Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Zadbana mama, czy mamuśka w wyciągniętym swetrze?

Data utworzenia : 2013-06-25 23:21 | Ostatni komentarz 2018-01-15 08:16

K.Filarowska

53219 Odsłony
971 Komentarze

Całą ciążę powtarzałam sobie, że będę super zadbaną, ładną, młodą mamą, że nie zrezygnuję z delikatnego makijażu, braku odrostów, pomalowanych paznokci u stóp.. Mówiłam sobie, że nawet jak będę siedziała w domu to uczeszę włosy, wydepiluję nogi, zadbam o gładkie pięty, wygodny ale przyzwoity strój. Powiem szczerze, że generalnie to tak jest, ale jednak nie zawsze, czasem miewam dni, że upnę włosy żeby nie denerwowały, szybki prysznic, ubiorę coś wygodnego i mam to gdzieś :) A jak jest z Wami?

2014-04-16 21:29

O, to ja na szczęście nie miałam takiego problemu. Mi mama pożyczyła sukienkę w rozmiarze 40, by brzuszek zamaskowała, bo u nas chrzciny były 6 tyg po porodzie. Teraz ta sama sukienka wisi w szafie i czeka na kolejną imprezę, choć przyznam Wam, że wolałabym mieć inny ciuch :P Może coś jeszcze kupię.

2014-04-16 15:11

hehe ja wtedy byłam taka zła, bo do chrzcin mało czasu a sukienki nie miałam;) ale ubaw potem niezły mieliśmy z tej babki zwłaszcza ze pojechałam z mężem i chrzestna małej ;) no imała z nami. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, utrafiłam niedługo potem w fajnym sklepie na wyprzedaży sukienke z żakietem w tańszej cenie i wyglądałam młoda mama a nie jak 50+ ;)

2014-04-16 15:01

Anita-1981 brzydko powiem o to babsztyl

2014-04-16 14:21

To łaskawie ekspedientka mogła dołączyć instrukcję obsługi...ah jak ja nie lubię takich kobit w sklepach, skoro proponują to wiedzą przecież co..

2014-04-16 14:14

Heh.. a ja wam opowiem inna historię, kiedy to szukaliśmy z mężem sukienki na Chrzciny, Ponieważ byłam już zmęczona w dodatku nic co by mi sie podobało no i niezapominajmy po porodzie mimo że zrzuciłam szybko 30kg to jeszcze co nieco zostało, więc weszłam do jednego ze sklepów i mówie do Expedientki, że szukam sukienki na chrziny córci i chciałabym cos założyć, co co nieco przytuszuje to i owo sukienka ma być odpowiednia do okazji, czasami jest cos co zupełnie nam się nie podoba a jak ubierzemy wyglądamy w tym bardzo dobrze- takiej porady oczekiwałam;) Oczywiście sukienka sie znalazła, niezbyt mis ie podobała- jakieś granaty z pomarańczą totalne nie moje kolory, ale co mi zależy założe, rozmiar miał być większy i oczywiście założyłam a zdjąć nie mogłam, expedientka mi pomagała ze zdjęciem i jeszcze mnie opierniczyła, ze nie umiem ubierać sukienki;) hehe i oczywiście potem już żadnej kiecki nie pokazała powiedziała ze tylko takie miała;) w tym rozmiarze ;) hehe

2014-04-15 15:45

Didisia- po raz kolejny zgodzę się z Tobą!! bardzo mądre słowa- dbanie o siebie,to pojęcie bardzo względne :) a jak chodzi o tą historię ze szwagierką-to uśmiałam sie :) fajnie jest poczytać coś takiego :) Pani chciała się wcisnąć w mały rozmiar,żeby sie dowartościować,a tu dolina :) hehehhe

2014-04-15 09:09

Ładna przygoda... może chciala się dowartościować.. a tu w inną stronę poszlo. ale wstyd by mi było. Wiecie co tak sobie uświadomiłam, że każda dba o siebie jak umie i w sumie "dbanie" to pojecie względne. Dla jednych oznacza tylko utrzymywanie higieny, dla innych wizyty u kosmetyczki. i chyba trzeba umieć tez szanować to, że nie wszystkie mamy, ogólnie kobiety, malują się ubierają w markowe, modne ciuchy. Brak tych elementów nie świadczy o zaniedbaniu. A to że w domu chodzę w dresach, bo bynajmniej nie uciskają w brzuszek też nie jest niedbaniem o siebie..

2014-04-14 21:51

Kikacu, wybacz, że to napiszę, ale trochę nie rozumiem postawy szwagierki Twojej siostry. Skoro ma świadomość, że ciężko idzie nałożenie ciucha, to po co pcha na siłę? No nie wierzę, że łatwo wlazło, a zleźć już nie chciało :)