Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Dieta (656 Wątki)

Moja opinia o BLW

Data utworzenia : 2018-02-07 20:25 | Ostatni komentarz 2018-02-24 14:46

Kinga666

2998 Odsłony
61 Komentarze

Hej dziewczyny Wiem, że są tu zwolenniczki jak i przeciwniczki metody BLW. Z pewnością znajdą się też mamy, które nie mają zdania o tej metodzie. Ja jednaj jestem przeciwniczką BLW z wielu przyczyn. Dziś postanowiłam o tym napisać na swoim blogu. Dlatego właśnie chciałabym zaprosić Was do posta, który tworzony był przez wiele dni z pomocą innych mam. http://rytmmojegozycia.blogspot.com/2018/02/blw-grozna-moda-naszych-czasow.html?m=1 Chętnie poznam wasze zdanie na ten temat :-)

2018-02-14 14:10

Ja czasami zjadam :). No chyba że jest w takim stanie jakby je walec rozjechał:p

2018-02-14 13:29

Dziecko co złapie do rączki, tak czy siak najpierw się skusi, żeby polizać i albo będzie podgryzał, lizał, ciumkał, albo zostawi coś co mu nie smakuje. Swoją drogą, co robicie z jedzeniem, które zostawi dziecko? albo z tym, które Wam zostanie na talerzu?

2018-02-11 14:46

Co do zabawy jedzeniem nie wydaje mi się ze to coś złego. Dziecko i tak robi i to nieświadomie. Ja pokonała swój lek i pierwszy raz mały dostał do ręki biszkopty. Takie po 9 mc. Szczerze to bałam się bo wydawały mi się twarde ale sobie poradził

2018-02-11 14:29

Tak a propos jeszcze dawania dziecku do ręki jedzenia zamiast zabawki - żadna zabawka nie dostarczy dziecku tylu wrażeń zmysłowych, co właśnie dotykanie, ściskanie, poznawanie i memłanie różnych konsystencji, faktur, smaków, zapachów jedzenia - to tak w nurcie wspierania integracji sensorycznej :).

2018-02-11 14:29

Ja się z tym zgadzam ba nawet zanim miałam dziecko to zawsze mówiłam że nigdy nie będę karmić z zabawkami bo czas posiłki to czas posiłku a nie zabawy i trzeba uczyć tego od początku i że nigdy nie będę spać z dzieckiem. Drugie udało się zrealizować pierwsze w życiu, poprostu jak on mi tak nie jadł to tak się stresiwalam że zrobiła bym wszystko żeby zjadł. Zwłaszcza że ja mam świra na punkcie zdrowego żywienia i zbilsndieanej diety dziecka. Co do bajki przy jedzeniu... No cóż zdarza się jak akurat lecą te co oglądać a wypada posiłek ale byłoby to hipokryzja gdybym wyłączala tv dziecku do jedzenia kiedy sama często patrzę w tel a mąż w tv. U nas obecnie problemy z jedzeniem są okresowe już nie jest tak źle choć z obiadu zjada tylko mięso

2018-02-11 14:04

Justyna jeszcze tobie miałam odpisać. Ja poniekąd wiem o czym ty mówisz bo moja corka też miała takie momenty, szczególnie jak szły zęby a potrafiły iść długo, ze praktycznie nic nie chciała jeść. Jedynie mleko jej ukochane i bułkę taka samą bez niczego właśnie. I tu też było radzenie sobie różnymi sposobami, bo przecież dziecko musi coś zjeść. Mi chodziło z tym wmuszaniem bardziej o to, że czasem dziecko nie chce zjeść obiadu danego dnia np i jest o to afera ze strony mamy. Wiez mi, zdarzają się takie sytuacje, wyciskanie jedzenia do buzi na siłę też się zdarza niestety... I teraz tak, nie powinno się dawać dziecku jedzenia przed tel czy zabawiajac zabawka bo dziecko ma się skupić na jedzeniu a nie na czymś innym, ale wiem sama że czasem się nie da inaczej, żeby dziecko cokolwiek zjadlo. U nas się poprawiło jak zaczęliśmy siadać do stołu razem. Amelka dostała sztućce do ręki i je. Ile zje tyle zje. Raz więcej, raz mnie, ale je i skupia się faktycznie tylko na jedzeniu, a puki była karmione przezemnie to różnie bywało... No i tu się jeszcze odniosę do jednej rzeczy z wpisu Kingi. Gdzieś tam chyba napisałaś że już lepiej Dac dziecku zabawkę do ręki, niż pozwolić się bawić jedzeniem. A otóż właśnie nie powinno się odwracać uwagi dziecka od jedzenia. Powinno się skupić właśnie na nim, i karmienie nie powinno się ciągnąć w nieskończoność, będąc przeplatane zabawą. I być może to że moje pierwsze dziecko było tak zabawiane przy jedzeniu w puzniejszysz czasie skutkowało tym, ze nie potrafiło się skupić na jedzeniu i był z tym problem... Alicja może nie aż tak że krytykuje:-) Ale napisałam po prostu swoje zdanie zgodnie z moimi odczuciami:-)

2018-02-11 12:31

Magnolijam, bardzo dobra recenzja. Ja może nie miałam odwagi na taki krytyczny komentarz, a trochę też po łebkach przajrzałam tylko ten wpis na blogu, potem do niego wróciłam jeszcze raz i jak najbardziej przyznaje Ci rację. Ja stosowałam i stestuje metodę mieszana, ale faktycznie czytając cały wpis poczułam się trochę jak nieodpowiedzialna matka, całkiem bezpodstawnie. A ta metoda to przecież nie jakis wymysł sąsiadki koleżanki kuzynki stryja tylko metoda opracowana przez specjalistow. Tak jak pisałam wcześniej dzieci mogą się zakrztusić czy zadławic i ślina i mlekiem i papka, to idąc tym tokiem myślenia ani mleka ani papek tez nie powinno się dziecku podawac;)

2018-02-11 10:32

Rozpisalan się strasznie ale jeszcze muszę coś napisać. Kinga żeby nie było ja Cię nie "hejtuje":-p. Wyrażam swoje zdanie. Ale też podziwiam Cię, bo napisałaś wszystko to co myślisz narażając się przy tym wielu mamom...