Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

Wychwanie dziecka współczesne vs starodawne metody

Data utworzenia : 2024-01-11 20:02 | Ostatni komentarz 2024-10-19 09:52

EwelinaSt

1736 Odsłony
191 Komentarze

Dziewczyny mam do Was pytanie odnośnie wtrącania się w wychowanie dzieci. Jak radzicie sobie z tekstami w stylu: "my tak robiliśmy i wszyscy żyją", "nie bądź jak matka z telewizji", "my tak wychowywaliśmy i jakoś wyroślicie na ludzi", "jak Stasiek miał pół roku to już schabowego jadł, a Ty papkami dziecko karmisz" itd. 

 

Dziadkowie nie mają złych intencji w tych radach, natomiast mnie osobiście męczy tłumaczenie, że świat poszedł do przodu, że np. żywienie dzieci 30 lat temu, a obecnie to generalnie przepaść.  Czy macie z tego powodu konflikty ze starszym pokoleniem? Czego dotyczą? A może są jakieś metody lub triki Waszych mam czy babć, które stosujecie i są one rewelacyjne? 

2024-01-25 20:32 | Post edytowany:2024-01-25 20:32

Ja też mieszkam na wsi ale takiej większej. Obok mieszka wujek także spoko. Za nami sąsiedzi którzy wprowadzili się z miasta i nie są zainteresowani kontaktami żadnymi. I dalej też tacy spoko którzy się nie wtrącają nie obgadują itp. Ale jak coś by się działo to służą chętnie pomocą. Także nie mam co narzekać. Jedyny minus to brak dzieci w pobliżu Nas. 

2024-01-25 16:06

Z tym placem zabaw to się często wkurzam jak widzę ,że dzieci nie pilnują bo są tak wpatrzeni w telefony ,że zapominają po co tam są. Chodzi mi o sytuację gdzie dziecko źle postępuje ,a rodzice nie widzą i nie zwracają uwagi. Nie lubię upominać obcych dzieci. 

Miałam raz sytuację na karuzeli ,gdzie chłopczyk wskoczył i zaczął tak kręcić (a siedziała na niej moja córka) ,że zaczęła mu krzyczeć żeby przestał. Ja przybiegłam i zatrzymałam (jeszcze z wielkim brzuchem) i zwróciłam uwagę ,że tak się nie robi. Mamuśki zajęte rozmową ,że nawet nie zauważyły. A córkę do wieczora bolał brzuch i miała zawroty głowy. 

2024-01-25 15:32

Na wsi to chyba częściej jednak spotykane :D Ja nawet jak coś mi się nie podoba to w życiu nie otworzyła mi się skomentować No chyba że dziecku chciałaby się jakaś krzywda. Ale nie raz były sytuacje że na przykład pierwsze dni lata matka wyrozbierano w samym w samej sukieneczce a dziecko jeszcze z czapeczką No to mi się słabo z tego gorąca robi za to dziecko No ale przecież nie będę się wtrącać bo matka wie najlepiej co robi. Wiadomo że dużo z takiej sytuacji z którymi się spotykamy na przykład na placu zabaw i z którymi postąpiłybyśmy inaczej ale to nie jest nasza sprawa

2024-01-24 23:15

Hahahah u nas przeważnie komentarz kończy się: do czego to podobne...xD

2024-01-24 20:13 | Post edytowany:2024-01-24 20:19

MamaKaziaiEmmy uwielbiam te komentarze nie do nas ale tak żebyśmy słyszały hahaha one są takie dosadne haha ale ja zazwyczaj udaję że nie słyszę bo przecież nie do mnie ;) mój ulubiony to UMROZI TO DZIECKO 

2024-01-23 23:24 | Post edytowany:2024-01-23 23:25

Ja mieszkam na wsi i mam sąsiadów takich typowych rolników, bardzo kościółkowych itd. maja tam dziecko w wieku mojej córki i jest taka przepaść że szok . Ale ile ja się musze nasłuchać komentarzy ( takich nie do mnie ale żebym słyszała) a bo dziecko za cienko ubrane a bo nie o tej porze na dworze itd... a jak tylko mi coś mówi sąsiadka bezpośrednio to odpowiadam : o dziękuję że to zauważyłaś i koniec tematu 

2024-01-23 20:14

Dobry argument z tym koniem :D chyba użyję :D

2024-01-22 21:05

U nas na szczęście nie ma zbyt dużo takich sytuacji. Jednak mimo wszystko się zdarzają. Są to uwagi typu .... Wieje silny wiatr. Spacer to niebezpieczny pomysł. Albo: po co ci laktator, kiedyś się ręcznie odciągało pokarm. 

Na uwagi takie jak ten ostatni przykład mam jeden komentarz. Kiedyś też jeżdżono tylko konno a teraz mamy samochody .... Pomaga i skutecznie ucisza zainteresowaną osobę. Haha :)