Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Dieta (656 Wątki)

Moja opinia o BLW

Data utworzenia : 2018-02-07 20:25 | Ostatni komentarz 2018-02-24 14:46

Kinga666

3000 Odsłony
61 Komentarze

Hej dziewczyny Wiem, że są tu zwolenniczki jak i przeciwniczki metody BLW. Z pewnością znajdą się też mamy, które nie mają zdania o tej metodzie. Ja jednaj jestem przeciwniczką BLW z wielu przyczyn. Dziś postanowiłam o tym napisać na swoim blogu. Dlatego właśnie chciałabym zaprosić Was do posta, który tworzony był przez wiele dni z pomocą innych mam. http://rytmmojegozycia.blogspot.com/2018/02/blw-grozna-moda-naszych-czasow.html?m=1 Chętnie poznam wasze zdanie na ten temat :-)

2018-02-17 08:32

Magros często jeśli zaproponuje słodycze ale nie chce tego robić bo one zaburzaja apetyt i robi się błędne koło. Mój prócz podwieczorek ów i ewentualnie Mięsa z obiadu (jak mu paduje) nie je nic. Mi serce pęka o cieszę się że jest możliwość że jest wcześniej odbierany bo w domu staram się zawsze coś mu wcisnąć. My z mężem już jesteśmy mega zmęczeni sytuacji i mąż jak słyszy nakarmisz mnie to już czasem agresja reaguje. Ja już ze złości i bezsilności często np przy kolacji mówię trudno nie chcesz to nie jedz ty będziesz głodny ale wtedy oczywiście nie zjada i idzie spać bez kolacji. Najgorzej jest rano jak mam do pracy na 6.30czy 7i syn musi jechać ze mną i wiem że muszę mu coś wcisnąć bo w przedszkolu ma śniadanie dopiero o9i też nie ma gwarancji że w ogóle coś zje. Wtedy właśnie o 5.30 potrafię smażyć omleta czy placki żeby tylko coś zjadł.

2018-02-17 08:19

Kurczę Justyna nie zazdroszczę, choć typ uparciucha doskonale znam. Z tego co pamiętam to problem nie od dziś. A nie sprawdza się metoda, że ok dostaniesz co chcesz, ale najpierw obiad? Na moją córę działa. Jak się domaga czegoś innego, to mówię, że ok ale najpierw śniadanie zjesz, to dam Ci potem to i to... Przedszkole na pewno nie ułatwia zadania, jeśli tak robi. Choć moja córa akurat chętniej je wśród dzieci, chętniej próbuje nowych smaków. Nawet budyń właśnie zjadła w żłobku, a w domu nigdy nie chciała tknąć.

2018-02-16 09:18

Ale właśnie on nie wymusi na mnie wcześniejszego podwieczorek czy czegoś on płaczę ja nie daje. Okropnie to. Dostaje dopiero w porze podwieczorek np serek czy coś. Słodycze są wyeliminowanie do minimum i też tylko zdrowe ale też chyba nie za dobrze bo w przedszkolu albo gdzieś rzuca się na nie więc też przestaje wierzyć że to napewno dobrze. Niestety moje dziecko jest bardzo uparte i próbowałam kilka razy podgrzewać nie zjedziny obiad np zamiast podwieczorek ale może nie jeść wtedy nic a i tak nie ruszy woli nic. Problem jest też w przedszkolu bo je ci chce albo nic z obiadu a potem zżera na podwieczorek ciasto budyń czy chalka i wręcz napycha się ale też jest głodny a w przedszkolu wiadomo dzadza

2018-02-16 08:31

Justyna, niestety to wygląda tak, że on ewidentnie na Tobie wymusza, b o i tak wie, że w końcu dostanie to , co chce. Ponawiam pytania z mojego poprzedniego posta. Choć myślę, że problem jest właśnie bardziej z tym wymuszaniem. Mój synek w wieku ok 4 lat tez miał problem z jedzeniem obiadu, choć i tak w porównaniu do Twojego synka jadł o niebo lepiej, ale dobrze wiedział, że jak nie zje np obiadu, to napewno nie dostanie ani nic słodkiego ani nawet soku do picia tylko wodę i nie ma zmiłuj się. U Ciebie sytuacja wygląda gorzej, wiadomo że dziecko nie może głodować kilka dni, ale ja po pierwsze wyeliminowałabym wszystko słodkie, również soki, z wyjątkiem owoców, a te tez po posiłku a nie zamiast i uparcie dawała tez inne rzeczy i tłumaczyła, jak zdarta płyta. Musi zrozumieć, ze to Ty decydujesz również o tym, co on je. Wiadomo, że dziecko nie musi lubić wszystkiego, ale nie może też być tak, że je same kotlety i słodkie rzeczy. Co do karmienia przez Ciebie, jeśli dzięki temu je lepiej, to ja bym.go narazie karmiła, n ie chyba się przekona do smaku warzyw, a potem będziesz próbowała od tego odchodzić. Co do przemycania warzyw w plackach to żaden problem jest masa przepisów na słodkie placuszki z dynia, cukinią, marchewka czy burakiem, choć moim zdaniem to tez nie jest najlepszy pomysł, z eby warzywa jadł tylko w ten sposób.

