Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Baby blues?

Data utworzenia : 2017-12-02 14:35 | Ostatni komentarz 2018-02-15 16:02

ewa_bloom

8196 Odsłony
173 Komentarze

Hej dziewczyny, nie wiem czy był juz tu poruszany taki temat, szukałam podobnego wątku, ale nic nie znalazłam. Potrzebuje sie troche wygadać. Swoją córeczkę urodziłam 2 tyg temu, niestety nie przeżyłam "wylewu matczynej miłości" po zobaczeniu małej, nawet mój maz sie popłakał, jak mi ja położyli na brzuch a ja byłam po prostu zadowolona, ze juz po wszystkim... pozniej chyba w 2 dobie w szpitalu miałam taką niemoc podczas karmienia, ze zaczęłam płakać i wtedy jakoś sie to wszystko zaczęło. Pogoda nie pomaga, siedzę sama w domu i często płacze, jestem przybita, a dzidzia wcale nie dodaje mi sił jak to mówili, ze bedzie. Mąż całymi dniami w pracy, a ja muszę wszystko ogarnąć. Zawsze miałam wszystko poukładane, dom czysty itd a teraz nic nie mogę zaplanować i to tez nie pomaga... ciąża, poród wszystko było ok, z małą tez wszystko ogarniam, niby sie nic nie dzieje, ale wydaje mi sie, ze juz nic dobrego mnie nie czeka. I jeszcze ta okropna zima, ciagle ciemno... to nie tak miało byc :( Czy któraś z Was tak miała? Czy to minie po połogu? Proszę podzielcie sie swoimi przeżyciami.

2017-12-11 13:33

Karmiłam coś koło pol roku i dokarmialam butelka i laktatorem pobudzalam, a jak całkiem córka przestała pic to chyba jeszcze kilka tygodni czekałam na okres. Zaszła w ciążę przy drugim albo trzecim okresie. Wiedziałam że będziemy się niedługo starać wiec ściągnęła aplikacje liczyła mi dni płodne i siadlo przy pierwszej próbie

2017-12-10 22:22

Monika nie chce sie przekonywać póki co :P a karmiłaś piersią, czy butelka? (Moze pisałaś, a ja przeoczyłam). Niby przy piersi długo sie nie ma okresu, nie? Chociaz nam mówili na szkole rodzenia, ze to nie jest żadna antykoncepcja, bo niewiadomo kiedy płodność wróci... korzystaj, pewnie. Tez bym korzystała :) Ola, to widze masz combo, blok i to jeszcze na wsi :P ja teraz mieszkam w blokach ale połowy sąsiadów nie znam. Ale z tym zespołem Downa mnie zszokowalas! Kurde w życiu bym nie powiedziała, ze w tych czasach można to przeoczyć... matko załamka naprawdę... biedna dziewczyna :( Marieee to tez nie miałaś wesoło... ja to w mężu mam oparcie, radzimy sobie. Jakby mi tak gadał, jak Twój Tobie to bym mu dała popalić :/ to teraz będziecie mieli drugie? To juz sobie chyba odpuści, w koncu sama nabralas doświadczenia.

2017-12-10 22:15

Tak jest ze jak już się musi to wszystko idzie ogarnąć. To kicha trochę ze nie możesz polegać na rodzinie. Nie mogę powiedzieć moi rodzice super ogarniaja, chociaż drobne sprzeczki się zdarzają wiadomo różnice będące wychowaniu. Już się i tak nie mogę doczekać powrotu męża, jednak co ojciec to ojciec.

2017-12-10 10:24

U mnie babyblues został spotęgowany przez to, że moj mąż o wszystko radził się swojej siostry i mamy. Nawet kurde o nawał pokarmu! Ja wszystko robiłam źle, one najlepiej... Nie wspominam tamtego czasu najlepiej, myślałam że się rozwiodę, a jego na kopach wyrzucę z domu. Nie pozwalał mi słuchać instynktu macierzyńskiego, tylko archaicznych porad. Dobrze, że miałam oparcie w mojej mamie. Szybko wyszłam na prostą i udowodniłam mężowi że nie tylko jego siostra jest wzorową mamą ale i ja mogę nią być i potrafię. Cięęęężki czas. Trochę się boję jak to będzie teraz, ale już mu zagroziłam - że jeśli będzie o wszystko dzwonił i pytał, radził się i porady wprowadzał w życie bez mojej wyraźnej prośby i akceptacji, to pojedzie do swojej mamusi.

2017-12-09 22:54

To super Monika że jeszcze jest ktoś do pomocy. Ja z rodziną to na bakier trochę. Nie chciałbym żeby się opiekowali moim synem bo są wg mnie nieodpowiedzialni i palą dużo za dużo. No to fakt że teraz są badania i w ogóle. Ale np jak ja po porodzie byłam w szpitalu była dziewczyna która urodziła dziecko z zespołem Downa i kompletnie nie miała pojęcia że dziecko urodzi się chore. Wtedy to już bym chyba depresję miała murowana. Nie zawsze się te badania prenatalne robi a Usg nie pokaże. Może i racja z tą chusta póki co. Nie wiadomo jak to Wam się spodoba a tak to wydasz pieniądze a przy dziecku pieniądze zawsze na coś są potrzebne. Monika jak już doszlas do sobie po tym co Cię spotkało na początku to tez później byś dała radę bo po prostu nie było by innego wyjścia. Ja też mieszkam na wsi tylko że w bloku. I tu to już w ogóle wszyscy wiedzą wszystko o wszystkich hehe

2017-12-09 22:24

Nie chcę Ci mówić żebyś się sama przekonala ale na swoim przykładzie to jednak chyba prawda. A to był dopiero trzeci cykl po porodzie. Skorzystam zanim pójdziemy na swoje jeszcze z pomocy rodziny a może kiedyś ja swoim coreczkom pomogę przy dzieciach

2017-12-09 21:22

Monika, nic w tym dziwnego, nic nie poradzimy na te buzujące hormony. Tylko powinno sie o tym więcej mowić, a nie wmawiać nam, ze po porodzie to juz powinnysmy wszystko ogarnąć i w ogóle wyglądać jeszcze lepiej niż przed ciąża ;) To dobrze, ze masz babcie pod ręka :) nic tylko korzystać. Zawsze jakaś to bedzie pomoc, jak sie pojawi druga dzidzia. I nie ma co sie tego wstydzić. Wiesz, słyszałam, ze niby po jednej ciazy łatwiej jest zajść w druga, ale ile w tym prawdy...

2017-12-09 19:36

Tak racja, sa babcie i ja mam to szczęście a mimo to mimo pomocy miałam ten baby blues dziwne to dla mnie i krepujace. Na wsi jest inaczej, ale za to macie większe powody do dumy bo same dajecie radę, a ja nie. Sama się zastanawiam jakim cudem, tez sie o pierwsze staraliśmy długo, ponad rok, wiec sobie wyobraź w jakim szoku byłam!