Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1165 Wątki)

Terror laktacyjny

Data utworzenia : 2015-11-03 11:37 | Ostatni komentarz 2015-12-30 13:57

malalady

8625 Odsłony
129 Komentarze

Dziewczyny czy przydarzyło Wam się to? presja, krzyki, i ogólnie nacisk na karmienie naturalne? Pokarmu nie ma, mama się stresuje, a tu jeszcze takie coś....jak było u Was?

2015-11-11 20:26

no właśnie nie ma na to reguły. zależy na jaką zmianę trafimy ;)

2015-11-11 17:27

To pewne zależy od personelu czy podejdzie do tego tak jak bóg przekazał czy olejne sprawę. Ale też tak słyszałam ze w mniejszych placówkach troszczą się bardzej o pacjenta to jest pewnie dobre jak trafią młode mamy całkiem zielone (ja tak się czułam na poroduwce). Jeśli pomagają nie przesadzajać z tym w drugą stronę tj z tym kp załóżmy to się chwali.

2015-11-11 14:26

Ja rodziłam w szpitalu małym(oddział ginekologiczno-położniczy był naprawdę mały) a położne bardzo pomagaly w karmieniu maluszków. Nie wiem czy jest to spowodowane tym, że oddział jest mały i mają przez to mniej pacjentek, a tym samym lepsze podejście? Może tak być, jak myślicie?

2015-11-11 08:16

Jajeczko89 internet to na prawde fajna sprawa jak chce się poczytać opinie o czymś :-) Ja rodziłam w szpitali specjalnym dla kobiet w ciąży, bo w ginekologiczno - położniczym a ta pomoc laktacyjna nie była za dobra, ale tłumacze to sobie że to jest szpital tzw typowa wylęgarnia :-) wszystkie tu jadą, bo nie dość, ze szpital jest wyremontowany, czysty, schludny to jednak ma wszystko co potrzeba dla dziecka mi matki,jest patologia ciąży, jest neonatologia i tych kobiet tyle tu się przewija, ze te położne ,jak i doradczynie laktacyjne już są wypalone

2015-11-11 08:08

Chciałam jeszcze dodać że w mieście w którym rodziła są jeszcze 3 szpitale i tam mają luźne podejście do tematu. Więc gdy tylko kobieta w ciąży poczyta opinię na temat szpitala to wie , że jeżeli nie bardzo jest zainteresowana karmieniem piersią to nie wybierze tego szpitala. Natomiast gdy kobieta chcę karmić i oczekuje dużej pomocy ze strony szpitala to uważam, że dobrze trafił. Choćby przez możliwość konsultacji z doradcą laktacyjnym.

2015-11-11 07:45

Jak jedzimy rodzić do szpitala to położne myślą,ze jesteśmy tak wyedukowane,że już nam nic wiecej nie trzeba. Owszem czyta się wiele rzeczy przed ciążą - ja to się naczytałam książek (przed pierwszą ciąża oczywiście :-),ale co z tego, jak żadna z nas nie miała praktyki w karmieniu piersią. Ja jeszcze miałam taki przypadek, ze jak już w końcu dostałam pokarm w tym 3-cim dniu po cesarce to nie wiedziałam, że mam ten pokarm, owszem piersi miałam nabrzmiałe,ale nie miałam pojęcia, że tam jest mleko. Dzień wcześniej przykładałam synka do piersi i nic ie leciało, położna naciskała i nic (a jeszcze swoją drogą - sprawdzała Wam położna czy macie pokarm w piersiach?? matko jak mnie ścisnęła to myślałam, że ją tam pobije, tak mnie złapała za brodawki, że aż krzyknęłam,ja wiem,że trzeba mocno)

2015-11-10 22:20

No takie przypadki to wybór własny:) temat zbacza z głównej drogi :)

2015-11-10 20:46

Podobny przylądek jest i u mnie magicznypazur :( ta sama gadka. I gdzie tu terror jak wybór był własny.