Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Konkursy #teamLOVI (394 Wątki)

Konkurs "Światowy Dzień Karmienia Piersią" (ZAKOŃCZONY)

Data utworzenia : 2019-08-01 10:47 | Ostatni komentarz 2019-09-05 02:39

Redakcja LOVI

11629 Odsłony
722 Komentarze

Zapraszamy Was do wzięcia udziału w konkursie, w którym do wygrania czeka aż 20 zestawów z laktatorem elektrycznych Expert i wkładkami laktacyjnymi Discreet Elegance!  

Zadanie konkursowe:  Napisz, dlaczego karmisz/chciałabyś karmić piersią. 
Nagrody czekają!  

Pamiętajcie, że zgłoszenia bez uzupełnionych danych w serwisie nie będą brane pod uwagę. Zgłoszenia konkursowe należy dodawać w tym wątku.

 

2019-08-15 21:42

Punkt widzenia taty

Nie znalazłem w regulaminie adnotacji, że tylko kobiety mogą brać udział w konkursie, a przecież i tatuś może się w tej kwestii wypowiedzieć. Nie tak dawno podsłuchałem rozmowę żony z jej siostrą i chwaliła mnie, że w nocy podaję jej 3-miesięcznego synka do karmienia. Pomyślałem wtedy: "o nie, Moja Droga, to Ty odwalasz tu całą wielką robotę". W ciągu ostatnich 4,5 roku urodziło nam się troje cudownych chłopaków, z czego trzy lata żona spędziła na karmieniu piersią. Ostro, prawda?:) W ciągu tych lat żona nie dosypiała, uważała, aby zdrowo się odżywiać, całkowicie zrezygnowała z alkoholu (co włączając okresy ciąży daje ponad 5 lat abstynencji) i była na każde zawołanie. Nie raz patrzyłem na nią-karmiącą i myślałem, że nigdy nie była dla mnie tak piękna, kobieca i pociągająca, jak karmiąc moich synów. Dzieci nie poznały smaku mleka z butelki, dopiero w kaszkach. Wiem, ile ją to kosztowało wysiłku, wyrzeczeń i bólu. Jedyny raz widziałem żonę płaczącą z bólu, kiedy pierwsze dni po porodach dzieci nie odstępowały jej piersi. Widziałem jej łzy i prosiłem, żeby podać mleko z torebki, ale żona tuliła dzieci i mówiła łagodnie "to minie". I mijało. Ciało żony dostosowywało się do nowej roli, dając radość nam i dzieciom. W karmieniu widzę magię, a teraz patrząc na inne karmiące kobiety przyglądam im się z podziwem i w duchu modlę się, żeby nie zostać zdzielonym torebką i posądzonym o zboczenie. Wiem, jak wiele kosztuje to kobiety, ale wiem też, jak wielki jest z tego zysk. A gram o laktator, żeby podarować go żonce, mojej osobistej domowej bohaterce, aby mogła zostawić butelkę babci wraz z pakietem trzech łobuziaków, a ja mógłbym zabrać ją do teatru, o czym od dawna marzy. Bo niezła z niej sztuka i sztuką jest karmienie piersią.

2019-08-15 20:47

Karmienie to świetna przygoda, która na pewno uczyniła moje macierzyństwo bardziej dojrzałe i pełne barw. Synka karmiłam bardzo krótko, Niestety jako wtedy niedoświadczona mama i może zbyt mało doinformowana karmiłam naturalnie zaledwie cztery miesiące, było to fajne doświadczenie. Obiecałam sobie, że do następnej próby karmienia przygotuje się lepiej i będzie trwała dłużej.  I właśnie tak się stało już rok karmię moją córcię. Jest to niesamowite doświadczenie. Więź, bliskość i ten spokój, który temu towarzyszy sprawiają, że jestem jeszcze bardziej dumna z bycia mamą. Karmię moją córcię tak długo, bo wiem, że moje mleko nadal jest jej potrzebne i nie chcę tego przerywać. Jednak czas wracać do pacy. Uważam, że karmienie piersią jest najlepszym co mogła dać natura każdej matce. W moim mleku jest zawarte najlepsze dobro tego świata dla małego brzuszka. Odpowiednie witaminy i przeciwciała. Więź, która nas łączy jest niesamowita i ta bliskość, którą czuje ja i ona. Kocham karmić tę małą istotkę.  No właśnie i teraz przyda się mi wasz laktator, aby nasza przygoda się nie zakończyła. Powrót do pracy nie musi przecież przekreślić mojej ciężkiej pracy nad naszym karmieniem. Każdy dzień tej przygody jest dla mnie sukcesem i oby trwało to jeszcze długo. Każdej mamie polecam takie doświadczenie, a przede wszytkim życzę dużo wytrwałości.

