Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (587 Wątki)

12 zasad odwiedzin u noworodka

Data utworzenia : 2017-02-01 21:01 | Ostatni komentarz 2017-08-27 20:46

Redakcja LOVI

7537 Odsłony
100 Komentarze

Po porodzie bliscy chcą jak najszybciej zobaczyć mamę i maluszka. Jednak zbyt wczesne i częste odwiedziny mogą być męczące. Dlatego podpowiadamy w jaki sposób określić granice, aby potem cieszyć się, a nie martwić wizytami znajomych.

2017-06-23 13:12

Ja też uważam jak Kasia. Nie mówię żeby dziecko się w brudzie paplało, ale sterylne warunki nie są według mnie dobre na odporności dziecka. Przez pierwsze miesiące jak najbardziej, choć też moim zdaniem bez nadmiernej przesady że wszystko z czym ma dziecko do czynienia będzie sterylne, ale uważać trzeba to fakt. Co do gości to moja siostra trzymała flaszkę octeniseptu na szafce przy wejściu i każdy kto chciał dziecko na ręce wziąć miał dezynfekować ręce ;)

2017-06-23 10:49

Otóż to sterylizator też uważam, że się przydaje ale dla kogoś kto karmi butelka. Jeśli nie to nie ma potrzeby go kupowania a butelkę użyta raz na jakiś czas jak mama wychodzi z domu można wygotować w garnku. Ale jeśli używamy butelek i karmimy mm to jestem jak najbardziej za. Ja też niektórych gości prosiłam o umycie rąk jak do nas przychodzili. Jeśli chodzi o nadmierną sterylność to uważam trochę inaczej. Nie ma co chować przez pierwsze lata dziecka pod kloszem. Pierwsze miesiące ok ale później już po mału stopniowo przyzwyczajać do zarazków.

Konto usunięte

2017-06-21 15:19

Magros problem w tym, ze wirus opryszczki nie zawsze jest widoczny. U tej osoby nis bylo zadnych objawow, a jednak jakos sie przyczepil, dlatego dziewczyna nie zareagowala w pore. Jesli chodzi o sterylizator i o zasadnosc jego uzytkowania to uwazam ze jest i to bardzo duza. W koncu jesli nie ma sie sterylizatora to butelki trzeba i tak wygotowywac, a nie kazdy ma na to sile i ochote np.o 2 w nocy. Sama pamietam jak urodzil sie moj brat 12 lat temu to mama niechcacy zasnela ze zmeczenia a butelka w garnku sie spalila, z reszta garnek tez. Potem juz kupila sterylizator i pogdrzewacz, ktory jest po prostu duzym ulatwieniem w tych czasach. Uwazam wiec ze tlumaczenia babc, cioc i innych (szczegolnie tych bezdzietnych) odnosnie trzymania dziecka w sterylnych warunkach sa glupie, bo przez pierwsze miesiace zycia,a jak ktos ma zyczenie to nawet i lata trzeba dziecko chronic przed zarazkami. Z reszta zadna z nas nie chcialaby pic z brudnej szklanki, czy jesc brydnym widelcem.

2017-06-21 14:21

Joanna, rany, jakaś niepoważna ta koleżanka. Ilekroć ja mam opryszczkę to uważam jak mogę, nawet jeśli chodzi o męża, a co dopiero dziecko... Co do nadopiekuńczości, to nie uważam tego, by noworodek tego doświadczał, bez przesady. Sterylizacja butelek dla noworodka? Jestem za. Mycie rąk, jestem za. Na początku nawet ilość odwiedzin bym ograniczała. Później to co innego. Choć przyznam, że pierwsi goście, którzy zostali poproszeni o umycie rąk byli zdziwieni. Do czasu aż sami za niedługi czas zostali rodzicami i sami prosili o to gości...

2017-06-21 10:45

podzielę się własnymi doświadczeniami, po narodzinach syna żona była 5 dni w szpitalu - pierwsze dziecko i dość ciężki poród, z żoną była cały czas jej siostra, już wcześniej ustaliliśmy z lekarzem prowadzącym, że tylko siostra i ja możemy ją odwiedzać podczas pobytu w szpitalu, poinformowaliśmy o tym naszych bliskich i przyjaciół i nikt na siłę nie pchał się z odwiedzinami u świeżo upieczonej mamy i maluszka, w domu pierwsze wizyty zaczęły się ok tygodnia po powrocie i też znajomi wykazali się wielkim zrozumiem :)

2017-06-21 09:40

U mnie też bez przerwy ktoś przychodził,nawet jak wyszłam do domu nie było dnia żeby ktoś nas nie odwiedził,było mi głupio powiedzieć nie nie przychodź narazie,ale teraz po trzecim porodzie będę chciała kilka dni spędzić tylko z mężem i dziećmi.

2017-06-21 07:27

No zgadzam się z Tobą i do wszystkiego trzeba podchodzić indywidualnie. Ja strasznie nie lubię jak ktoś się pcha i całuję mojego syna ale w wieku noworodkowym chroniłam go przed osobami chorymi ale już teraz jak jego kuzynka jest przeziębiona i przyjeżdża do dziadków i my tam zajdziemy to nie panikuje. Dla mnie ważny jest ten pierwszy etap a później wiadomo musi się przyzwyczaić i poznawać zarazki.

Konto usunięte

2017-06-20 06:56

Kasia no tak, tylko z drugiej strony gdzie sie konczy granica nadopiekunczosci. Pomijajac calowanie czy przychodzenie do dziecka chory, co oczywiscie jest i jedno i drugie niedopuszczalne, to przeciez dziecko tez musi sie uodparniac na te wszystkie czekajace na niego wszedzie zarazy. Dla niektorych nawet sterylizacja butelek jest rzecza nie do przyjecia, wiec ciezko tutaj z kimkolwiek dyskutowac