Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Konkursy #teamLOVI (397 Wątki)

Konkurs "Chwile pełne miłości" (zakończony)

Data utworzenia : 2017-10-23 09:51 | Ostatni komentarz 2017-12-18 21:37

Redakcja LOVI

65294 Odsłony
975 Komentarze

Zapraszamy Was do wzięcia udziału w konkursie, w którym do wygrania czeka aż 20 nowych laktatorów elektrycznych Expert i 100 butelek Medical+. Zadanie konkursowe: Mamy, pokażcie lub opiszcie, jak okazujecie miłość Waszemu maluszkowi, zaś przyszłe Mamy - jak okazujecie czułość swojemu brzuszkowi. Swoje zgłoszenia zamieście w tym wątku. Atrakcyjne nagrody czekają!

2017-11-11 23:00

Jak okazuję miłość swojej dziewczynce? Do tego momentu nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Myślałem, że moja obecność, mały buziak to tyle co mógłbym napisać, ale im dłużej się nad tym zastanawiam tym więcej rzeczy przychodzi mi do głowy. Przede wszystkim jest to czas. Jako ojciec nie mogę dać go tyle ile bym chciał i nie chodzi tutaj o częste „bycie obok siebie”, ale o wartościowe spędzanie ze sobą wspólnych chwil – bycie ze sobą, poświęcanie sobie nawzajem uwagi. Czasami jest to wspólny spacer, a czasami jest to wieczór spędzony tylko z Marysią, bez komórki w ręce i telewizora w tle. Myślę też, że mówię swojej córce, że ją kocham zawsze, gdy słyszy „wiem, że dasz sobie z tym radę”, „wierzę w ciebie”, itp. Jestem pewien, że te słowa niosą ze sobą ogromną moc, mimo tego iż moja córeczka ma dopiero 4 miesiące. Myślę, że kobieta powinna słyszeć takie rzeczy od pierwszych chwil istnienia. Staram się ją wspierać. Według mnie to silna informacja, że im na niej zależy. Myślę, że ważne jest, aby dostrzegać wszystkie, również mniej spektakularne osiągnięcia (np. przewrócenie się na brzuszek) i spełnione zadania (np. wzięcie do rączki większej zabaweczki), jakie wykona Marysia. Tak, tak wiem jest jeszcze maleńka i być może nic nie rozumie, ale staram się ją od początku traktować tak po partnersku, a partnera należy wspierać i doceniać, nawet, gdy waży 6 kilogramów. Po pełnym wrażeń dniu zawsze utulam ją do snu. Kołyszę ją i śpiewam jej kołysanki. Myślę, że dzięki temu buduję z córką ogromną więź, której będzie mi mógł pozazdrościć mi nie jeden ojciec. Moim małym marzeniem jest to, żeby nakarmić ją po raz ostatni przed snem, ale żona nie chce podawać jej mleka modyfikowanego. Pomożecie? Cóż generalnie staram się być, być najlepiej jak potrafię. Pozdrawiam! Maciej

