Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Dieta (656 Wątki)

Moja opinia o BLW

Data utworzenia : 2018-02-07 20:25 | Ostatni komentarz 2018-02-24 14:46

Kinga666

3004 Odsłony
61 Komentarze

Hej dziewczyny Wiem, że są tu zwolenniczki jak i przeciwniczki metody BLW. Z pewnością znajdą się też mamy, które nie mają zdania o tej metodzie. Ja jednaj jestem przeciwniczką BLW z wielu przyczyn. Dziś postanowiłam o tym napisać na swoim blogu. Dlatego właśnie chciałabym zaprosić Was do posta, który tworzony był przez wiele dni z pomocą innych mam. http://rytmmojegozycia.blogspot.com/2018/02/blw-grozna-moda-naszych-czasow.html?m=1 Chętnie poznam wasze zdanie na ten temat :-)

2018-02-15 21:05

Ja już chyba próbowałam wszystkiego układać robić coś z jedzenia przemycac w placach kotletsch... No nic

2018-02-15 20:48

a próbowałaś jakieś kolorowe dania ?

2018-02-15 16:11

Niestety u nas nie działa nic lista jest bardzo mocno okrojins właściwie Di kilku rzeczy i niestety na dłuższą metę nie mogę pozwolić mu się tak żywic bo nie jadł by żadnych warzyw owoców kasz no niczego.... U nas to niezależnie ci znajduje się na talerzu Di kotleta nic prócz niego nie zostanie ruszone dodatkowo no ha uważam że niespełna 3lstek nie powinien jeść np 3kotletow w związku z tym że nie je nic innegi więc nie daje tsk a on za pół godz placze jeść ale nadal to co on chce albo płaczę dalej. Ja naprawdę czasem nie mam sił. Ale bywają okresy dłuższe więc nie można powiedzieć że zły dzień że nie chce jeść nic zupełnie. Jemy posiłki raczej wspólnie prócz kolacji. Ale właśnie jest tak że siadamy a on pyta czy go nakarmić jeśli nie to nie ruszy nic jeśli nie zapyta i je sam no to tylko to co chce

2018-02-15 15:40

Czyli po prostu wybredny maluch a nie niejadek... Mam takiego samego w domu :-D. Powiem Ci szczerze, że ja po prostu odpucilam. Nakładam córce na talerze wszystko to co nam a ona zjada to co lubi a to czego nie lubi, zostawia. I tak nie raz są to tylko ziemniaki, innym razem kotlet czy ryba. A jak jest makaron z czymś to zjada sam makaron. A wczoraj na kolację zjadła pół kanapki z szynką a z drugiej połowy zjadła tylko szynkę. Ale widzę że od kąd je sama i wtedy co my to je wiecej. No i od kąd przestałam ją namawiać na to na co nie ma ochoty to chętniej po to sięga i próbuje. Np. Nie lubiła zbytnio jaj. Myślałam ze tak już zostanie, bo przez 1 rok życia ich nie jadła bo ja uczulaly a podobno jak dzieci czegoś nie spróbują na początku to potem często tego nie lubią. Ale ona właśnie ostatnio widząc ze my sobie jajko na kanapki kroimy. Sama sobie wzięła takie i zjadła z niego białko. W tym momencie z gotowanych zjada białko a z sadzonych zjada całe. I ile by nie dostała tyle zje :-p . I znalazło by się jeszcze kilka rzeczy o których dawniej nie było mowy a teraz zjada z chęcią...

2018-02-15 08:28

Tak ale nie pomagało. Dodatkowo to chyba nie do końca jest problem ze nie je chociaż i tak bywa tylko co je albo raczej co chciałby jeść. Sucha bułka, wafle ryżowe z masłem orzechowym, kotlety....

2018-02-15 08:04

A probowalas się czymś wspomagać? Jakiś apetizer, albo Hartuś apetyt?

2018-02-15 04:41

No Ewcia jest w tym trochę racji chociaż mój jak ma chęci albo coś bardzo lubi to je sam w miarę szybko ale jak nie to ciągnie się ale on ogólnie nie ma chęci jeść sam i często prosi żebym go nakarmić i to powiem wam że jaj wtedy tego nie zrobię to placze i nie ruszy posiłku a niestety jest uparty i przeglodzenie nie działa bo on może cały dzień nic nie zjeść więc karmie jeśli prosi choć przekonany nie jestem zupełnie że powinnam. Nawet rodzilam się w tej sprawie psychologa ale ona powiedziała że jeśli potrafi jeść sam i w przedszkolu je to spokojnie mogę karmić jeśli prosi bo i tak z tego wyrośnie a to forma w budzenia zainteresowana. W przedszkolu niby he sam ale ci to za jedzenie zupy nie ruszy prawie a z obiady zwykle tylko mięso

2018-02-14 23:15

Justyna u nas podobnie jak u Ciebie, rowniez tak chcialam ze jak jemy to jemy ale moj synek byl nue Jadkiem, a byl twz szczuplutki i tak nauczylam synka ze on oglądał bajki a ja go karmilam, zeby jak najwięcej zjadl i jadl, ale juz przed 4rokiel ok. 4lat Obudzilam sie ze pora jesc samemu, o rany ile teraz trwa to jedzenie i ile razy musze powtarzac słowo " jedz" ze az czasem trwa to godzinę albo dluzej. Bylam głupia ze tak nauczylam synka. Ale w koncu synek je sam ale ile sie omarudzi, a za nim zje to minie godzina, także takie rzeczy uczyc od samego poczatku, po niby jest łatwiej. Ale puzniej jest trudniej.. Niestety.