Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Małe dziecko (467 Wątki)

Dziadkowie

Data utworzenia : 2017-12-13 16:06 | Ostatni komentarz 2018-07-25 11:50

Konto usunięte

6785 Odsłony
214 Komentarze

Napiszcie proszę czy u was w domu też jest taki problem lub jak sobie z nim poradziłyście? A mianowicie moi teściowie, dziadkowie Franka chcą mu wiecznie kupować zabawki... Nie byłoby w tym absolutnie nic złego, przecież każde dziecko lubi dostawać prezenty :) gdyby nie fakt, że Nasz synek ma rok! A słyszałam już o planach kupienia mu ROWERU :O Poza tym mamy już tyle gratów w mieszkaniu, że nie widzi mi się trzymać tego wszystkiego aż pod sufit. Zaraz święta, już mam ściśnięty żołądek przez to...bo prosiliśmy o jakieś książeczki, bajeczki dla małego, a jak byliśmy wczoraj u nich w odwiedzinach to widziałam, że kurier przyniósł jakieś gigantyczne pudło. Jak im raz na zawsze przekazać, że nie chcemy żeby tyle kupowali? Tylko nie piszcie proszę, żeby z nimi pogadać, bo nic innego z mężem nie robimy :P Pozdrawiam

2017-12-18 22:12

Moi teściowie ciągle kupują "herbatniki zwierzaki" z takim składem, że chyba bym ja zaczęła świecić gdybym je zjadła, a co dopiero dziecko. I..... jojo. Których Zuza nie znosi :o Prosiłam by seler naciowy kupić, ale usłyszałam "ciężko go w sklepie znaleźć.." - to lepiej kupić coś badziewnego i ja jeszcze musze z tym do kosza na śmieci z trzeciego pietra lecieć..

2017-12-18 22:03

U nas też był swego czasu problem ze słodyczami a mianowicie żelki ..... Dostawałam szału jak widziałam dziadków lub szwagierkę z żelkami bo mówiłam tysiące razy żeby nie kupować żelków czy cukierków bo to nic dobrego a na dodatek może się zakrztusić bo jest za mały na tego typu słodycze....To słyszałam a nie przesadzaj w szklanej kuli byś go najlepiej zamknij :-( ..... Dodam że dziecko szwagierki ma zęby w opłakanym stanie i jest rozpieszczone do granic możliwości właśnie przez to że od najmłodszych lat miało wszystko co chciało i jeszcze więcej....Bo właśnie dziadkowie i jego rodzice kupowali wszystko...... A teraz na święta czy urodziny robi listę co chce i to ma być przez gości kupione bo jeśli nie to jest foch i jeszcze coś głupiego powie np. któregoś roku powiedziałam do męża że ja nie będę kupować zabawek czy gier po około 200 zł bo dziecko ma takie zachcianki kupię co uważam za stosowne i dopuszczalne dla naszych możliwości......i kupiłam grę planszową która była również na topie plus książeczki oraz coś do rysowania....to usłyszeliśmy ale żeście się wysilili po prostu szczęki nam opadły a to były ósme urodziny .... Dlatego jeśli dziecka nie chcemy zepsuć od najmłodszych lat to obdarowujmy z głową....

2017-12-18 21:44

Ciężka sprawa z tymi dziadkami skoro i tak ciągle przywoza nowe zabawki. Z jednej strony rozumiem, że chca dać coś wnukowi, a z drugiej bez przesady żeby aż tak zasypywac Was zabawkami skoro tego nie chcecie i właśnie później może dojść do tego, że dziecko będzie tak nauczone, że będzie tylko czekałam co dostanie jak ktoś Was odwiedzi. Może faktycznie odwiezdzie część zabawek do dziadków i powiedzcie, że kompletnie nie nimi nie bawi, a nie macie nawet gdzie ich trzymać to może da im to do myślenia i nie będą kupowali takich ilości. My problemu z zabawkami nie mamy, ale u nas znowu kupowali synkowi słodycze czy jakieś słodzone soki, których ja nie podaje dziecku. I powiedzieliśmy im wprost, że on tego i tak jadł nie będzie więc jak chcą koniecznie coś przynieść to niech mu kupią banana czy jakiegoś innego owoca. I teraz jest ok, mały dostaje owoc, przeważnie z chęcią go zje, a to o wiele lepsze niż ta cała masa cukru. Może też powiedzcie żeby po prostu kupili mu jakiś owoc jak chcą koniecznie coś przynieść.

2017-12-18 20:22

Więc chyba zostaje zacisnąć zęby, nie dać sobie na głowe wejść i poczekać aż dojrzeją do roli dziadków... D.Głuszek to też jakiś sposób, jeśli dziadkowie nie są typem zbieraczy.

2017-12-18 20:04

Słuchaj ja obralam idealny patent :) gdy jechalismy na kilka dni do teściów to spakowalam same 'potrzebne zabawki' ktore sami mu kupili :) a że zebralo sie tego mase to juz inna sprawa :) syn w ciagu kilku minut zrobil sajgon niemożliwy :) i tak utrzymywalo sie przez kilka dni a pod koniec tesciowa sama stwierdzila ze wiekszosc mozna posprzatac bo sie nimi nie bawi :) Na odjazd mowia żebysmy częściej tak przyjezdzali itp.itp a ja wtedy ze skoro tak to zostawimy te zabawki bo nie ma potrzeby za kazdym razem ich przewozic

2017-12-18 19:26

Takie zmartwienie dopiero przede mną, ale nie znoszę bałaganu i zbędnych rzeczy. Moja siostra ma z tym problem. Cale mieszkanie zawalone i co chwila nowa rzecz od dziadków. Ostatnio jak byłam przy próbie ogarnięcia mieszkania to zaczęła z nerwów wszystkim rzucać :-) my powiedzieliśmy, że żadnych zabawek nie chcemy i nie dopuścimy do zagracenia mieszkania. Zobaczymy jak będzie i czy posłuchali, gdy się wnuczka pojawi na świecie. Ale ja zamierzam od razu walić prosto z mostu i nie czekać aż mi zaczną zagracać dom.

Konto usunięte

2017-12-18 15:33

Kinga u nas kropka w kropkę identyczne sytuacje :P Pozostanę jednak przy swoim stanowisku, że to moje dziecko i będzie jadło to co ja chcę, bawiło się tym co ja chcę i ubierało w to co ja chcę :) Będzie większy to problem zniknie bo będzie miał ulubioną bajkę czy bohatera i można wtedy robić prezenty :) Pozdrawiam i proszę nie zazdrośćcie mi tak tych teściów, a mojemu synkowi dziadków, nie wiecie co czynicie :P

2017-12-17 22:48

Ja bym chyba była bezlitosna i wystawiła na allegro.