Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Dyskryminacja mamy w pracy

Data utworzenia : 2017-06-15 10:19 | Ostatni komentarz 2017-08-27 20:36

magros

4546 Odsłony
65 Komentarze

Kochani, pod wpływem emocji z dnia wczorajszego postanowiłam zapytać Was o doświadczenia związane z dyskryminacją w pracy. Tyczy się to zarówno kobiet w ciąży, jak i mam wracających do pracy, czy rozpoczynających nową pracę po urlopie macierzyńskim. Wiadomo, młodym mamą łatwo nie jest. Dziecko choruje - zwolnienia itd. Do tej pory raczej domyślałam się, że jestem dyskryminowana z tego powodu, a po wczorajszym dniu mam pewność. Głównie chodzi o to, że jestem mamą karmiącą i z tego tytułu pracuję godzinę krócej oraz o częste zwolnienia. Poczynając na dość specyficznej atmosferze odkąd wróciłam, po zarzucanie pracą i na dyskryminacji finansowej kończąc, co jest chyba najbardziej bolesne, Gdy wszystkie dziewczyny dostają, a Ty jedna nie. Ba! Nawet szef w szczerej rozmowie mi powiedział wprost, że szefowa ma focha za macierzyński i zwolnienia... Ale, że to ja mam być wyrozumiała, bo ona nie ma dzieci i nie rozumie. Mam serdecznie dość. Psychicznie mnie wykańcza ta atmosfera.

2017-06-24 10:59

Roszczeniowi ludzie to znajdą się chyba w każdym zawodzie, gdzie ma się kontakt z ludźmi. Niezależnie czy to sklep, szpital, czy kancelaria... Zezowata, jeśli pracę się lubi, atmosfera jest przyjem pieniądze nie mają wtedy już takiego znaczenia.

2017-06-23 13:29

EwaK współczuje. Taka praca która nie jest przyjemna i nie płacą to masakra. Ja mam taką że też kokosów nie ma, ale przynajmniej robie to co lubie i sprawia mi satysfakcję.

2017-06-23 13:08

No nie płacą cudownie, ale jak pracowałam na kasie w żabce gdy nie mogłam znaleźć pracy w zawodzie to też musiałam się użerać z roszczeniowymi ludźmi, którzy uważają że pracownicy sklepu to ich służba jest, pijakami awanturującymi itp. Niestety nie ma u mnie w mieście pracy która by była dla mnie przyjemna i do tego dobrze płatna, więc zaciskam zęby i trzymam tego co mam.

2017-06-23 11:23

Magros wiesz ze ja bardzo mocno mam zaciśnięte kciuki żeby Wam się udało jak najszybciej a może właśnie teraz na L4 się udało albo uda na urlopie? Mniejszy stres to i też pójdzie łatwiej. Praca nie ma się co przejmować i ja też myślę że jak nie ta to inna. Nie ma sensu się stresować. Jest wiele ważniejszych rzeczy właśnie jak dom, rodzina, dzieci a praca wiadomo że jest ważna bo są z niej pieniądze ale jeszcze żeby te pieniądze były porządne a tutaj płacą jak płacą szczególnie w służbie zdrowia Ewa u Ciebie (Mam ciocie pielęgniarke) i wiem jak to jeszcze wygląda od środka. Wymagania ogromne, pacjenci się czepiają o wszystko są bardzo rozszczeniowi... Szkoda słów.

2017-06-23 08:20

Ewa, ja już chyba w końcu przestałam się tym tak przejmować i denerwować. Ten tydzień teraz w domu bardzo mi pomógł.

2017-06-22 20:22

Chciałam napisać mobing

2017-06-22 20:22

To tkz cichy mobilny

2017-06-21 14:23

No niestety w moim zawodzie nie tak łatwo o inną pracę. Do tego w moim małym mieście. Potem musiałabym szukać pracy na zasadzie "byle była". Plus jest taki że nie pracuję codziennie, dyżury mam dzień, potem na drugi noc a potem dwa dni wolnego. Może jakoś dam radę. Nie chcę zostawać bez pracy bo nie poradzimy sobie finansowo :( Magros to naprawdę Ci krwi napsują w tej pracy tymi głupimi komentarzami. Życzę każdej jednej z tych osób żeby sama zaszła i zrozumiała jak to jest... A cieszyć się z czyjegoś poronienia.... brak słów... co za ludzie... bez żadnych uczuć...