2017-11-11 22:51

Maluszek jeszcze w brzuszku ale ja kocham go nad życie ! Czuję się lepszą osobą dzięki Temu, że za moją sprawą na świcie pojawi się tak mała, bezbonna istotka, której nie sposób jest nie kochać! Gdy dowiedziałem się, że będę tatą, oszalałem ze szczęścia. Gdy jednak ochłonąłem, przeraziłem się niesłychanie ... czy sobie poradzę? czy będę dobrym tatą? czy będę umiał wykąpać? czy będę mógł pomagać żobie .... te i inne pytania spędzały mi sen z powiek ! Przez co zaszywałem się w pracy, chodziłem s kumplami i uciekałem! Ale ! Zrozumiałem jakim jestem nieodpowidzialnym człowiekiem. Poczułem się jak ostatni drań. Zostawiłem ciążą, żonę samą! Nie wybaczę sobie tego ! Ale ! Nie było za późno !.... Zamieniłem nadgodziny na spacery z żoną, piwo z kumplami na rozmowy z ukochaną! I ... czuję się z tym fantastycznie. Każdego dnia zaraz po przebudzeniu, głaszczę brzuszek żony, rozmawiam z "synkiem", witam go miłymi słowami i opowiadam jak będziemy grać w piłkę, jak będziemy się bawić .... Nocą, często budzę się i wpatruję w żonę jak w obrazek!Uwielbiam dotykać jej brzuszka i nocą czuć niespodziewane "kopniaki" od zamieszkującego go synka ! To tak niesamowite uczucie! Kocham tą małą istotkę mimo iż jeszce nie ma jej na świecie ! Czytam bajki do brzuszka, wymyślam historię i opowiadam jak bardzo go kocham, co zrobimy jak pojawi się na świecie. Caługję brzuszek żony, głaszczę go i aż serce bije mi mocniej, że już niebawem będę najszczęśliwszym tatą pod słońcem . Chciałbym aby żona przestała się zamartwiać o brak pokarmu (jej marzeniem jest karmić naturalnie) i otrzymać ten wspaniały laktator ! Nie dlatego by zabić poczucie winy, że w początkowym okresie ciąży byłem tchórzem, ale by pomóc żonie przestać się zamartwiać i cieszyć każdą chwilą !

2017-11-11 22:50

Okazuję czułość brzuszkowi przez przede wszystkim całodobowe dbanie o niego i kochanie przeze mnie i męża! Wieczorem i rano nawilżamy olejkiem lub kremem, masujemy - okazujemy miłość. Mówimy, całujemy i tulimy, bo nasz Maluszek słyszy mamę i tatę. Słuchamy muzyki Mozarta, bo wiemy, że wpływa to na rozwój intelektualny i emocjonalny. Dbanie o brzuszek to nie tylko to, co widzimy, ale również zdrowe odżywianie – pełnowartościowe, urozmaicone posiłki. Wiemy, że upodobania smakowe dzidziusia kształtują się już w okresie płodowym. Codzienną dietę uzupełniam witaminkami. Cieszymy się z każdego kolejnego grama i milimetra wzrostu na badaniach u naszej Pani Ginekolog! 

2017-11-11 22:28

Tik-tak, tik-tak... czekamy na najwspanialszy na świece prezent walentynkowy. Były trudne początki,ale już dziś można powiedzieć, że szalejemy z radości na myśl o Bartusiu. Staramy się od początku dbać o prawidłowy rozwój malucha, dorzucając jak najwięcej pozytywnej energii! Pozytywne emocje, zdrowa dieta, ruch, nawilżanie ciała, czytanie, śpiewanie, wspólne poranki i wieczory z tatą itd. - to sprawa oczywista. Myślę, że większość przyszłych mam i tatusiów o tym wie i stosuje się do rad znanych od dawien dawna. Dla mnie ogromnie wzruszającym momentem było kiedy zauważyłam jak Bartek reaguje na dźwięki. Jako muzyk wiedziałam, że muzyka łagodzi obyczaje, kształtuje osobowość, bawi, uczy, rozwija wyobraźnię czy wspomaga organizm. Odpowiednio dobrana poprawia koncentrację, ułatwia zapamiętywanie, pobudza kreatywność. Myślę sobie- spróbuję, choć nie wierzyłam, że takie maleństwo jest w stanie reagować na muzykę. Od miesiąca gram Bartkowi na pianinie różne utwory. Sprawdziliśmy rozrywkę, klasykę, różne kołysanki i piosenki dla dzieci. Zaskoczyło! Dziś już wiem jakie dźwięki sprawiają mu przyjemność, co pobudza mojego malucha, co go uspokaja. Jestem dumna, że mogę być jego pierwszym przewodnikiem po muzycznym świecie. Mam nadzieję, że za jakiś czas przekonamy się, czy nasza wspólna muzyczna przygoda przełoży się również na tzw. "efekt Mozarta". Drogie przyszłe mamy - słuchajcie muzyki! Czasami warto przełamać się i słuchać utworów klasycznych, czy pięknych polskich kołysanek. Trzymam kciuki za Was i Wasze maleństwa! Jak znajdę kilka chwil postaram się napisać coś więcej na temat wpływu muzyki na rozwój emocjonalny i intelektualny maluchów!

