Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

12 zasad odwiedzin u noworodka

Data utworzenia : 2017-02-01 21:01 | Ostatni komentarz 2017-08-27 20:46

Redakcja LOVI

8058 Odsłony
100 Komentarze

Po porodzie bliscy chcą jak najszybciej zobaczyć mamę i maluszka. Jednak zbyt wczesne i częste odwiedziny mogą być męczące. Dlatego podpowiadamy w jaki sposób określić granice, aby potem cieszyć się, a nie martwić wizytami znajomych.

2017-02-06 23:53

MAM dokladnie to samo pomyślałam czytając go ze to nie artykuł dla mam tylko dla odwiedzających:D u mnie tesciowa byla jak tylko maly się urodzil i szczerze denerwowalo mnie to bo nawet moja mama nie przyszla a ona juz tak. I wypytywala lekarzy o małego bo lezal w inkubatorze ale lekarz powiedzial ze udzieli informacji tylko rodzicom. Rozumiem ze sie martwila ale i tak uważam ze mogla zadzwonic a nie biegac pododdziale. A co do mycia rąk to bardzo tego przestrzegalam i nawet wszystko jak wchodzili mówiłam ze w łazience jest mydlo do dezynfekcji i proszę używać:D I chorego tez nikogo nie wpuszczaliśmy:) A maly to w ogóle byl dobry bo jak mu nie pasowało ze ktos za dlugo siedzi zaczynal marudzić i plakac to wszyscy sami stwierdzali ze trzeba sie zbierać:D

2017-02-06 21:10

Na szczęście u mnie w szpitalu nie było tłumów. W pierwszym przy przyjęciu trzeba było wpisać dane 2 osób, które mogą odwiedzić i ja tego przestrzegalam. Niestety do dziewczyny obok przychodziły całe wycieczki. Za drugim razem mimo, że miałam sama pokój, również poprosiłam rodzinę o powstrzymanie się z odpowiedziami. Był mąż z córką oraz moja mama. Jednego dnia przyjechała bratowa, bo potrzebowałam kilku rzeczy, a była w tym mieście, za to tego dnia męża poprosiłam żeby nie przyjeżdżał. W domu ustalilam, że przez pierwsze 2 tygodnie też wolałabym, aby nie przychodził nikt, bo chciałam dojść do siebie po cc, oswoić się z nową sytuacją, z dwójką dzieci. Była tylko tesciowa, bo przyjechała na urlop do Polski. Nikt się nie obraził. Też tak myślę, że powinno to wisieć przed każdym oddziałem polozniczym :)

2017-02-03 10:50

Ten artykuł powinien wisieć przed każdym oddziałem położniczym

2017-02-03 01:26

U nas w szpitalu było kilka osób ale wszyscy byli krótko i zawsze dzwonili z pytaniem czy mogą nas odwiedzić. W domu to samo dzwonili i pytali czy mogą odwiedzić. Jak już ktoś przyszedł bardzo pilnowałam umycia rąk i nikt o tym nie zapominał. Ale też i ja się czułam na tyle dobrze, że odwiedziny gości nie sprawiały mi najmniejszych problemów.

2017-02-02 20:24

A u mnie był tylko mąż po porodzie i dziadkowie małego. W domu pierwsze odwiedziny po ok. 2 tygodniach i po pierwsze dziecko fajnie się oswoiło z domkiem, a ja odpoczęłam po porodzie ;]

2017-02-02 20:21

u mnie też po porodzie był tłum człowiek odpoczac i nacieszyc sie maluszkiem nawet nie mógł , a co gorsza jak przyjechałam do domu to tez zaczeli sie schodzic ... wiem ze taki maluszek to kochany , fajny itp ale w pewnym momencie miałam wyprosic gosci bo przyszła kolezanka z mama i swoimi dziecmi tylko ze te dzieci były okropnie niegrzeczne jedna stała mi na ramie od łóżeczka , druga przytulała sie do kolezanki nogi bo ta trzymała małego i darła sie w niebogłosy. Mały mi sie tak tego wszystkiego przestraszył ze nie mogłam go uspokoic

2017-02-02 18:35

Poród przede mną, ale wskazówki bardzo cenne, Ja już mianowałam mojego męża koordynatorem wizyt i poprosiłam , żeby ograniczył gości do minimum (mama, teściowie i siostra- max) . Często ludzie wpadają, bo "wypada" więc kazałam mężowi, żeby powiedział wszystkim wprost, że my się wcale nie obrazimy o późniejsze wizyty. Mam tylko nadzieję, że wysłanie fotek zaspokoi pierwszy głód wizyt ;))) myślę, że powinno się pamiętać, że jeśli do nas przyjdzie kilka osób i do kobiety obok (o ile pokoje 2 osobowe, a nie większe) przyjdzie kilka osób to cały dzień są ludzie w około malca. Zresztą, tak jak położna wspominała u nas na kursie, ktoś przyjdzie z katarem na chwilkę, a my zostajemy z chorutkim i umęczonym dzieckiem na kilka dni, które może nie chcieć jeść, odwodni się i potrzebna będzie wręcz kroplówka. Myślę, że warto stawiać sprawy z rodziną jasno dla dobra naszego dzidziusia.

2017-02-02 14:25

U mnie dzień po porodzie tez byly tlumy , caly dzien ktos i bylam tym bardzo zmęczona. Poprosilam aby kolejnego dnia nikt nie przychodził bo chce odpocząć. Tego kolejnego dnia, po pracy wpadl tylko mąż na pol godziny a reszte czasu odpoczywalam. U kolezanki z sali tez nikogo nie bylo wiec porządnie wypoczelysmy.