Po porodzie bliscy chcą jak najszybciej zobaczyć mamę i maluszka. Jednak zbyt wczesne i częste odwiedziny mogą być męczące. Dlatego podpowiadamy w jaki sposób określić granice, aby potem cieszyć się, a nie martwić wizytami znajomych.
Konsultacja merytoryczna: Marta Cholewińska-Dacka, psycholog
Narodziny Twojego szczęścia to wydarzenie, którym chciałabyś podzielić się z całym światem. Zanim jednak pozwolisz na to, by ten świat zalał Cię swoją radością, poznaj zasady, które pozwolą Ci zapewnić sobie i maluszkowi odpowiednią dozę odpoczynku i intymności.
Pierwsze dni z maleństwem to chwile najważniejsze w życiu dla Ciebie i partnera. Są to momenty piękne, ale trudne. Zaraz po porodzie mama i dziecko potrzebują przede wszystkim spokoju. Nie wszyscy to rozumieją, z niecierpliwością oczekują zobaczenia malca i mogą przyjść bez zapowiedzi, co wcale nie jest miłą niespodzianką. Szczególnie w sytuacji, gdy poród okazał się trudny, a organizm mamy potrzebuje regeneracji.
Dlatego jeszcze przed porodem daj sygnał rodzinie i przyjaciołom, żeby poczekali, aż powiadomicie ich, kiedy po narodzinach maluszka będziecie gotowi na ich odwiedziny.
Zadbaj o komfort zarówno swój jak i innych mam, które towarzyszą Ci na sali szpitalnej. Każda rodząca ma prawo do ciszy, spokoju i poszanowania intymności po porodzie. Dlatego, jeśli czujesz się na siłach spotkać się z rodziną zaproś tą najbliższą, przy której będziesz się czuła swobodnie w koszuli nocnej, czy podczas karmienia piersią.
Jeśli nie masz ochoty na żadne spotkania w szpitalu, masz do tego prawo. Poród to jedno z najtrudniejszych i najbardziej wyczerpujących doświadczeń w życiu. Wystarczy, że zaprosisz na wizytę gości w zaciszu domowym.
Nikt nie lubi być zaskakiwany. Szczególnie świeżo upieczeni rodzice, którzy mają masę obowiązków do wykonania takich, jak układanie dzidziusia do drzemki, karmienie, przewijanie, kąpiel. A obsługa nowego członka rodziny początkowo jawi się jako czarna magia i do łatwych nie należy. Dlatego nie krępuj się poprosić, aby znajomi i rodzina nie przychodzili bez uprzedzenia, bo inaczej nie będą mogli liczyć na Twoją gościnność.
Rodzinę możesz zaprosić już kilka dni po porodzie. Szczególnie gdy mama lub teściowa jest chętna do pomocy przy dziecku. Ich wizyta wtedy będzie nie tylko towarzyską przyjemnością, ale pozwoli Ci na chwilę odpoczynku.
Znajomych warto zaprosić kilka tygodni po porodzie. Aby uniknąć przetaczania się tabunów gości przez Wasz dom, wspólnie z partnerem rozplanuj wizyty w kalendarzu. Zapraszajcie w odwiedziny nie więcej niż dwie, trzy osoby. Dzięki temu unikniecie zbytniego hałasu i dużej ilości bodźców, które mogą wystraszyć i zmęczyć maleństwo.
Optymalny czas odwiedzin malucha to godzina, do półtorej. Żeby nikogo niegrzecznie nie wypraszać, ustal wcześniej czas wizyty wraz z odwiedzającymi. Wytłumacz im, dlaczego dłuższa wizyta nie jest wskazana. Możesz powołać się na argument, że noworodek nie jest przygotowany na zalew nowych bodźców.
Pamiętaj! Dla noworodków rytm dnia jest niezwykle istotny. Zbyt długie wizyty mogą go zaburzyć.
Ustalenia ustaleniami, a są osoby, które najchętniej przesiadywałyby ze świeżo upieczonymi rodzicami całymi godzinami. Jeśli znajomi przeciągają wizytę nie bój się powiedzieć: „Kochani, jestem już zmęczona a malec domaga się mojej wyłącznej uwagi. Czy możemy dziś się już pożegnać i umówić na kolejne spotkanie kiedy indziej?”. Żaden z gości nie powinien takiej prośby odrzucić.
Zdrowie noworodka jest najważniejsze. Jego układ odpornościowy dopiero dojrzewa, dlatego poproś gości o potwierdzenie przed wizytą, czy nie są przeziębieni lub chorzy. Nie krępuj się odmówić wizyty cioci, która mówi, że ma „tylko katar”. Grzecznie podziękuj i zaproś ją w innym terminie.
Dobrym zwyczajem jest myć ręce zawsze po przyjściu do domu. Nie każdy jednak go praktykuje. Dlatego ze względu na późniejszy kontakt z noworodkiem (np. głaskanie po rączkach i główce) i jego rzeczami poproś odwiedzających o porządne umycie rąk.
Substancje zawarte w papierosach i zapach dymu papierosowego nawet na ubraniu działają drażniąco na układ oddechowy noworodka. Dlatego, gdy ktoś potrzebuje zapalić, daj znać, że w takim razie musicie zakończyć odwiedziny.
Niektóre dzieci są w ogóle bardziej wrażliwe na zapachy. Możesz więc grzecznie poprosić najbliższych, o których wiesz, że mają słabość do mocnych perfum, by w dniu wizyty korzystali z nich mniej obficie.
