Przecież mama też ma prawo do emocji. Po tej rozmowie trochę odpuściłam domowe obowiązki i bardziej zaczęłam cieszyć się z nowej roli.

2015-06-02 11:35

Też się pod tym podpisuje - zwariowałam ze szczęścia, ze mam Franka a zaraz i drugiego :-)))))))))))))))))))))))))))))) Tak tak na poważnie, wiadomo, że są chwile zwątpienia i po prostu zmęczenia zwłaszcza się jak ma histeryka w domu, który często reaguje płaczem jak mu czegoś nie wolno, albo wali głową o podłogę - ale staram sie zachować zimną krew,poczekać aż mu przejdzie i nie patrzeć, bo dziecku właśnie o to chodzi, że chce na siebie zwrócić uwagę i coś wymusic (cwaniaki) Jak to mówią - tylko spokój może nas uratować (powtarzał mi to często instruktor prawa jazdy :-))))))))))))))) i to jest prawda, nie ma co się nakręcać, denerwować, bo to nic nie da, w takich sytuacjach staram się brać głębokie oddechy i nie denerwować się - działa :-)))))))) Wydaje mi się, że jeśli kobieta jest przygotowana psychicznie na to żeby zostać mamą, pragnie bardzo dziecka to ma łatwiej z jego wychowaniem. Zanim urodziłam Franka przeczytałam też kilka książek o rozwoju dzieci,maluchów, o histerii dwulatka itd - ogólnie o takim rozwoju społecznym, emocjonalnym, psychicznym dziecka i jest mi łatwiej z tą wiedzą!!!! Świadomość czegoś,pomaga. Jedne dzieci są spokojniejsze inne bardziej rozrabiają, ale dzieci to dzieci i trzeba przeczekać ich niektóre momenty zachowań bo prędzej czy później mina :-)

2015-06-01 12:21

Zgadzam sie początki są cieżkie ja miałam załamanie jakieś 3 miesiące po porodzie i własciwie nie wiem co się stało cały wieczór w piatek przepłakałam tak bez przyczyny wtedy mąż z rana w sobote zadzwonił do swojej mamy czy zostanie z dzieckiem zgodizła sie i zabrał mnie na zakupy do miasta oddalonego o 50 km taka odskocznia, po 3 godzinał zobaczyliśmy parę z malym dzieckiem w wózku popatrzylismy zmężem na siebie i wiedzieliśmy ze już tesknimy wracałam jak na skrzydłach tak sie stęskniłam i odpoczęłam psychicznie teściowa powiedizałą zebym nawet nie dzowniła bo nie odbierze mam się odstresować . Mi to bardzo pomogło myślę że inaczej depresja murowana z czasem jest coraz lepiej i jak przychodzi nam wyjsć gdzieś bez synka np. wesele to nam szkoda bo dziwnie bez niego, ale naprawę raz na jakiś czas dzień bez dziecka jest potrzebny żeby się zregenerować a szcześliwa mama to szczęśliwe dziecko

2015-05-30 17:17

Nie rozumiem takich ludzi ale sama nigdy nie prosiłam o pomoc bo wiedziałam że i tak jej nie uzyskam a niepotrzebne gadanie bardziej mnie zdołuje. Po porodzie będzie ciężko ale to mija nawazniejsze to nie wpaść w depresję bo wiem jak to jest i nie życzę nikomu

2015-05-29 20:32

Prawda , że po porodzie i na samym początku było bardzo ciężko.. w sumie to było do przewidzenia. 24h na dobę dziecko na pierwszym miejscu i nie było czasu na nic innego.Nie było czasu żeby zjeść , bo w wolnej chwili od razu padałam i spałam ile tylko mogłam. Prysznic dwie minuty i z powrotem do dziecka bo przecież tata może się zająć tylko chwilę bo zmęczony po pracy i następnego dnia przecież znowu musi do niej iść . Najgorsze było to .. a właściwie dwie rzeczy . : 1. faktycznie miałam lekką depresję z której już wyszłam ale wtedy było strasznie .. na nic nie miałam czasu , wydawalo mi się ze nigdy nie będzie jak dawniej , odczuwałam to ze się zaniedbuje i to strasznie było mi przykro z tego powodu ale nie miałam czasu i sily nic z tym zrobić a 2. corka nie chciała spac musiałam zabawiać ja nosic kolysac uspokajac czasem nawet do 3 w nocy . Przemeczenie robilo swoje . Ale dziś ma już te 6 miesięcy zasypia sama po kapieli i jedzeniu ok . 19:30 i mam wieczor dla siebie. Najważniejsza jest pomoc i zrozumienie rodziny. Niestety nie w każdej rodzinie sa taccy troskliwi i pomocni.. w niektórych mysla ze zajmowanie się dzieckiem to nic takiego i podchodzą do tego z podejściem : chcialas -masz .

2015-05-14 17:16

Również jestem zdania że zadbana mama ma lepsze samopoczucie i większe chęci do działania. Sama mam takie dni kiedy czas dla siebie przynosi mi tyle radości ze później mogę góry przenosić.

2015-05-14 16:24

Mam 3 miesięczna core i jeszcze wszystko ciężko mi ogarnąć dziecko szkoła dom ;) nieraz jest strasznie ciężko marzę o odpoczynku ale mój skarb najważniejszy i dla niej muszę być silna i dawać sobie rade ;)