Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2299 Wątki)

Cesarskie cięcie - prawdy i mity

Data utworzenia : 2013-06-22 16:47 | Ostatni komentarz 2019-08-19 11:19

Redakcja LOVI

48163 Odsłony
839 Komentarze

Przygotowujesz się do porodu? Zamierzasz rodzić naturalnie, ale z doświadczenia innych kobiet wiesz, że nie zawsze jest to możliwe? A może ze względu na wskazania położnicze lub pozapołożnicze masz już zaplanowany termin rozwiązania ciąży przez cesarskie cięcie? Bez względu na to jaki rodzaj porodu planujesz, dowiedz się więcej na temat cesarskiego cięcia.

2014-01-15 15:18

Ja planował am poród naturalny bez znieczulenia hehe taka odwazna bylam;) niestety przyszly bole krzyzowe ktore trwaly 7 godzin a rodzilam 24 godz... aktywnie 3 ( powstrzymywanie porodu, przez chwile pobyt na patologii ciazy i porod...). Mojej malej tetno slablo a ja mimo wielkich staran nie moglam jej urodzic zdecydowano sie na cesarke(ratowanie zycia dziecka i matki). Bylam znieczulana w kregoslup przy skurczu oj bylo to wyzwanie aby sie nie poruszyc... zabieg przebiegl pomyslnie teraz sie smieje ze nawet mi brzuszek wygladzili... niestety bol kregoslupa przypominajacy bole krzyzowe nadal jest...

2013-12-16 13:34

Carol, ja tez mam z tym problem nawet ostatnio rozmawiałam o tym z mężem to mnie wyśmiał, ale cóż faceci czasem tak reagują. Ostatnio intensywnie ćwicze no i może jest troszkę lepiej ale zobaczymy. Czasem uda mi się wyskoczyć na basen i popływać, wiec może jeszcze troszkę i będzie ok. Do lata myslę dojść do siebie, wiem że musza się odbudowac mięśnie które zostały pocięte. A co drętwego brzucha to witaj w rodzinie, ja mam bardziej drętwy z lewej strony czasami też tak szczypie trochę jak by ktoś mi wbijał igły.

2013-12-13 12:49

Samantka a jakie mialas znieczulenie?

2013-12-13 09:09

No to ja powiem tak... Kazda z nas ma inny organizm, ja mialam cesarke pol roku temu i do tej pory jeszcze do konca do siebie nie doszlam... Kwestia tego, ze to byla 3 operacja brzucha wiec dosc ciezko sie regeneruje ;) co do kangurowania, ja urodzilam o 19.25 a syna zobaczylam dopiero o 9 rano ;) i to tylko dlatego,ze przyniosla mi go lekarka ;) na stale go dostalam dopiero o 17, jak mnie zwiezli z oiom-u, u mnie tez stosuje sie zewnatrzoponowe ale w moim przypadku nie dzialalo wiec mialam narkoze...co jest tragiczne,bo brzuch rwie jeszcze zanim oczy sie otworzy ;) jedno jest pewne, ze jak soe ma planowana cesarke to komplikacje sa mniejsze... Ja nie mialam czasu sie zastanawiac,ze beda mnie operowac, martwilam sie tylko o malego ;)

2013-12-13 06:23

polishgirlolga też nastawiałam się na poród sn ale pewnych rzeczy czasem nie da się przewidzieć.. W sumie to ja mogłam się starać właśnie w ciąży o cc ale strasznie się tego bałam.. Przy konieczności to strach ma wielki oczy; )

2013-12-12 22:39

Ja póki co nastawiam się na poród naturalny i o cesarskim cięciu nawet nie myślę. Szczerze, to nie rozumiem kobiet które od razu zakładają, że będą miały cesarkę i od początku ciąży robią wszystko by ich lekarz im ją zlecił. W końcu natura tak nas skonstruowała nie bez powodu. Jak byśmy miały rodzić przez brzuch to byśmy rodziły. U mnie w szpitalu cesarki wykonuje się w znieczuleniu zewnątrzoponowym, dlatego też każda matka, o ile nie ma żadnych przeciwwskazań ma możliwość kontaktu skóra do skóry. Po operacji matka z dzieckiem leży kilka godzin na sali pooperacyjnej, a następnie przenosi się ją na zwykłą salę poporodową. Od samego początku musi sama zajmować się maluszkiem, mimo, że dopiero co miała rozcinany brzuch. Można zawsze poprosić położną o pomoc, ale niestety nie wszystkie chętnie pomagają. Na szczęście są jeszcze tatusiowie.

2013-12-12 21:39

justine mi wszyscy mówili (szczególnie moja mama, która miała trzy cc), że właśnie nie idzie tak szybko dojść do siebie - zdziwili się, gdy ja 2 tygodnie po cc miałam wysprzątany dom a miesiąc po już musiałam rąbać drzewo..; ) Wszytko zależy też od naszej psychiki - jeżeli sama sobie będziesz wmawiać, że nie dasz rady to tak będzie.. Ja wzięłam się szybko w garść, bo musiałam i z jednej strony bardzo się z tego cieszę, bo szybko wróciłam do siebie a z drugiej zazdrościłam innym mamom, które mogły sobie trochę odpocząć po takiej operacji.. Z karmieniem również zależy od podejścia - jeżeli się zaprzesz i dzidziuś będzie współpracował to dasz radę - najważniejsze to się nie poddawać!; )

2013-12-12 19:07

Artykuł jest bardzo potrzebny, bo ciągle słyszę jakieś niesamowite historie na temat cesarskiego cięcia... Najprawdopodobniej czeka mnie planowana "cesarka" i mam wiele obaw, czy wszystko przebiegnie prawidłowo, czy rzeczywiście tak szybko nie dojdę do siebie (słyszałam wieeele odmiennych opinii). Martwię się szczególnie o laktację - niby problemy z laktacją to "MIT", ale jaką byłabym mamą, gdybym się nie martwiła ;)