Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

Jak NIE mówić do dzieci

Data utworzenia : 2014-02-01 21:59 | Ostatni komentarz 2015-11-08 19:59

Proud Mommy

13174 Odsłony
86 Komentarze

Nie mam nic przeciwko ludziom, którzy w zachwycie nad dzieckiem pochylają się i coś tam do niego szczebiocą. Natomiast nic tak mnie nie irytuje jak niepotrzebne zmiękczanie i/czy seplenienie (mlećko, cio to, plose, itp.). A przecież mowa, jakiej my, dorośli, używamy, ma wpływ na rozwój mowy naszych maluchów. Czy zdarzyło się Wam spotkać z taką sytuacją? Jak zareagowałyście/reagujecie? A może Wy same używacie takiego języka?

2014-05-25 20:14

M.Napierała sama mam kuzynkę, która jest nerwową osobą i która synka wiecznie czymś straszy jak jest niegrzeczny.

2014-05-25 15:12

O masakra!!! ja Wam powiem,że znam jedną osobę,która tak to nawet się zwraca do ludzi dorosłych!!!! grrrr... porażka!!!nie trawię czegoś takiego! a jak chodzi o takie zwracanie sie do dziecka,to tylko je tym krzywdzimy! no ale cóż! nie każdego da sie w takim zachowaniu pohamować! u mnie w domu na szczęście nikt tak się do mojej chrześniaczki nie zwraca i wiem przynajmniej dzięki temu,że nikt też tak zwracać sie nie będzie do mojego dziecka! a co do tak zwanego grożenia dziecka,to dla mnie ogólna masakra! nie raz słyszałam babcie z wnuczkiem w sklepie,jak mówi do dziecka: "nie uciekaj,bo Cię pan zabierze!",albo: "zobacz,jak ta Pani na Ciebie patrzy,zaraz Cie wyzwie,taki jesteś niegrzeczny!!!" Ludzie niepotrzebnie w dzieciach wzbudzają strach i później człowiek się dziwi,że dziecko ma jakąś dziwną traumę,albo boi się wszystkiego! wiadomo,czasem jak nerwy puszczą,to pewnie każdemu się zdarzy,że wymsknie się coś głupiego,czego potem żałujemy,ale nie nagminnie straszyć dziecko!!!

2014-03-31 22:20

mnie denerwuje jak babcia męża mówi do synka strasznie sepleniąc i spieszczając, albo zamiast "r" wymawia "l" w wyrazach - i jak potem dzieci mają prawidłowo wymawiać tę literkę "r"?

2014-03-22 21:45

Tylko że mojej teściowej łatwiej do rozumu przemówić. Ba, ona wie, że tak się do dziecka NIE mówi. A położna to inna bajka... No, ale za 4 miesiące będę miała ją z głowy :P

2014-03-21 21:51

dokładnie nie będzie stałym gościem, jak moja teściowa i jej "a cio tu gabrynia ma, po cio Ci to mysko " i później dziecko powtarza. Wiadomo starsi ludzie jak moja babcia używają starej mowy typu zamiast ona to łuna, no ale moja teściowa jest jeszcze dośc młoda i też gwara a dziecko później będzie tak mówić. Już kiedyś mówiłam bratówce, żeby zwróciła uwagę mamie bo jej dzieci z nią przebywają i mówią jak ona, ale usłyszałam "mnie to nie przeszkadza" hmm jej nie, ale w szkole pojawiają sie problemy. Pamiętam jak dziś jak wyzwałam męża za jego a gugugu, a kuci kuci do dzieci to ja siedzę uczę maluchy a ten im pozwala znów na a gugu i jeszcze im przytakuje że rozumie i mówi serio, naprawdę a kiedy i co wtedy itd

2014-03-17 21:06

Proud Mommy ciezko jest. Przerabiam to co jakis czas i jak na razie bez efektow. Ty sie kochana ciesz, ze polozna nie bedzie waszym stalym gosciem tylko wpadnie w sumie kilka razy :)

2014-03-17 21:03

Silje, kochana, to go naucz. Faceci niezwyczajni w te klocki :) Ja Ci powiem, że mnie lepiej zmroziło w piątek, jak położna przyszła z wizytą. Że stała się samozwańczą cioteczką Marysi, to już pomijam. Ale jakiego ona języka używa... Normalnie aż skręca na te jej "cio maś, Marysiu?" :|

2014-03-17 20:57

Ja sie pol godziny temu poklucilam z mezem o to, ze jakies wymyslone okreslenie zaczal uzywac. Nawet nie pamietam jakie, ale wielce sie oburzyl, ze uwage mu zwrocilam. Wrrr. Do chwalenia sie dzieckiem to pierwszy, ale zeby jakies pojecie miec o dzieciach to nic a nic.