Jak przetrwać lato w ciąży

Ja rodziłam w grudniu tragedia 

Oj tak ja tez lepiej wspominam końcówkę ciąży w sierpniu 

niz teraz w lutym 

o

wiele wygodniej zadzycic sukienkę sandały 

a w zimie tyle warst a ledwo

zaloze buta 

Ja właśnie super wspominam moja ciąże i te ostatnie miesiące, które wypadały w lato. Bardzo dobrze się czułam i w tych wszystkich luźnych sukienkach dużo zdjęć sobie robiłam bo lubię wspominać ten czas :) 

Rodziłam i w lato i zimą. I każda pora roku ma swoje plusy i minusy. W lato w dziewiątym miesiącu spuchły mi nogi i faktycznie ni jak nie mogłam wcisnąć w moje stare buty, ale że to lato to klapeczki i dawałam radę. W zimie tego problemu nie miałam, nic mi nie spuchło spokojnie w swoje buty wchodziłam. Ale za to schylić się by zawiązać buty, oj cierpiałam. Jak nie było śniegu to w adidasach, gorzej jak spadł i trzeba było sznurować trzewiki. Z ubraniami to wiadomo - latem lżej, ale to też nie jakiś mega problem zimą. Nawet nie kupowałam ciążowej kurtki, tylko wzięłam od mamy o 2 numery większą i tak sobie poradziłam. 

A co do wypijanej ilości wody, to w lato piłam więcej ze względu na upały, ale też się więcej pociłam, to nie wynęlo to znacząco na moje wizyty w toalecie. 

Ja w pierwszej ciąży pamietam 

poczatek 9 miesiaca 

koncowka czerwca upał niesamowity 

pojechalismy do budapesztu

co 10 min musiałam do wc 
a tam wszedzie płatne :L 

z moim ogromnym brzuchem przepuszczali mnie czasami nawet płacić nie musiałam 

ja jak dużo pije to co chwile chodzę do toalety 

ja tak samo jak więcej wypiję to zaraz latam do łazienki 

Ja to mimo końcówki ciąży to czekam na ciepłe dni. Mam dobre doświadczenia, to się nie boję. Tylko pić dużo trzeba, co jednak z częstymi wizytami w toalecie jest trochę problemowe przy wyjściach.

Środek ciąży latem nie byłby problemem bo to nic u mnie nie zmieniło. Chyba początek byłby cięższy, bo wtedy to byłam bardzo osłabiona jednak.