2019-08-15 17:29

Karmienie naturalne to taka niby prosta sprawa, A jednak często to droga przez wybije i kręte drogi. Mamy już dwoje dzieci. Żadnego z nich nie udało zonie się karmić zbyt długo. Synek był wcześniakiem organizm nie podjął laktacji. A córka miała skacze białkową i musieluśmy przejść na mleko modyfikowane. Niestety. Żona czuje, że w tej kwestii jako matka zawiodła, bo wie, że przygody mleczne są piękne i cennym darem. Teraz oczekujemy trzeciego dziecka.  Bardzo bsrdzo bardzo chciałaby moja żona  karmić jak najdłużej. Nie tylko potrzeba odpowiedniego przygotowania teoretycznego, bo takie już ma. Jej silna wola i pewność siebie jej pomogą. Przydałby się jeszcze laktator., którego jeszcze nie ma. Pomoże rozkręcić ewentualnie laktacje ale też uratuje przy nawale pokarmu. Karmienie naturalne to najlepsze co mozemy zrobić dla naszego dziecka A żona  dla samej siebie. To jej największe marzenie. Wreszcie poczułaby się matką naprawdę i doswiadczyłaby tej pieknej przygody. Mama szybko dochodzi do siebie, A dziecko jest szczęśliwe i czuje się bezpieczne. Rosnąca więź jest duża i rośnie z każdym karmieniem.  Mleko da mu odporność i odpowiednie witaminy by zdrowo rósł. Przyda mu się to wgdyż w domu mamy dwójkę często chorowitych przedszkolaków. Nie straszne będą nam wirusy i przeziębienia A i w kieszeni zostanie więcej pieniążków. Zawsze, nawet na spacerze czy placu zabaw z rodzeństwem będzie mogła je nakarmić. Chcemy karmić bo kochamy. Chcemy karmić bo będziemy z tego dumni dumna. Chcemy karmić i doświadczyć czegoś niesamowitego.

2019-08-15 17:22

Każda matka chce karmić piersią, teraz jest to po prostu modne i szeroko promowane.  Już na etapie ciąży położne i liczne warsztaty promują naturalne karmienie. Jak się okazuje nie ma nic lepszego dla dziecka niż mleko matki. Gdy ja urodziłam moje córki karmiłam tak naprawdę piersią, a przynajmniej próbowałam, bo to tak naprawdę było jedyny pokarm dla dziecka. Chciałam karmić tak jak moja matka wykarmila naszą trójkę. Jednak w zeszłym stuleciu nie było mowy o takim wsparciu i szerokiej wiedzy na ten temat, tak wielu rozmów i przede wszystkim wsparcia które okazuje się często kluczowe w trudach karmienia i pozytywne nastawienie. Mi w tej przygodzie towarzyszyła moja matka. Wspierała i przekazywania to czego ona nauczyła się o karmieniu piersią. To okazało się najlepsza przygodą mojego macierzyństwa.  Ten błysk w oczach moich córeczek i jisamowora wieź jaka się wtedy narodziła. Dziś będzie potrzebowała tego moja córka, która zostanie matka pi raz pierwszy i co świadczy tego cudu. Chciałabym też dac jej to wsparcie i odwagę w chwilach zwątpienia. Będę mogła to robić jedynie na odległość przez telefon. Wiem, że taki laktator uratował niejedną przygodę mleczną matki z dzieckiem i jest bardzo potrzebnym i niezastąpionym pomocnikiem. Chciałabym aby i towarzyszył mojej córce. Wyśle to jej czym prędzej. Warto będzie drogie LOVI. BO każdy dzień przygody mlecznej daje niesamowitą pełnię i szczęście dla matki i dziecka. Oby i ona karmiła długo i jeden dzień dłużej.

