Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Konkursy #teamLOVI (397 Wątki)

Konkurs "Chwile pełne miłości" (zakończony)

Data utworzenia : 2017-10-23 09:51 | Ostatni komentarz 2017-12-18 21:37

Redakcja LOVI

65287 Odsłony
975 Komentarze

Zapraszamy Was do wzięcia udziału w konkursie, w którym do wygrania czeka aż 20 nowych laktatorów elektrycznych Expert i 100 butelek Medical+. Zadanie konkursowe: Mamy, pokażcie lub opiszcie, jak okazujecie miłość Waszemu maluszkowi, zaś przyszłe Mamy - jak okazujecie czułość swojemu brzuszkowi. Swoje zgłoszenia zamieście w tym wątku. Atrakcyjne nagrody czekają!

2017-11-12 23:15

Dwie ciąże za mną, w trzeciej jestem trakcie, lecz każda inne zapewniła mi "atrakcje". Pierwszej donosić nie było mi dane, zbyt wcześnie straciliśmy Nasze Serduszko kochane. Druga na szczęście dała nam Syna, o którego modliła się cała rodzina. Lecz nim porodu przyszła pora, pod sercem 9-miesięcy nosiłam Naszego Juniora. Gdy tylko dwie kreski na teście ujrzałam, cieszyć się jak z pierwszej ciąży...od razu nie umiałam. Strachu i radości było wszak wiele, by nie stracić Cię znowu Nasz Aniele. Na szczęście Opatrzność nad nami czuwała, 9-ęć cudownych miesięcy wytrwać Nam dała. Bez zbędnych nudności czy innych ciążowych dolegliwości, od czasu do czasu może zawrót głowy, lecz poza tym był to czas iście odlotowy. Gdy w brzuszku swym Synka nosiłam, codziennie na spacery wraz z nim chodziłam, opowiadałam bajki, bajeczki oraz śpiewałam kołysaneczki. Wraz z mężem cierpliwie czekałam, wyprawkę dla niego sumiennie kompletowałam. Aż końcem czerwca czekania nadszedł kres, Maluszka powiłam bez zbędnego bólu i łez... Po czterech latach .... Kolejna ciąża jest niczym cud, wszak nic nie wskazywało iż spotka Nas ten szczęścia łut. Do zimy czekać jednak musimy, jednak wcale się z tego powodu nie smucimy. W oczekiwaniu towarzyszy nam Nasz starszy Syn, który chciałby zobaczyć Dzidziusia już za kilka chwil. Niecierpliwie wypatruje Braciszka swego, i ciągle dopytuje - "Kiedy Cię zobaczę kolego? ". Uważnie się wpatruje jak Maluszek w mym brzuszku buszuje, tuli, całuje - tak na swój sposób i on więź z Dzidzią nawiązuje. Codziennie razem ze mną z Braciszkiem rozmawia - co robił w przedszkolu chętnie opowiada. Tak czułość i miłość brzuszkowi wspólnie okazujemy i małymi kroczkami... rozwiązania wypatrujemy :)

2017-11-12 23:14

Miłość to dla nas RODZICIELSKA BLISKOŚĆ. To też dotyk pełen miłości i mnóstwo przytulania. To oddanie się całkowicie i poczucie wielkiej mocy. A idealnie wszystko to w sobie ma chusta. To właśnie bliskość, komunikacja, wygoda. Chusta to powrót do natury i akceptacja tego, jacy jesteśmy jako gatunek – potrzebujemy bliskości ciała opiekuna dla poczucia bezpieczeństwa. Chusta to inwestycja w przyszłość naszych maluchów – poczucie bezpieczeństwa jest bazą do niezakłóconego rozwoju oraz czucie rodzicielskiego bicia serca, które z każdym uderzeniem mówi: kocham Cię Skarbie.

