Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Strach przed zrobieniem krzywdy

Data utworzenia : 2018-04-11 20:56 | Ostatni komentarz 2018-05-18 22:37

konto usunięte

2150 Odsłony
63 Komentarze

Część. Muszę się wyglądać komuś. Nie wiem co mam robić już. Mam prawie 8 miesięczną córkę i poprostu nie daje rady sobie już opieką nad nią. Mam napady gniewu i złości gdy córka zaczyna płakać i wtedy ja krzyczę i zaczynam rzucać jej zabawkami żeby tylko jej nie uderzyć. Boję się że w końcu nie wytrzymam i zrobię jej krzywdę. Mam męża, który nie raz proponował mi że zostanie na tydzień w domu ze mną i małą. Ale ja nie chce, żeby zostawał w domu, bo będę miała wrażenie że obarczam go kolejnymi obowiązkami. Mam też chwilę takiej słabości, że nie chce mi się żyć i mam wrażenie że zmarnowałam jemu i jej życie. Nie wiem co zrobić. Czy lepiej odejść czy zostać z nimi. Kocham ich bardzo i nie chce ich zostawiać.

2018-05-10 19:06

K Widuch zdecydowanie potrzebujesz pomocy i wsparcia. Pozwól sobie pomoc. Jeżeli boisz się, ze możesz zrobić krzywdę dziecku to już jest to bardzo niepokojące. "Postaram sobie sama pomóc, tak jak całe życie musiałam sobie radzić. "- Myślę, że absolutnie sama sobie nie poradzisz. Jest w Tobie bardzo dużo zmęczenia życiem i goryczy. A myślenie, że do lekarza nie pójdę, bo są inni, którzy bardziej potrzebują pomocy niż Ty jest bardzo złe. Przecież sama napisałaś, że boisz się, że sprawy mogą zajść za daleko! Oznacza to, że masz poważny problem!!! Zobacz napisałaś na forum, czyli jest to już jakaś forma wołania o pomoc. Z jednej strony chcesz pomocy i rady, a z drugiej stronisz od niej....

Konto usunięte

2018-05-10 14:41

Jeśli teraz mąż nie będzie spędzał czasu z córka to za kilka lat tez nie dlatego, ze miedzy nimi rośnie bariera, której niebawem nie będą potrafili przeskoczyć. Znam ten milion obowiązków, ale u nas to prawda, z tym że mąż chce to wszystko pogodzić. Gdyby mógł to robiłby z dzieckiem na rękach :)

2018-05-10 14:18

Ja sama nie lubie prosić o pomoc. Ale niestety czasami trzeba. Więc ja bez wiekszego problemu proszę o pomoc męża czy swojej rodziny kiedy faktycznie ich pomoc jest mi potrzebna. Nie zdarza się to często ale jednak. Wolę sobie radzić sama ale czasami jest tak, że muszę iść do lekarza, a mąż w pracy i co wtedy dziecka samego nie zostawię. Chętnie z córką zostaję się moja mama. Tak przepada za moją córką, że już wnuczka ją pozbadła.

2018-05-10 08:37

Najpierw piszesz, że mąż chce pomóc, ale to Ty nie chcesz go obarczać, bo on po pracy potrzebuje odpoczynku. Potem, że nie będziesz się go o nic prosić. A to grzebanie w aucie to myślę, że to jego ucieczka z domu, od problemów. Problem przede wszystkim tkwi w Tobie samej i w Twoim podejściu. Jeśli chcesz radzić sobie sama i nie dopuszczasz pomocy, to potem nie narzekaj, że nikt Ci nie pomaga. Przepraszam, ale taka prawda. Pomyśl o sobie, niech mąż spędzi czas z dzieckiem.

2018-05-09 22:21

Mamowe zgadzam się z tobą. Dziecko jest wspólne i oboje rodzice mają obowiązek się nim zająć. Mężowi nic się nie stanie jak posiedzi w domu i się dzieckiem zajmie. Ty w tym czasie sobie odpoczniesz czy wyjdziesz do miasta. Tak by trochę to wszystko odreagować. Na pewno poczujesz się lepiej. Oczywiście nie będąc z dzieckiem i tak będziesz o dziecku myśleć ale to już będziesz miała do tego inne podejście. Wyjdziesz do ludzi to i psychika twoja od razu się zmieni.

2018-05-09 15:50

Mamowe ma rację - u mnie też tak jest....jak mam mega pracowity dzień to może na zewnątrz się walić ale mąż musi zostać w domu i mi pomóc bo ja się zacharuje. A on pogada pogada ale idzie i siedzi z dziewczynkami - i ma dwie !!! A twój tylko jedna więc daj spokój. Mój pracuje codziennie po 10 godzin na nogach - jest piekarzem wiec całe 10 godzin chodzi jak mrówka i nie ma tak ze przyjdzie i leży cały czas...bawiąc się z dziewczynkami siedzi a wiec nic mu się nie dzieje . A słowa - dam sobie sama radę - po prostu nienawidzę. Koleżanki mąż jest alkoholikiem. Wrócił z odwyku i nic to nie dało bo nadal pociąga po trochu i też każdy chce mu pomóc na różne sposoby ale ten jego głupi charakter, upartosc blokuje wszystko to tez znajduje się nadal w kropce bo nie chce pomocy od innych i tez właśnie stale gada - dam sobie radę, dam sobie radę - aż bokami to już wychodzi... Dziewczyno lepiej zmień myślenie no naprawdę spędzisz się w jakąś chorobę i stracisz wszystko . A do lekarza lepiej się udaj i niech on osadzi czy to będzie strata czasu czy też nie a nie Ty. Bo Ty z góry jesteś nastawiona na wszystko na nie. Fakt ze nie znamy sytuacji i nie wiemy jak jest naprawdę i Was. Ale jeśli będziesz odtracala cały czas męża, albo odsuwala to od opieki nad mala on przyzwyczai się do tego aż w końcu odsunięcie się od siebie - a tego już nie przekroczysz, trudno będzie Ci to naprawić i naprawdę wpedzisz się w mega depresję bo już nie będziesz miała nikogo za sobą

2018-05-09 11:48

Z drugiej strony musimy być bardziej obiektywne bo nie wiadomo jak jest naprawdę . Może mąż chce pomóc a jednocześnie daje do zrozumienia , ze ma do zrobienia milion innych rzeczy i zostanie ale bez chęci ? Ja osobiście nie jestem tak wrażliwa i jeśli uważam , ze potrzepuję pomocy to czy mojemu się to podoba czy nie to musi pomóc bo to jest moje i jego dziecko .Wszystko tu zależy od charakteru kobiety . Na moje tak czy inaczej masz lekką depresję i powinnaś sobie pomóc bo życie i macierzyństwo ma być przyjemnością a nie codzienną karą :)

2018-05-09 11:02

To lepiej doprowadzić siebie do stanu w którym zagrazasz własnemu dziecku? Zamiast łazić do auta niech posiedzi i pobawi się z dzieckiem.