Pozornie zdrowy przedszkolak może być w okresie inkubacji choroby zakaźnej, której objawy pojawią się dopiero po kilku dniach np. ospy lub szkarlatyny. Dlatego wizyty dzieci w wieku przedszkolnym warto ograniczyć do minimum.
Zaś gdy Twój kilkulatek już zostanie zaproszony wraz z Tobą na wizytę pilnuj by nie krzyczał, nie straszył maluszka, nie bujał przesadnie wózkiem. Wszelkie próby trzymania dzidziusia na rękach stanowczo zatrzymaj.
To Ty decydujesz, na co mogą sobie pozwolić Twoim goście w kontakcie z noworodkiem. Mama lub teściowa zapewne będą chciały wziąć maleństwo w objęcia i na to możesz się zgodzić. Ale podawanie go sobie z rąk do rąk przez wszystkich odwiedzających jest niepotrzebne i może go wystraszyć.
Również nie ma potrzeby, aby bliscy go całowali – mogą być nosicielami bakterii i wirusów, które choć dorosłemu nie szkodzą, dziecku mogą. Wystarczy, że pokażesz wszystkim maluszka na swoich rękach, a następnie odłożysz do wózka, łóżeczka lub będziesz trzymać w ramionach.
Hałas, dzwonek telefonu, podniesiony ton i zamieszanie podczas odwiedzin mogą obudzić lub przestraszyć malca. Zbyt duża ilość bodźców może przestymulować młodziutki układ nerwowy. Noworodki w takich sytuacjach często reagują zasypianiem. Niektóre jednak stają się bardziej marudne. Dlatego nie bój się poprosić gości o ustawienie telefonów w trybie wibrującym oraz o pilnowanie, by rozmawiali ze spokojem w głosie.
Przed wizytą ustal z partnerem podział obowiązków. Kto zajmuje się dzieckiem, a kto parzeniem herbaty i podawaniem ciasta. Podczas początkowych wizyt najbliższej rodziny, kiedy mama jest wyczerpana porodem i nocnymi karmieniami, niech tym drugim lepiej zajmie się pan domu.
Nie każda mama ma ochotę karmić piersią przy gościach. Dlatego jeśli czujesz, że potrzebujesz chwili intymności ze swoim maluszkiem przeproś gości i wyjdź do innego pomieszczenia. Twój partner zajmie się resztą. Możesz to wcześniej ustalić z nim, żeby nie poczuł się zaskoczony, że opuszczasz gości w połowie wizyty.
Twoi rodzice oraz bliscy przyjaciele, którzy sami mają dzieci często oferują pomoc. Chcą posprzątać, ugotować, przewinąć maluszka. Nie krępuj się i przyjmij wsparcie. W tym czasie możesz odpocząć, poleżeć lub po prostu z nimi porozmawiać.
Zdaniem psychologa Marty Cholewińskiej-Dackiej:
Jeśli niewłaściwie zorganizujemy odwiedziny i nie przekażemy jasno gościom zasad odwiedzin, możemy narazić nasze niedawno narodzone dziecko na bardzo dużą dawkę wielozmysłowej stymulacji. Z niektórych bodźców możemy sobie nie zdawać sprawy. Noworodki są niezwykle wrażliwe na dotyk, hałas, bodźce wzrokowe i słuchowe. Im więcej więc odwiedzających, tym więcej zapachów się miesza, głośniejsze są rozmowy, więcej rąk chce maluszka dotknąć. Dla wielu dzieci będzie to poważne przeciążenie układu nerwowego. Dlatego też warto dobrze przygotować się do wizyt, a jeśli nasze dziecko jest maleńkie - zrobić to rozważnie.
Wybór imienia dla dziecka to dla jednych rodziców negocjacje ciągnące się miesiącami, dla innych zaś rzecz prosta i oczywista. W każdym jednak wypadku jest to decyzja na całe życie.
Rządowy program Rodzina 500 plus czekają zmiany w 2017 roku. Dowiedz się jakie nowe zasady będą obowiązywały przy przyznawaniu świadczeń.
Dla świeżo upieczonych rodziców przewijanie maluszka może okazać się nie lada wyzwaniem. Piszemy, jak ustrzec się przed najczęstszymi błędami.
W czasie zabawy dziecko intensywnie uczy się i rozwija, dlatego duże znaczenie ma wybór zabawek, które chcesz mu sprezentować. Podpowiadamy, czym się kierować przy ich zakupie.
Każdy maluch w pewnym momencie zaczyna doświadczać lęku przed rozstaniem z mamą. Sprawdź w jaki sposób mu wtedy pomóc i zapewnić poczucie bezpieczeństwa.
Kasiu dokładnie tak. Jeśli chodzi o rodziców, jednych i drugich to nie trzeba było im przypominać. Ale później gdy nas znajomi odwiedzali już tak. Pamiętam, jak jedni nawet się śmiali, a potem jak im się urodziło dziecko to przepraszali, bo zrozumie...
O Tak ręce to podstawa. Wczoraj Rozmawialam że znajomą. Przyszli do niej goście z raczkujacym dzieckiem i ta wprowadzała swoje rzadze w ich domu. Nie dotykać dziecka po twarzy, wyłączyć telewizor, dziecko ciągle na rękach... szok
U nas mycie rąk standard, bo pies na podwórku wita się zawsze.