2018-02-16 07:37

Tak badania robiłam i jest ok ale pewnie dlatego że ja sobie nie odpuszczam tylko robię wszystko żeby coś jednak jadł niekoniecznie w zgodzie z sama sobą bo są to metody którym jestem raczej przeciwna np jedzenie przy bajce ale uwierzcie że czasem zrobię wszystko byle tylko zjadł bo podkreślam że nie jest to kwestia jednego posiłku czy gorszego dnia. Ustalenie czegokolwiek działa jeszcze gorzej bo wtedy zanosi się płaczem że on chce teraz wafle a nie potem i wtedy już kompletnie nic nie zje. Uciekam się do obrzydliwe szantażu i wstyd mi ale często działa np jak wiem że jest na obiad kotlet którego lubi to dzielę go na pół i tylko pół kładę na talerz on zjada i chce jeszcze więc mówię że ok ale jak zje połowę kaszy czy surówka dość często działa zwłaszcza z kasza ryżem czy ziemniakami i wtedy daje drugie pół kotleta. On ma poczucie że zjadł dwa a ha zadowolą że zjadł coś jeszcze. Ale z surówka bywa gorzej bo je dosłownie mizerie nsrchewke z jabłkiem, surówka z papryki i tyle nic innego nie tyka i wtedy nawet jak użyje szantażu to siedzi płaczę i woli nie dostać drugiego kotleta niż spróbować. Z owocami trochę lepiej choć też mocno okrojinr ale tu zawsze mogę się wspomóc tubks owocowa bo je akurat lubi lub dobrej jakości sokiem. Chętnie ją placki ale tylko te na słodko więc przemycac ie warzyw odpada. Trudno mi też teraz uregulować pory jedzenia bo już jest duży i umie się upomniec jsk głodny ale napewno nie o obiad i np jak nie zje obiadu upomina się za pół godz o podwieczorek wiem że jest głodny ale nie chce żeby jadł nieregularne i głównie na słodko on jeczy a ja nie chcę dać i wygląda jakbym glodzils ale oczywiście jak podgrzewajr wtedy obiad to go nie ruszy tylko chce serek ciastko albo jeszcze coś innego

2018-02-16 06:22

Justyna, a badałaś synka pod kątem anemii? Próbowałaś z nim rozmawiać i tłumaczyć czy ustalić jakieś zasady, że np na podwieczorek czy kolacje będzie to , co najbardziej lubi pod warunkiem, że zje np surowke. Na Twoim miejscu wybrałabym się też do dietetyka dziecięcego.

2018-02-16 06:10

Teraz bardzo często asystyje mi przy robieniu posiłków ale absolutnie nie ma to wpływy na to co je. Najgorzej jest z obiadem. Stawiam obiad i są trzy możliwości albo od razu pyta czy go nakarmie i jeśli tak to zwykle nie marudzi tylko je ci daje no może poza niektórymi surówka mi i jarzynowa, druga wersja je sam ale tylko mięso z talerza no ewentualnie frytki jeśli akurat są. I po zjedzeniu chce jeszcze mięsa albo odsuwa talerz i nie są się go namówić żeby coś zjadł jeszcze no chyba że czasem obrzydliwym szantażem. Ze jak zje kasze to dostanie jeszcze mięsa, trzecia wersja odsuwa od razu cały talerz i nie chce jeść w ogóle. W przedszkolu obiadów praktycznie nie je w ogóle czasem pulpet czy inny kotlet. Zw śniadaniem też jest słabo bo zjada bardzo mało no poza omletem. Ja potrafię o 5rani smażyć omleta przed pracą żeby tylko coś zjadł. Z kolacja też loteria ale tu szczerze mówiąc najczęściej jak nie chce to odpuszczam chyba że nie jadł nic przez cały dzień. Posiłki typu drugie śniadanie i podwieczorek zwykle chętnie bo lubi serki, wafle ryżowe, słodkie bułki ciasto itp rzeczy które proponuję a w przedszkolu podwieczorek jest typowo na słodko

2018-02-15 21:23

a jakby z tobą coś robił ?