2017-11-12 23:14

Ponoć bycie w ciąży to najpiękniejszy okres w życiu...jednak nie oszukujmy się..towarzyszące temu dolegliwości potrafią dać ostro w kość...pomimo tego że plecy bolą jakby ktoś mnie okladal bejsbolem, mam wieczna zgage, robią się rozstępy na ciele, na twarzy ciągle coś wyskakuje jakbym była nastolatka i w nic się nie mieszcze...to faktycznie coś w tym jest ;) Kocham swój brzuszek i to nie tylko za to że służy mi jako podstawka pod talerz :) robię co mogę by skarb jaki znajduje się w środku był szczęśliwy i czuł się kochany;) wpycham w siebie same witakinki i zdrowe rzeczy choć od czasu do czasu dla osłody i zwiększenie tkanki tłuszczowej wpadnie jakas czekoladka :) sluchamy muzyki, śpiewamy i sobie plasamy..co prawda pokracznie bo jest problem z równowaga ale jakiś ruch sceniczny jest zachowany ;) prowadzę ze swoim brzuszkiem długie rozmowy..głównie o tym by przestał burczec a maleństwo choć na chwilę przestało zachowywać się jak Lewandowski ;) czytam bajki, które nie sądziłam że mogą być tak wciągające jak seriale na netflixie...dużo się śmiejemy, szczególnie po sucharach mojego męża ;) brzuszek jest ciągle glaskany,masowany i ugniatany...ta ostatnia czynność należy do mojego kota,który nie wiem czy tak okazuje zazdrość czy jest szczęśliwy ;) a no i oczywiście nie można zapomnieć o buziakach i takich sliniacych motorkach robionych ustami..to akurat znów domena mojego męża ;) ...myślę że za 8 tygodni będzie mi brakowało tego brzuszka choć mój cudowny synek będzie z nami ;)

2017-11-12 22:56

Nasza córka Jagoda (6,5 miesiąca), przyszła do nas w kwietniu. Bardzo chętnie przystawiła się do piersi zaraz po porodzie, zadziwiła cały personel medyczny. Maleństwo intensywnie ssało, ssało, ssało, co ogromnie mnie cieszyło. Całą ciążę myślałam o tym cudzie natury, o możliwości wykarmienia własnego dziecka piersią. Bardzo szybko okazało się, że Jagoda ma duży ubytek masy ciała. Już w szpitalu wprowadzono jej mleko modyfikowane. Moje serce było rozdarte, przez moment nie pomyślałam o tym, że mogłabym nie karmić piersią. Kolejne 4 tygodnie uparcie rozbudzałam laktację. W dzień i w nocy, walczyłam o każdą kroplę pokarmu. Po 6 tygodniach udało się, udało się odstawić mm. Każdego dnia kiedy karmię córkę piersią, patrzę w jej oczy, oczy przepełnione miłością. Jestem za każdym razem mocno wzruszona i bardzo dumna z siebie, że w tych trudnych chwilach nie poddałam się i teraz mogę dać jej to co najlepsze... mleko wypełnione miłością.

2017-11-12 22:55

Za tydzień najprawdopodobniej przyjdzie na świat Nasz syn Aleksander:) Jak dbamy o brzuszek? Dużo się śmiejemy bo śmiech to zdrowie, tanczymy bo uwielbiamy się ruszać i prztulamy brzuszek ....bo wtedy jesteśmy wszyscy razem:) A o to próbka naszego dowcipu...

2017-11-12 22:48

Jeszcze Cię nie widziałam córciu, a już Cię kocham bezgranicznie. Dotykam Cię, choć pewnie niewiele czujesz Uwielbiam Ci śpiewać i opowiadać wieczorem o dniu, który minął. Wiem, ze każdy dzień przybliża mnie do spotkania z Tobą po drugiej stronie brzuszka, w którym jest coraz ciaśniej. Tylko ja mam ten zaszczyt czuć Twoje ruchy i kopniaczki od środka, W zamian ofiaruję Ci to, że możesz usłyszeć bicie mojego serca od wewnątrz – tylko Ty! Wiem kiedy Ci smutno, a kiedy jesteś wesoła – po intensywności Twoich „tańców” To taki nasz tajny szyfr :) Serwuję Ci zdrowe posiłki i trunki – mam nadzieję, że trafiam w Twój gust Nasza więź jest teraz bardzo wielka, wręcz ogromna. Miłość jaką Cię darzę, chcę by trwała jak najdłużej. Mam nadziję, że wiesz, że chcemy dla Ciebie jak najlepiej – tak, tak, bo czeka na Ciebie znacznie więcej osób niż tylko ja. Twój braciszek wciąż się przytula i nie może doczekać. Tatuś stetoskopem podsłuchuje Twoje brzuszkowe wyczyny i bicie Twojego serduszka. Dziadkowie z podziwem oglądają zdjęcia USG, Czekamy na Ciebie Skarbie, tak bardzo,bardzo… jesteś naszym maleńkim, upragnionym cudem! Kochamy Ciebie!

