Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1178 Wątki)

Terror laktacyjny

Data utworzenia : 2015-11-03 11:37 | Ostatni komentarz 2015-12-30 13:57

malalady

8713 Odsłony
129 Komentarze

Dziewczyny czy przydarzyło Wam się to? presja, krzyki, i ogólnie nacisk na karmienie naturalne? Pokarmu nie ma, mama się stresuje, a tu jeszcze takie coś....jak było u Was?

2015-12-30 13:57

Ja miałam neutralną sytuację. Ani moja mama ani teściowa mnie nie nakłaniały ani do karmienia naturalnego ani mm. W sumie jedynie moja mama trochę namawiała żebym przystawiała synka do piersi, ale on nie chciał i wolał odciągnięty pokarm dostawać z butli. Teściowa na początku się troszkę dziwiła i nie wiedziała, co to laktator, ale jej wyjaśniłam i mówiła, że fajnie, że w ogóle daje swój pokarm :)

2015-12-29 17:04

Rowniez wspolczuje u mnie gdy synek mial 1,5 misiaca przeszalam na mm i moja mama i tesciowa wrecz mnie namawialy na karmienie butelka bo synek nie przybywal na wadze i byl ciagle godny. Dzis ma ponad 3 lata i nie jest chorowitym dzieckiem.

2015-12-29 10:02

Współczuję Roksana. Wsparcie w najbliższych przy problemach z karmieniem jest ważne. U mnie, jak już zaczęły się ponowne problemy z karmieniem to i teściowa i mama namawiały na zakończenie karmienia, bo oboje się męczymy. Ale ich wsparcie miałam.

2015-12-29 08:20

Roksana zapewne stresujące wizyty teściowej przyczyniły się do zaniku produkcji pokarmu. Domyślam się jak musiałaś się czuć gdy codziennie przychodziła i narzucała Ci co masz robić. Na szczęście nie wszystkie teściowe są takie :-)

2015-12-17 21:51

Nie do końca się zgadzam z tym chorym społeczeństwem... To jakie się ma podejście do innego człowieka, do Matki, do karmienia to jest kwestia bardzo indywidualna. Nie każda tesciowa to zła tesciowa i jest "małą terrorystką" jeśli chodzi o karmienie piersią. Moja teściowa jest bardzo w porządku i nigdy by nawet nie śmiała mi kazać karmić piersią czy w ogóle robić tak jak ona chce :) Ale są też takie jak mówisz Roksana i współczuję Ci...

2015-12-17 20:54

Moja teściowa bardzo nalegała na to abym jak najdłużej karmiła piersią. Nie obchodziło jej to ze miałam sutki poranione do granic możliwości, synek bardzo denerwował się przy piersi bo mleko albo leciało za wolno, albo za szybko, nie interesowało jej ze przez zapalenie piersi tracilam pokarm w zastraszającym tempie.... odwiedzala nas codziennie i codziennie przezywalam koszmar. Gdy straciłam pokarm całkowicie była bardzo zła i traktowała mnie jako beznadziejna matkę .... na szczęście miałam wsparcie w swojej mamie i w innych osobach. Dotykaly mnie słowa teściowej ale co miałam poradzić bez pokarmu w piersiach ? Przestałam się przejmować tym co mówi bo wiedziałam że już nie mam na to wpływu i konieczne jest przejście na butelkę. Moim zdaniem żyjemy w chorym społeczeństwie gdzie ludzie nie biorą pod uwagę tego co czuje matka tylko narzucają swoje zdanie. Znam matki które od razu po urodzeniu karmiły butelka ponieważ karmienie piersią ich przerazalo. Dziś ich dzieci są zdrowe, silne i wiecznie uśmiechnięte. Niech mamy same decydują jak chcą karmić i nie słuchają żadnych "zyczliwych" rad innych :-)

2015-12-14 16:59

Hej, mnie na szczęście "terror" nie dopadł. Sama chciałam karmić małego chociaż okazało się to nie lada wyzwaniem. Mały nie potrafił chwytać itd. Mnie bardzo pomogły kapturki- dzięki Bogu. Powiem ci, że dużo zależy od nastawienia. Jeśli nie chcesz karmić cycem- nie karm. Mleka modyfikowane są przepełnione fajnymi składnikami. Jeśli będziesz się denerwować i zniechęcać to tylko pogorszy sprawę. Dzidziuś wyczuje. A bliskość można budować na wiele różnych sposobów :) Ps. Każda mama jest świetna niezależnie w jaki sposób karmi dziecko :)

2015-12-14 14:10

personel widząc jak się starasz powinien Ci pomoc rozbujać laktację i pomóc w przystawianiu dziecka, a nie jeszcze grozić, że Cię do domu nie wypuszczą... Przykre to