Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1178 Wątki)

Terror laktacyjny

Data utworzenia : 2015-11-03 11:37 | Ostatni komentarz 2015-12-30 13:57

malalady

8717 Odsłony
129 Komentarze

Dziewczyny czy przydarzyło Wam się to? presja, krzyki, i ogólnie nacisk na karmienie naturalne? Pokarmu nie ma, mama się stresuje, a tu jeszcze takie coś....jak było u Was?

2015-11-08 00:48

W szpitalu gdzie ja rodziłam też był terror laktacyjnych, począwszy od lekarzy, po położne i doradczynie... nawet salowe miały coś do powiedzenia. Ja na szczęście nie miałam takich problemów jak wasze... u mnie mała od samego początku pięknie ssała i co 2-3godz po 10-15min więc wzorcowo. Ale widziałam co przeżywały koleżanki obok, nawet jednej położna wyrzuciła smoczek do kosza, bo zobaczyła Małą ze smokiem. Moim zdaniem to nie ma sensu, jeśli ktoś chce karmić to będzie to robił ale jeśli nie to nawet gdy pójdzie do domu z maluszkiem to poda to mm, więc położne powinny jak najbardziej namawiać, mówic o korzyściach dla matki i dziecka ale nic na siłe. Ostatnio opowiadała mi koleżanka, że gdy ona rodziła miała na sali młodą dziewczynę, która nie zbyt chciała karmić swoje dziecko tzn jeśli już połozne to dziecko jej dostawiły nakarmiła a tak to nie chciala, była obojętna na płacz albo karmiła bardzo krótko. Kobiete z dzieckiem przetrzymali tydzień i okazało się że cierpi na depresje po porodową. Mądre położne dokarmiały to dziecko, bo było by niedożywione.

2015-11-07 17:21

Jajeczko89 o rany to faktycznie nie ciekawie, u mnie tak, nie było, ja nie wspominam takiego terroru w szpilalu. Pamitam, że przez te pierwsze 3 dni nie miałam pokarmu, mówiłam,ze nie mam, powiedziały tyllko,że po cesarce to normalne, ale żebym się nie martwiła bo pokarm pojawi się później, chodzilam i dokarmiałam dziecko mm. Co do doradcy tylko raz przyszła, szkoda, ze nie częściej, b o ja leżałam z dwie dziewczynami w pokoju, każda z nas miała pierwsze dziecko i żadna pojęcia o karmieniu i daradca każde by się przydał a babka przyszła raz na chwile do każdej i poszla

2015-11-07 17:07

W szpitalu w ktorym rozdziałam był terror laktacyjne. Mnie to nie spotkało bo chciałam karmić piersią i persolen medyczny bardzo mnie w tym wspierał. Położne przystawialy mi dziecko do piersi gdy nie wiedziałam co zrobić, gdy mała nie jadła dostałam instrukcje jak laktatorem pobudzać laktacje. Dla matek które nie były zdecydowane na karmienie był to dyskomfort. Do dyspozycji był doradca laktacyjny i do znudzenia pokazywał jak karmić . Nie zbyt chętnie pielegniarki dokarmiamy dzieci mm , chyba że już dziecko było glodne a piersi nie chcialo a widzialy że matka ptobuje nakarmić.

2015-11-07 16:40

Podziwiam Cię manndarynka że dałaś radę ja niestety nie miałam tak słaby pokarm że synek cały czas był głodny nie przybierał na wadze do tego pojawiło się podejrzenie skazy białkowej. Jak miał 1,5 miesiąca przeszliśmy na mm.

2015-11-07 15:23

Miałam duży problem z karmieniem przy pierwszym dzieciu. Zawsze pragnęłam karmić piersią - nie wyobrażałam sobie, że mogłabym nie karmić.Mój pierwszy poród zakończył się nie planowaną cesarką. Od razu po porodzie nie miałam pokarmu a dziecko musiało coś jeść, ja leżałam na sali po operacyjnej a dziecko było karmione butelką. Po 3 dniach pokarm się pojawił, ale moje dziecko już nauczyło się pic butelką i nie chciało ssać piersi - za nic na świecie nie chciał chwycić brodawki, było mi przykro, bo przecież mam swoje mleko. Nie poddawałm się, przykładałam go przed każdym karmienie, czy to w nocy czy to w dzień - nie chciał, krzyk, płacz, odpychał główkę, nie ważne czy to lewa czy prawa, odciągałam pokarm i dawałam mu w butelce Słuchajcie takie karmienie trwało u mnie dwa tygodnie i jak widać pomoim przykładzie NIE WOLNO SIE PODDAWAĆ!!!:-) ale trzeba byc bardzo wytrwałym i cierpliwym, ja byłam wykończona, nie wyspana, ale powiedziałam sobie, że mam pokarm i synek będzie pił z piersi! karmiłam starszego synka 23 msce:-)

2015-11-07 13:43

Znam to. Wszyscy naciskali na karmienie piersią. W szpitalu, w którym rodziłam o dziwo nie. Jeśli mama nie miała pokarmu lub jej dziecko pierś traktowało jako smoczek lub nie chciało ssać piersi to nie robiły problemu żeby dokarmić je mm, choć zalecenia i tak były żeby przystawiać dziecko do piersi. Ze mną na sali leżała taka kobietka, której synek był dokarmiany mm, ale cierpliwie przystawiała go do piersi. Ogólnie ja chciałam karmić, ale częściowo się poddałam. Synek mnie tak pogryzł, a dodam, że jest moim pierwszym dzieckiem, że zaczęłam mleko odciągać laktatorem i podawać z butli. Karmiłam dopoki mi się latator nie popsuł:( Niestety okazał się nie do naprawy

2015-11-03 22:19

Napewno im ktoś z zewnątrz na nas naciska tym gorzej. Oczywiście jeśli chcemy karmić a napór nie działa na nas dobrze bo jeśli jest na odwrót to już inaczej trzeba sobie radzić. Powiedziała bym nawet odciąć się od źródła takiego gadania.

2015-11-03 21:30

Umie pokarmu tez nie było odrazu po porodzie dopiero po wyściu do domu się pojawił ale w szpitalu pobudzałam piersi laktatorem i się udało :) karmimy do dzisiaj a młody zaraz będzie miał 4 miesiące .. a już myślałem że nie będę miała tego szczęścia by młody pił moje mleko