2017-11-11 22:12

Mogłabym rozpisywać się godzinami, jak staram się okazywać miłość naszej córeczce, Berenice, i pewnie mój post niewiele różniłby się od skądinąd pięknych wpisów pozostałych forumowiczek. Jednak pozwolę sobie zacytować wpis mojego męża, który kompletnie mnie zaskoczył i rozczulił. Oto i on: „Moja Kasia jest jednak niesamowita. Czy da się lepiej okazać miłość dziecku? Nasza córka od urodzenia nie chce jeść z piersi. Jednakże niewielkie (ale jędrne!) piersi mojej Kasi ciągle produkują pokarm, który regularnie, co 3 godziny ściągany jest laktatorem. W związku z tym system karmienia Bereniki wygląda następująco: Kasia budzi się, co 3 godziny, podłącza się do stacji dojącej, po czym przewija i karmi maluszka z butelki. Jeśli obie obudzą się w tym samym czasie, to Kasi udaje się przespać noc „na 3-4 pit-stopy”. Niestety nie zawsze tak jest. Oczywiście, kiedy jestem w domu staram się karmić małą, kiedy tylko mogę, ale mam taką pracę, że często wyjeżdżam w delegacje. Jednak jakkolwiek to zabrzmi, to niewielki ze mnie pożytek w nocy, gdyż okropnie chrapię i nijak nie pomagam w przespaniu nocy ukochanej… I teraz proszę mi wyjaśnić, jak to jest możliwe, że pomimo tych wszelkich niedogodności: kompletnie nieprzespane noce po dniu pełnym wycia i ryczenia, ciągłe podłączanie się do dojarki, zmienianie niezwykle intensywnie zapełniających się pieluszek (a wszystko to samej lub w akompaniamencie mojego chrapania), Kasia zrywa się z łóżka z uśmiechem na ustach (sic! - przecież zombie się nie uśmiecha!) i z charakterystycznym dla siebie rozkosznym głosem, przepełnionym słodyczą i ciepłem śpiewa tej małej, rozwydrzonej złośnicy jej ulubioną piosenkę o jagódkach, przerywając swoim standardowym wyznaniem miłości „Kruszynko, jak ja Cię kocham!!!!”. Kasiu… jak… no JAK TY TO ROBISZ?! „

2017-11-11 21:59

naszą troskę wyrażamy na załączonym obrazku :)

2017-11-11 21:55

Nasza córeczka Hania będzie z nami 19.12.2017 .Nasz mały duży prezent na Święta Bożego Narodzenia:) Dziś tata łaskotał córeczkę malując na moim brzuszku takie cuda - na zdjęciach widać efekty:) Na co dzień naszej córeczce czytamy książeczkę do snu, często głaszczemy, przytulamy brzuszek . Rozmawiamy codziennie z Naszym skarbem, co odwzajemnia to kopniakami :) Nie umiemy się już doczekać aż będzie już z Nami z całego serca kochamy nasze maleństwo!

2017-11-11 21:47

Brzuszek mamusi zdecydowanie jest pielęgnowany przez tatusia i otoczony wielką bezwarunkową miłością. Nasza Kruszynka słucha bajek czytanych przez tatę, opowiadań a nawet piosenek.Nasz Kwiatuszek uwielbia jak tatuś głaszcze i daje multum całusów w brzuszek zawsze odpowie kopnięciem.