depresja poporodowa

Ja też pierwsze słyszę o takiej ankiecie. Miałam cukrzycę ciążową, chodziłam dość mocno wystraszona o zdrowie dziecka, bo pani diabetolog mnie wystraszyła, że przez cukrzycę dziecko może mieć różne wady rozwojowe, że mogę poronić. Raz nawet rozkleiłam się na wizycie u pani ginekolog prowadzącej. Ale nikt nie zainteresował się moim stanem psychicznym. 

Teraz niby coraz więcej mówi się o depresji poporodowej, gdzieś tam słychać ten termin, ale raczej jest to mimo wszystko przemilczany temat. Kobieta po porodzie nie może czuć się bezradnie, nie może mieć chwil słabości, a już broń Boże nie może czuć smutku. Ma być radość, szczęście i promienny uśmiech. Ja sama jak zaczęłam kilka dni temu odczuwać bezsilność, tak wyjść z tego nie mogę. Doszedł smutek i strach. Boję się rano budzić, bo nie wiem, czy sobie w ciągu dnia poradzę. Boję się nocy. Wczoraj była u mnie położna i ona pierwsza od porodu spytała mnie o moje samopoczucie. Kazała mi głośno mówić o tym, że gorzej się czuję, nie przemilczać i nie dusić tego w sobie. Bardzo mądre słowa od niej usłyszałam. 

jeju tyle sie teraz mówi o depresjach poporodowych :( dopóki nie zaszłam w ciaze nie wiedziałam ze takie cos istnieje nawet.. nadal wydaje mi sie ze ten temat jest bardzo lekcewazony, a kobiety po porodzie powinny byc objete szczególna opieka 

U nas coś mogli wspomnieć jedynie, że dostaniemy ankietę w szpitalu. Teraz nawet do szkoły rodzenia nie idę 

Dostałam taka ankietę na szkole rodzenia,  ankieta dotycząca samopoczucia w ciąży. Sprawdzająca czy jestem podatna na depresję poporodową. Wypełnioną ankietę odniosłam do przychodni gdzie miałam ginekologa

Ankieta na początku ciąży? Nigdy takiej nie dostałam

Ja dostalam ankietę po porodzie od poloznej a rodziłam w maju. Fakt faktem powinnam dostać tez ankietę na początku ciazy ale o tej zapomnieli. Podczas pobyty w szpitalu mialam bardzo duzy nawal pokarmowy juz w drugą dobe po cc i mialam piersi twarde jak kamienie prawie 4 dni -pamietam, ze w szpitalu sie popłakałam jak położna dokładała mi chłopców do piersi a z racji tego, że byli w dwóch to nie mialam wolnej ręki i poprosiłam położna, by przetarła mi oczy husteczka. Chwile później byla u mnie Pani psycholog na rozmowie. Wiec wydaje mi się, że w szpitalach reagują na jakieś oznaki depresji.

Chodzą petycje po internecie mówiące o objęciu każdej kobiety rodzącej opieką psychologa.  Nie wiem czy to realne, czy nie brakuje nam specjalistów, dlatego jest jak jest 

Myślę, że te ankiety powinni dawać wszystkim, a nie wybranym. Może zapomnieli