Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1165 Wątki)

Terror laktacyjny

Data utworzenia : 2015-11-03 11:37 | Ostatni komentarz 2015-12-30 13:57

malalady

8628 Odsłony
129 Komentarze

Dziewczyny czy przydarzyło Wam się to? presja, krzyki, i ogólnie nacisk na karmienie naturalne? Pokarmu nie ma, mama się stresuje, a tu jeszcze takie coś....jak było u Was?

2015-11-16 15:29

ja teraz z bliźniaczkami będąc w szpitalu trafiłam na salę z dziewczyną 19-letnią, która miała już drugie dziecko. Miła, spokojna, mądra kobietka, ale opowiadała, że jak rodziła synka w wieku 17 lat, to pielęgniarki i położne były strasznie niemiłe, nic jej nie pomagały, nawet po cesarce nie pomogły jej wstać. Niestety takie jest myślenie ludzi, bo niby kiedyś wszyscy byli tacu święci, a to guzik prawda, bo u nas na wsi z pokolenia mojej babci to bardzo dużo było takich co miały kilkoro dzieci z różnymi mężczyznami i wtedy to był temat tabu, a teraz takie babcie się oburzają, bo dziewczyna ma dzieci w wieku 17 lat... a same robiły to samo

2015-11-14 14:02

Z takim tekstem do rodzącej? Niektóre pielęgniarki i położne podczas porodu na za dużo sobie pozwalają. Wykorzystują ten moment, kiedy mamy bóle i nie możemy tak naprawdę się obronić. Ale ja po porodzie złożyłabym skargę na nią. Położna, jak i cały personel medyczny powinien pomagać, a nie się wydzierać. Ja rozumiem, że pacjentki są różne, jedne wrzeszczą nawet na personel, jedne "chcą umrzeć", a jeszcze inne nie chcą współpracować z położną. Ale do każdej pacjentki trzeba umieć tak podejść, by poród poszedł jak najsprawniej.

2015-11-14 01:59

Manndarynka, masz rację :) Wszystko zależy od tego na kogo się trafi. Ja trafiłam zarówno na pielęgniarki, które chciały dokarmić dziecko i mieć przysłowiowy święty spokój, ale spotkałam również takie, które pokazały mi jak przystawiać dziecko :) Ja również zauważyłam, że w mniejszych szpitalach panuje bardziej przyjazna atmosfera :) Magicznypazur, moja koleżanka z klasy zaszła w ciążę w wieku 16 lat (była w 3 gimnazjum), a urodziła w wieku 17. Nie miała żadnego wsparcia ze strony partnera. Był to przypadkowy chłopak poznany na dyskotece. Trafiła na porodówkę z potwornymi bólami. W pewnym momencie zaczęła płakać i prosić o coś na złagodzenie bólu, a pielęgniarka wypaliła do Niej z tekstem: "Chciało Ci się gówniaro, to teraz cierp". Rozumiem, że była niepełnoletnia, ale każdy człowiek zasługuje na odrobinę szacunku. Rolą położnej jest pomoc pacjentce. Moja Chrzestna jest położną i często opowiada mi o kobietach, które trafiają na porodówkę dosłownie z ulicy. Są brudne, zawszawione, czuć od nich bardzo nieprzyjemny zapach. Takie pacjentki też trzeba szanować, bo Bóg dał godność każdemu człowiekowi. Zgadzam się z tym, że powinno się kłaść szczególny nacisk na uświadamianie kobiet w zakresie karmienia piersią. Uważam, że w szpitalach jest za mało doradców laktacyjnych. Możemy to jednak zmienić, np. dzięki podpisaniu tej petycji: http://www.petycje.pl/petycja/10964/narodowy_program_karmienia_naturalnego_.html Ja już dawno złożyłam swój podpis. Mam nadzieję, że dzięki tej petycji coś się w końcu zmieni :)

2015-11-13 22:07

ha ha ha ja rodziłam w takim szpitalu - hmmm rodzić po ludzku....no niech im będzie, a później też nie lepiej, zamiast pomóc młodej mamie przystawić dziecko, pokazać jak, to drzwi zamykaływ nocy , bo za głośno płacze....szkoda słów

2015-11-12 19:45

Magicznypazur myślałam że takie teksty już dawno się skończyły. Straszny lekarz , nie rozumiem takiego podejścia. Moja mama opowiadała że w PRL tak się zachowywali na porodówce , a nie 2015 roku. A tyle się mówi o programie rodzić po ludzku itp.

2015-11-12 14:28

AmiAga powiem Ci, że jeśli chodzi o poród to był koszmarem. Położna zajrzała do mnie raptem 4 razy, zero zainteresowania i tekst typu:"Weź nie krzycz kobieto, bo nie będziesz miała siły rodzić" wypowiedziane bardzo szorstko. Lekarz, który akurat nei do mnie, ale do męża jednej z pacjentek powiedział tak:"Niech pan się z żoną nie decyduje na drugie dziecko, albo jak już się pan zdecyduje to poród tylko przez cesarskie cięcie, bo pana żona to histeryczka"... autentycznie tak jej gość powiedział. Ten sam lekarz czyścił mnie , kiedy odeszły mi wody i badał i oczywiście krzyczał...A po porodzie wszyscy podchodzą z troską... Nawet ten szorstki lekarz i zarówno do mnie, jak i mojego dziecka, jak i innych pacjentek :) I nie wiem od czego to zależy

2015-11-12 14:27

Niektórzy mówią,że w takich małych szpitalach jest lepiej, spokojnie, przyjemniejszy personel, ale mi się się wydaje, ze to wszytsko zależy od tego na kogo sie trafi i w duzym szpitalu, w tzw wylęgarni i w małym może się trafić zarówno zołza która tylko nas dobije a nie pomoże i może się trafić super babka która da nam wiele cennych rad i pokaże jak karmić :-)

2015-11-12 14:11

AmiAga ja rodziłam w mini szpitalu :) były tam zaledwie ok 4-5 sali 2-3 os i uważam iż położne wcale nie "miały więcej czasu dla pacjentek". Ja od strony teoretycznej byłam przygotowana jednak praktyka a teoria to dwie różne rzeczy jak się okazało. Pomocy od położnych nie miałam prawie w ogóle a o doradcy laktacyjnym mogłam tylko pomarzyć! Myślę że to nie zależy od wielkości szpitala/oddziału tylko od personelu który w nim pracuje. Szpital może być mały ale mogą tam pracować położne które wolą się wyspać, a może być i duży gdzie położne nie zmrużą oka ale będą miały czas dla każdej potrzebującej pacjentki :)