Rodzice (620 Wątki)
Część. Muszę się wyglądać komuś. Nie wiem co mam robić już. Mam prawie 8 miesięczną córkę i poprostu nie daje rady sobie już opieką nad nią. Mam napady gniewu i złości gdy córka zaczyna płakać i wtedy ja krzyczę i zaczynam rzucać jej zabawkami żeby tylko jej nie uderzyć. Boję się że w końcu nie wytrzymam i zrobię jej krzywdę. Mam męża, który nie raz proponował mi że zostanie na tydzień w domu ze mną i małą. Ale ja nie chce, żeby zostawał w domu, bo będę miała wrażenie że obarczam go kolejnymi obowiązkami. Mam też chwilę takiej słabości, że nie chce mi się żyć i mam wrażenie że zmarnowałam jemu i jej życie. Nie wiem co zrobić. Czy lepiej odejść czy zostać z nimi. Kocham ich bardzo i nie chce ich zostawiać.
2018-05-17 00:40
Wiem, że nie wygram. Dlatego sprawy nie zakładam. Dowodów nie mam poza historią choroby córki. Ale czy to wystarczy. Szczerze wątpię w to.
2018-05-16 10:25
Aneta to bardzo przykre, co Was spotkało. Niestety wciąż wielu lekarzy podchodzi do szczepień dość lekko, niektórzy nawet nie boją się szczepić dziecka chorego. Różnie bywa, dużo zależy na kogo trafimy. Do sądu trzeba by było mieć naprawdę mocne dowody, a o nie bardzo trudne są do zdobycia zwłaszcza w takich przypadkach.
2018-05-15 18:23
Z takiej racji, że szczepionki są komórkowe, a moja córka jak ma już przyjmować szczepionki to bez komórkowe. Ale jak to lekarze tylko wizualnie dziecko zobaczą i można szczepić. Nikt jej dokładnie nie przebadał. Sprawe można by było założyć. Ale i tak się nie wygra. Lekarz lekarza kryje. Moja kuzynka miała wypadek samochodowy. Podczad wypadku złamała rękę. Ale ręka była sprawna. Lekarz jeż jej podczas składania ręki przebił nerw blaszką. Z osoby pełnosprawnej zrobił osobę niepełnosprawną. O tym całym zdarzeniu dowiedziała się od innego lekarza, który widział całą historię choroby łącznie ze zdjęciami. Ale od razu jej powiedział, że jak założy sprawę w sądzie to on zeznawać nie będzie. Swój swego nie wyda. Nawet jak razem nie pracują i się nie znają.
Konto usunięte
