Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Baby blues?

Data utworzenia : 2017-12-02 14:35 | Ostatni komentarz 2018-02-15 16:02

ewa_bloom

8195 Odsłony
173 Komentarze

Hej dziewczyny, nie wiem czy był juz tu poruszany taki temat, szukałam podobnego wątku, ale nic nie znalazłam. Potrzebuje sie troche wygadać. Swoją córeczkę urodziłam 2 tyg temu, niestety nie przeżyłam "wylewu matczynej miłości" po zobaczeniu małej, nawet mój maz sie popłakał, jak mi ja położyli na brzuch a ja byłam po prostu zadowolona, ze juz po wszystkim... pozniej chyba w 2 dobie w szpitalu miałam taką niemoc podczas karmienia, ze zaczęłam płakać i wtedy jakoś sie to wszystko zaczęło. Pogoda nie pomaga, siedzę sama w domu i często płacze, jestem przybita, a dzidzia wcale nie dodaje mi sił jak to mówili, ze bedzie. Mąż całymi dniami w pracy, a ja muszę wszystko ogarnąć. Zawsze miałam wszystko poukładane, dom czysty itd a teraz nic nie mogę zaplanować i to tez nie pomaga... ciąża, poród wszystko było ok, z małą tez wszystko ogarniam, niby sie nic nie dzieje, ale wydaje mi sie, ze juz nic dobrego mnie nie czeka. I jeszcze ta okropna zima, ciagle ciemno... to nie tak miało byc :( Czy któraś z Was tak miała? Czy to minie po połogu? Proszę podzielcie sie swoimi przeżyciami.

2017-12-15 11:27

Ewa to super że już mija. To na pewno był baby blues. Jeszcze pewnie będą czasem gorsze dni ale już na pewno nie takie. Ech wiem że u mnie w okolicy była tragiczna sytuacja związana z depresją poporodowa jakoś chyba wiosną tego roku. Może było gdzieś w tv o tym. Nawet się nie orientuję. Oj to fakt że ciężki poród może się przyczynić do tego stanu. Ja przed porodem leżalam 5 dni z odchodzacymi wodami i to mnie też zdolowalo bardzo...

2017-12-15 10:04

Ewa, potrzeba czasu :) Znam dziewczyny które dopiero po jakimś czasie zdeklarowały uczucie do dziecka. Jedna miała nie tyle babyblues co depresję. Na szczęście szybko trafiła do psychologa. Terapia pomogła.

2017-12-14 23:37

Ojej Kamila, współczuje takiego porodu... na pewno sie wymeczylas, oj wierze... mój poród poszedł ok, a i tak byłam zmęczona, a co dopiero trzy dni. Kurde ale nie mam tak, ze wlasnie dzidzia dodaje mi sił, często tak słyszę, ale u mnie to sie jeszcze nie pojawiło. To ile teraz ma Twoje maleństwo?

2017-12-14 20:56

Ja przez trzy dni miałam wywoływany poród. Najpierw miałam podawaną oksytocynę drugiego dnia balonik a trzeciego dnia już na porodówce na oksytocynie od 11 rano do 22 z groszami. Maluch urodził się przez cesarkę i byłam wykończona. Partner szczęśliwy jak go zobaczył ja bez uczuć tez z myślą że dobrze że już koniec. Ale na następny dzień już jak mogłam wstać, chodzić czułam się znakomicie a maluch dodawał mi sił. Jednak w szpitalu dał mi czadu. A po powrocie do domu aniołek.

2017-12-14 15:36

Nooo, chyba, ze ktoś zarabia kokosy... widzisz, nie dane mi było przetestować :D te legginsy były wszystkie pomieszane i nie mogłam znaleźć rozmiaru, nawet w pudełkach były juz inne, niż rozmiar na nim.

2017-12-14 14:37

Ewa, jedna wypłata nie starczy :D :D Legginy z lidla polecam, nie są prześwitujące i nie niszczą się :)

2017-12-13 23:16

Ile to trzeba było mieć pieniędzy, zeby wziąć 12 torebek na raz :D Ja w ciazy latałam w zwykłych legginsach, pozniej nosiłam pod brzuchem. Ale teraz jak juz sie chłodno robiło to kupiłam 2 pary jeansów ciążowych :) Moze to tak byc jak mówisz Kalina, ze w 2iej ciazy juz tak człowiek nie poodpoczywa. Teraz w ciazy to jak tylko miałam ochotę to sobie leżałam i spałam, a jak juz sie ma dziecko, no to niestety nie da rady... U mnie samopoczucie jest juz i tak o wiele lepsze niż wtedy, jak zakładałam wątek, dzieki Wam dziewczyny.

2017-12-13 21:50

Do lidla jeżeli już to właśnie chodzę kilka dni później. Nie mam siły ani cierpliwości by walczyć o te rzeczy. Raz jak widziałam jak się o body kobitki biją to aż w szoku byłam. Strach pomyśleć co się dzieje, jak rzucają torebki czy inne rzeczy. Monika mi druga ciąża też doskwiera dużo bardziej. Położna mi mówiła że często tak jest, bo już przy jednym maluchu nie mamy tyle czasu dla siebie i na odpoczynek, a to wszystko się na nas odbija. A wracając do baby blues to nie wiem, czy można ten stan mój nazwać aż tak, ale pierwsze dwa tygodnie po porodzie byłam tak rozwalona emocjonalnie, że sama z sobą nie mogłam wytrzymać...