2017-11-12 22:37

Mam trzy córeczki. Majkę, której nie mogę już karmić piersią. Julię i Zosię, które zabrały Majce obie moje piersi. Różnica wieku między starszą a młodszymi to tylko 11 miesięcy. Wszystkie są malutkie i jeszcze tak bardzo ode mnie zależne. Karmienie piersią to prawdziwe wyzwanie. W pierwszej kolejności układam wszystkie dziewczynki na naszym dużym łóżku małżeńskim. Majka dostaje buteleczkę z mleczkiem i dość grzecznie pije. Siadam obok opierając się o tył łóżka i opatulam się bardzo dużą poduszką w kształcie litery C, która ułatwia mi karmienie bliźniaczek. Układam dziewczynki z boku, pod moimi pachami, nóżkami do tyłu. Główki kładę na podusi i zaczynamy ssanie. Zawsze gdy karmię wszystkie trzy jednocześnie to w domu jest druga osoba, bo wymagam pomocy w opanowaniu Majki. Karmiąc córki w różnym czasie mam nieco więcej swobody. Gdy moje maluszki piją, to cały czas do nich mówię lub śpiewam piosenki. Lubią to, bo są spokojne i rozluźnione. Majka kończy szybko i gdy zaczyna się wiercić, to osoba towarzysząca kładzie ją bliżej mnie. Mogę ją wtedy delikatnie głaskać i całować po główce. Drugą dłonią głaskam ssące pierś bliźniaczki. Takie chwile są bezcenne. Wymagają sporych umiejętności organizacyjnych i cierpliwości. Dają jednak bliskość, której nie opiszą żadne słowa. Wyjście z domu jest dla mnie bardzo trudne, bo brakuje mi tych chwil. Córeczki są moimi serduszkami i w każdej chwili dnia staram się okazywać im jak najwięcej czułości. Chcę, żeby czuły, że każdą kocham tak samo mocno. Uwielbiam wspólne kąpiele. Robię takie trzy razy w tygodniu. Raz z Majką. Raz z Julką. Raz z Zosią. Młodsze dziewczynki leżą wtedy spokojnie na moich piersiach i delektują się bliskością. Majka siedzi na moich kolanach i pluska radośnie rączkami w wodzie. Po każdej codziennej wieczornej kąpieli jest czas na pielęgnację, której towarzyszy masaż małych ciałek. Układanie do snu i śpiewanie kołysanek, to mój kolejny sposób na okazanie miłości a przy okazji na szybkie zaśnięcie dziewczynek. Kocham moje córeczki nad życie.

2017-11-12 22:35

Mój pierwszy synek jutro kończy dwa latka. Miłość okazujemy sobie drobnymi gestami:) codziennie powtarzam mu że go kocham że jest najważniejszy w moim życiu, że jest najlepszym co mnie spotkało. Dużo się przytulamy, tańczymy, śmiejemy. Dbam o to aby się nie nudził, robimy wszystko razem. Staram się aby miał tylko uśmiech na twarzy, nagradzam za coś co mu.się uda (zbudować coś z klocków, dopasować puzzle, samodzielnie zjeść obiad). Ciągle powtarzam mu jaki.jest dla mnie ważny. Drugi synek pojawi się w styczniu, czyli już niedługo :) też powtarzam do brzucha że jest dla mnie ważny, że go kocham, że czekamy z tatą i braciszkiem na niego. Dużo glaszcze brzuch. Jednocześnie powtarzam starszemu że jak się pojawi braciszek będziemy go z tatą kochać tak.samo, że nie zapomnimy o nim...poprostu daje moim dzieciom odczuć miłość jakiej sama nie czułam od rodziców. Robię to na co sama czekałam. Moi synowie są najważniejsi