Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1188 Wątki)

Karmienie piersią - wyzwania i sukcesy

Data utworzenia : 2014-10-04 21:38 | Ostatni komentarz 2016-06-01 15:20

Redakcja LOVI

25668 Odsłony
205 Komentarze

Tylko nieliczne mamy karmią piersią bez najmniejszych przeszkód. Większość napotyka jakieś trudności. Warto to wiedzieć i potraktować problem jak wyzwanie. Przygotuj się na to wyzwanie - sprawdź nasze rady na najczęściej pojawiające się kłopoty z karmieniem piersią.

2014-10-11 21:22

Mi osobiście herbatki nic nie pomagały tylko pobudzanie, pobudzanie i jeszcze raz pobudzanie laktacji. Niestety nie dało się pobudzić na tyle żeby mleka starczało ale ważne, że jest cokolwiek.

2014-10-11 15:57

Ania z herbatka jest jak z plastrami na rzucenie palenia działają z silną wolą. Ja tez stosowałam te herbatki i faktycznie po nich jakiś lepiej funkcjonowalam i przede wszystkim dodawały mi pewności siebie w kwesti karmienia.

2014-10-11 14:15

ja rodziłam trzy tygodnie temu drugie dziecko i muszę powiedzieć, ze położna mi doradziła bardzo dobrą herbatkę laktacyjną Karmienie Piersią, bo nie od razu udało mi się mieć pokarm i laktacja potrzebowała pobudzenia. Przy pierwszy dziecku wszystko przebiegło jak należy, bez wspomagaczy, teraz tak tylko, ale zioła pije nadal, bo mam wrażenie, ze w ogóle dodają mi sił, a Marcinek jest jednak wymagający - chyba bardziej niż Zosia gdy się urodziła. Zamierzam go karmić naturalnie tak długo jak Zosię i mam nadzieję, że się uda

2014-10-08 07:07

Kiedys myslalam, ze karmienie piersią to coś naturalnego i ze nie jest to skomplikowane. Nie rozumiałam po co w sklepach są sprzedawane mieszanki, skoro każda mama ma mleko w sobie. Moje złudne myślenie trwało do chwili kiedy po raz pierwszy przystawilam Amelke do piersi. Juz wtedy naszły mnie obawy ze nie dam rady. Przeszkoda tez były osoby, ktore zamiast pomoc utrudniały karmienie piersią. Dzis wiem ze odniosłam wielki sukces ze karmie piersią mimo przygód ktore przeszłam. Jedyna droga do tego sukcesu byl mój upór i pozytywne myślenie.

2014-10-07 22:09

Angie, a ludzie Cię nie pytają jak długo masz zamiar to robić? Mnie najbardziej wkurzają takie właśnie komentarze i teksty żebym dała jej w końcu mm i przestała się zarzynać. Ja od 3,5 miesiąca karmię małą odciąganym mlekiem (odciągam 4 razy dziennie) a w nocy je z cycka. W dzień jak ją przystawiam to drze się jakby ją ze skóry obdzierano.

2014-10-07 00:00

Mi początek sprawił mnóstwo problemów ale nie z powodu braku mleka, z powodu płaskich brodawek. To był koszmar. Sama nie wiedziałam co robić, położna w szpitalu mi pomogła, kazała nakładki kupić i tylko dzięki nim wszystko jakoś poszło gładko. Na początku nie wierzyłam, że przez te nakładki mały coś zjada, bo przez silikon tylko pianę widziałam i wydawało mi się to bez sensu. Jadąc do domu ze szpitala myślałam, że dam sobie spokój. |Dopiero na spokojnie w domu jak usiadłam z małym to jakoś emocje opadły i wszystko się unormowało. Karmiłam do 11 miesiąca, a praktycznie do 5/6 używałam nakładek. Bardzo dużo dziewczyn karmi odciąganym mlekiem, moja znajoma ma podobnie. Podziwiałam ją, bo na początku ręcznym laktatorem dosyć długo, dopiero później elektronicznym. Ja pewnie przy bliźniętach też będę musiała takim systemem odciąganym się wspomagać.

2014-10-06 22:48

MAdzia doskonale Cie rozumiem bo mialam to samo ze starszza corka. Udalo mi sie karmic 7 misiecy wciaz na laktatorze i herbatkach, pamietam jak wstawalam o 4 rano nawet zeby pobudzac laktacje. Zdeterminowana bylam bardzo i jakos sie udalo pokarmic, wiec w sumie sie ciesze ze tyle mi sie udalo, bo dla mnie to bylo dosc dlugo. Dasz rade!

2014-10-06 13:59

My walczymy o mleko dzień przy dniu..przed urodzeniem Judytki obiecałam sobie,że zrobię wszystko,by karmić piersią.. zdawałam sobie sprawę z tego,ze przystawienie nie będzie łatwe,tym bardziej,ze mam taki problem jak Zośka- płaskie brodawki! liczyłam się z tym,ze będziemy walczyć! pierwszy kryzys w szpitalu,ale to przez nawał,kiedy sie uporałyśmy,w domu ściągałąm mleka 150ml w 15 minut! mała nauczyła sie pić z piersi..ale kiedy mała skończyła jakoś miesiąc,zaczęły sie schody..chyba nawet wcześniej.. pierwszy kryzys,drugi.. i tak walczymy do teraz.. mam chyba raczej mało mleka,ale nie poddaje się! ostatnia rzecz,jaka przyszła by mi do głowy kiedykolwiek to to,że mogę mieć za mało pokarmu :( staram sie jak mogę,dziewczyny na lovi mnie bardzo wspierają,i chyba to tylko dzięki Wam jeszcze walczę,bo wbrew pozorom nie jest łatwo!