Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2329 Wątki)

Panika / strach przed porodem

Data utworzenia : 2014-05-07 12:53 | Ostatni komentarz 2016-04-27 16:26

pola92

32443 Odsłony
551 Komentarze

Cześć dziewczyny! Jestem w 35 tygodniu ciąży, czuję się świetnie do tej pory psychicznie również, do czasu.. Od kilku dni męczą mnie koszmary i myśli o porodzie, o bólu.. Strasznie się boję do tego stopnia, że często sobie płaczę do poduszki.. Czy was też dopadały takie ataki paniki przed porodem? Jak sobie z nimi radziłyście? Pomocy bo zwariuję :(.

2016-03-06 19:02

Też tak mam, czasem łapię się na tym, że z pół dnia spędzam na myśleniu jak to będzie. Tak to jest, naczytałam i nasłuchałam się okropnych historii o przeżyciach z porodówki i chodzą mi po głowie czarne myśli.

2016-01-16 20:16

manndarynka wiesz mogłabym przeboleć fakt, że mnie traktowano źle, ale nie jeśli chodzi o moje dziecko, które przez położne i lekarzy mogło urodzić się niepełnosprawne już nie... Ja do najbliższego szpitala mam 15 km od miejsca zamieszkania, ktory ma fatalne pinie, później 30 km są dwa szpitale, tylko jeden leży w tym samym wojewodztwie, a drugi już w innym - jedzie się inną stronę. Na szpital się zdecydowałam taki, a nie inny, bo położna i pielęgniarka mi zasugerowały... Ale nigdy więcej. Jak będę mieć drugie dziecko to starannie dobiorę sobie miejsce, w ktorym mam zamiar rodzić

2016-01-16 14:50

Jesli porod prywatnyckosztuje ok 2 tys to spokojnie mozna odlozyc udajac sie do lekarza na nfz przy kazdej wizycie odkladac tyle ile wydalibysmy na prywatna wizyte :)

2016-01-16 09:27

magicznypazur może tak, ja myślałam,ze to troche więcej będzie kosztowało i liczyłam w granicach 3-4tysiące. Ja rozumiem co to znaczy,ze szpital w którym rodziłaś był dla Ciebie nie zadowalający i w którym "nic" nie było, i czułaś się z nim źle, ja sie mogę wymądrzać bo faktycznie w Warszawie mam większy wybór, a jak ktoś mieszka w mniejszej miejscowości ima jeden szpital w rejonie to wiadomo... Ja też za żadne skarby nie chciałabym rodzić w szpitalu, który jest w pobliżu mojej rodzinnej wioski i tak jak Wam napisałam juz wcześniej,termin z pierwszym synkiem mialam na koniec grudnia i już w listopadzie nie chciałam się ruszyć z Warszawy (nie pojechałam na świeta), żeby przypadkiem gdzieś tam indziej nie urodzić - więc z tym Cie rozumiem magicznypazur,moja siostra rodziła tam 3 razy więc mi wystarczy z jej opowieści Karolina.K zgadzam się w zupełności, pozytywne nastawienie jest bardzo ważne a z tym wyciszaniem to wiedziałam, ale jak przychodzi co do czego się trudno się wyciszyć :)

2016-01-15 10:24

Fakt boli ale kazdy z nas ma inny prog bolu ja bylam nastawiona na duzy bol a uwazam ze ja tego tak nie odczuwalam jak sobie to wyobrazalam.

2016-01-14 23:21

Od siebie mogę powiedzieć, że grunt to pozytywne nastawienie. Ja się od początku nastawiałam,że będzie bolało... Bo nie oszukujmy się- boli. Bardzo pomaga wyciszenie się. Żałuję, że nie miałam tego opanowanego... Gdy potrafisz uciec myślami jest milion razy łatwiej :) Nie próbuj też być bohaterką na siłę. Jeśli boli i chcesz znieczulenie to o nie proś.

2016-01-12 14:56

Ja jestem zadowolona ze szpitala gdzie rodziłam. Niestety panuje opinia (również wśród lekarzy którzy już tam nie pracują), że się pogorszył, że opieka jest niekoniecznie dobra. A poród prywatny? Czemu nie, 2000 można uzbierać, oszczędzając np na wózku (kupić używany), na lekarzu na nfz , na ubrankach itd. Szczególnie gdy to kolejne dziecko i większość wyprawki jest po pierwszym.

2016-01-04 21:19

Dokładnie dziewczyny... Jest tak jak mówicie. Przynajmniej wiem, że pieniądze nie pójdą w błoto w razie kolejnej ciąży i kolejnego porodu. Nawet mąż ma pod tym względem takie samo zdanie :)