Przygotowanie ciała do porodu

to widze u Was konkretne przygotowania, a ja siedzialam sporo na tyłku bo było mi tak wygodnie :D praktycznie do końca ciąży. krocze miałam nacinane ale ja jestem szczupła więc to pwnie było nieuniknione 

Ja robiłam masaż krocza i gdyby nie fakt,że córka rodziła się twarzą do sufitu, zamiast do podłogi, to obyłoby się bez nacięcia i pęknięcia. A tak to miałam małe nacięcie, bo główka się zblokowała i przy tym wszystkim wyszło takie maciutkie pęknięcie. Także wydaje mi się,że trochę ten masaż dał. 

U mnie jedynie przez okres ciąży bardzo dużo spacerów. Ćwiczeń nie wykonywałam i nie masowałam krocza przed porodem. Mnie przy 1 również nacinali ,ale córka 3900g więc to chyba nieuniknione było jak na 1 poród. Przy drugim nawet nie parłam ,sama się rodziła ,a poród szybko postępował (nie nacinali mnie). 

Ja nie stosowałam masażu krocza i za pierwszym razem byłam nacinana, a za drugim razem miałam lekkie pęknięcie..  ciekawe czy to zależy od pierwszego zszycia czy podczas drugiego porodu zazwyczaj nie nacinają.. tym bardziej , że drugi syn był większy od pierwszego..

Nie ćwiczyłam do porodu ani nie chodziłam do szkoły rodzenia a poród był planowane cesarskie cięcie 

Ja jako tako nie ćwiczyłam w ciąży, ale byłam aktywna - starałam się dużo spacerować i jak najmniej siedzieć.

Poród uważam że nie był jakiś strasznie bolesny, jedynie 2 faza dała popalić, ale trwała pół godziny, więc było do przeżycia. Sam poród był indukowany, więc można byłoby pomyśleć że skurcze będą mega bolesne, jednak skoro między nimi mogłam się śmiać nie było tak źle  :) żałuję tylko, że nie próbowałam masażu krocza żeby uniknąć nacięcia.

Ja nie zauważyłam żeby moja aktywność miała jakiś wpływ - ciąża leżąca zagrożona a poród łatwy szybki i przyjemny, jeśli tak mozna to opisać :) poród SN, 5 godz od odplyniecia wód, skurcze na 2 godz przed porodem, poród właściwy 10 min

W 3 ciąży w sumie dużo chodziłam. I zajmowałam się 2 dzieci więc też mozna to zakwalifikować jako aktywność :).