2019-08-14 14:42

„Franuś kochanie już nie śpisz? Pewnie jesteś głodny? Zaraz mama Cię przytuli do piersi i nakarmi” Mam nadzieję, że już wkrótce będę mogła wypowiedzieć te słowa do mojego synka, który rośnie pod moim sercem i coraz częściej rozdaje mi rozkoszne kopniaki. Pod koniec października rozpocznie się nasza wspólna historia, nie ukrywam, że mimo, iż będzie to dla mnie nowa rola, bardzo się cieszę, że już wkrótce się rozpocznie. I choć wyprawka już prawie gotowa, butelki i smoczki zakupione, wprawdzie nie mamy laktatora (ale założyłam się z mężem, że go wygramy, on wie ciężarna ma zawsze rację) :P to ja zaopatrzyłam siebie w coś jeszcze, a mianowicie w MOTYWACJĘ by karmić piersią naszego maluszka. Hormony już buzują a w myślach ciągłe pytania: „Czy dam radę?”. „Czy Franuś będzie chciał jeść z piersi?”, „Czy moje mleko będzie mu wystarczało by mógł zdrowo rosnąć?” „Czy karmienie pozwoli mi być aktywną mamą?”. Jednak pomimo wielu obaw, wiem jedno, chcę po prostu spróbować, spróbować dać mojemu dziecku to co najlepsze czyli mleko mamy. Mleko, które pozwoli mi przynajmniej w części uchronić go od infekcji i chorób. Te wspólne chwile, które razem spędzimy podczas karmienia będą tylko nasze, nikt nam ich nie odbierze. Mam nadzieję, że ich nie zliczę bo nasza przygoda z karmieniem piersią potrwa tak długo jak nasz maluszek będzie tego potrzebował.

2019-08-14 13:57

Chciałabym karmić piersią jak najdłużej się da, gdyż uważam, że jest to najlepsze dla mojego dziecka. Nie mogę się doczekać września, wtedy przyjdzie na świat nasza wyczekiwana córeczka. Myślę że wtedy nawiąże z nią cudowną więź, która będzie elementem miłości. Chciałbym również rozpocząć swoją przygodę z laktatorem, który na pewno będzie mógł mi pomóc w nawale pokarmu, oraz pozwoli raz na jakiś czas wyjść z domu na dłuższe zakupy zostawiając moją dzidzie pod dobrą opieką. Wasz laktator jest ewolucja w odviaganiu pokarmu i uważam że jest najlepszym laktatorem dostępnym na rynku aktualnie. Nie mogę się doczekać aż go przetestuję. 

2019-08-14 11:01

Spodziewam się dopiero 1 dziecka w październiku moje maleństwo przyjdzie na świat. Bardzą chcę karmić piersią, dlatego że niema lepszego mleka dla maluszka niż mleko własnej mamy. Nie od dziś wiadomo, że karmienie piersią jest najlepszym sposobem żywienia niemowląt. Celem, do którego powinna dążyć każda mama, jest wyłączne karmienie piersią przez 6 pierwszych miesięcy życia maluszka. Oprócz tego że to jest najlepsze pożywienie dla maluszka to nie trzeba też wydawać na mleko zawsze się je ma i nie trzeba się martwić  czy za zimne czy za gorące. Bardzo przydałby mi się laktator gdyż zostawiajac maleństwo z tata czy kim kolwiek wolalbym odcignac swoje i zeby maluszek miał mleko mamy a nie sztuczne gdybym musiała wyisć coś załatwić. Karmienie piersią to tez napewno bliski kontakt dziecka z mamą na którym mi zależy a nie podanie poprostu zwykłej butelki.

2019-08-14 10:05

Laktator LOVI to super sprawa,

Karmić piersią nie od dzisiaj pomaga!

Mleko matki- skarb największy,

Dla maluszka przysmak najcenniejszy ?

 

Karmienie piersią i ja wiem, że

Dla mojego dziecka najlepsze jest:

Pomaga w rozwoju, choroby hamuje,

No i zapewne świetnie smakuje ?

 

Już od dawna wiemy, że

Mleko matki jest the best!

Więc karmmy na zdrowie,

Z pogodą ducha,

  • - z miłości do Malucha ❤