Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Dieta (656 Wątki)

Moja opinia o BLW

Data utworzenia : 2018-02-07 20:25 | Ostatni komentarz 2018-02-24 14:46

Kinga666

3001 Odsłony
61 Komentarze

Hej dziewczyny Wiem, że są tu zwolenniczki jak i przeciwniczki metody BLW. Z pewnością znajdą się też mamy, które nie mają zdania o tej metodzie. Ja jednaj jestem przeciwniczką BLW z wielu przyczyn. Dziś postanowiłam o tym napisać na swoim blogu. Dlatego właśnie chciałabym zaprosić Was do posta, który tworzony był przez wiele dni z pomocą innych mam. http://rytmmojegozycia.blogspot.com/2018/02/blw-grozna-moda-naszych-czasow.html?m=1 Chętnie poznam wasze zdanie na ten temat :-)

2018-02-24 14:46

A to mój nie zawsze ma ochotę bawić się z nami czasem woli sam. Wiesz co chyba muszę się pogodzić no jak pytałam lekarzy to nie widzą problemu skoro nie ma anemii i nirdowagi i patrzą na mnie jakbym szukała problemów

2018-02-24 14:08

To nie znaczy, że my bawimy się z córką tylko interesownie. Po prostu ona choćby dopiero co skończyła ze mną malowanie za chwilę i tak jest chętna. Poza tym problem z jedzeniem u nas występuje bardzo rzadko, więc i tego typu podchody również, córce wystarcza, że wspólnie zasiadamy do jedzenia i ładnie je. Jeśli nic kompletnie nie działa to może pomocy trzeba poszukać u specjalisty, albo po prostu pogodzić się z niejadkiem i już.

2018-02-19 14:27

To u nas takie rzeczy niestety kompletnie nie działają. Może dlatego że to każdego dnia na ode mnie lub męża bezinteresownie i nie robi to na nim wrażenia

2018-02-19 13:51

Justyna akurat nie chodziło mi o słodycze, bo i swojej córce jej nie daję. Ale jak nie chce zjeść obiadu, to sprawdza się obiecanie, że razem pomalujemy, poukładamy puzzle, albo zupełnie wymyślam coś nowego. Fakt że u nas jest większe pole do popisu, bo i rzadko takie sytuacje mają miejsce.

2018-02-19 11:27

Paulina, niektóre dzieci tak po prostu mają. Ja miałam trzy lata i 11 kg, bo jadłam tylko kaszę... choć mama proponowała mi wszystko to ja byłam na nie. Później jadłam same warzywa i owoce. Ostatnio słyszałam o chłopcu który nie chciał jeść absolutnie nic, tylko tyle by przeżył. Mama stawała na głowie. Mama poszła z koleżanką do parku.. a mały się dorwał do rozsypanych chipsów i pożarł wszystko. W tedy nie przeszkadzała mu konsystencja, twardość itd. w domu większość rzeczy musiał mieć spapkowanych. Mama próbowała go powstrzymać ale wpadł w taką czarną rozpacz, że ona płakała prawie z nim...

2018-02-19 09:26

Kurcze ja juz nie mam pomysłów. Moja siostra miała taki problem z synem. Mały ma 6 lat i dalej jest wybredny. Czasem działa na niego żadnych jak nie zje nie dostanie bajek czy też tabletu. To zjada. Ale to jest większe dziecko i rozumie

2018-02-18 22:14

U nas minął 6 miesiąc i też zaczęliśmy rozszerzać tydzień temu. Pierwsze dwa dni był brokuł i kalafior. Synek dostał do rączki różyczki i przyjemnie było patrzeć jak je memła i zostawia same łodyżki. Nie miał problemów żadnych z brzuszkiem, więc 3 dnia dostał gruszkę na śniadanie. Była że słoiczka, bo zimą trochę się boję podawać owoców świeżych, ale nakładałam mu na łyżeczkę i dalej sam sobie próbował radzić. Spróbował jeszcze śliwki, marchewki, batata i ziemniaków, a dzisiaj na śniadanie kleik ryżowy. Byłam przygotowana na krztuszenie się, ale o dziwo zakrztusił się tylko jak pierwszy raz dostał wody z kubeczka diody.

2018-02-18 21:21

Hm....... poczytałam, poczytałam i może jestem skrajnie nieodpowiedzialna - ale rozszerzałam dietę Zuzy na początku papkami(może dostała z 10 razy), ale zaraz wprowadziłam BLW. To był cudowny moment, wakacje, świeże i swojskie owoce i warzywa. Po dziś dzień woli warzywa i owoce od mięsa. Za koperek czy pietruszkę w natce da się pokroić. Od samego początku jest mega samodzielna. Mając rok piła już sama wodę z kubeczka, bez pomocy. BLW ma też dobre strony :P