Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2322 Wątki)

depresja poporodowa

Data utworzenia : 2013-01-20 12:38 | Ostatni komentarz 2024-09-04 15:11

klamerka123

17966 Odsłony
603 Komentarze

Złe samopoczucie nawet lekka depresja po porodzie są normalne. Może być to chandra, która może ustąpić po kilku dniach. Taki stan rzeczy może przeinaczyc sie włąsnie w depresję poporodową. Każda kobieta inaczej probóje poradzic sobie z taką sytuacją. Nie każda z nas popadnie w depresje, wszystkie jestesmy inne i organizmy nasze rożnie mogą zaregaować w danym momencie. Dlatego uważam ze należy w takiej sytuacji zaufać najbliższym oni będą zawsze przy nas i będą pomocni. Zawsze wiedzą co mowią, a to że zle wygladasz a to ze nie zajmujesz sie dzieckiem tak jak trzeba, albo wcale nie masz ochoty sie nim zajmoac... Jeśli nadal myślisz o tym co było o trudnym porodzie, jesteś zdenerwowana, ciężko nawiązać ci kontakt z dzieckiem, z partnerem, nie lekceważ tego, idź do lekarza lub psychologa. Pamiętajmy, że prośba o pomoc to oznaka mądrości i siły, a nie słabości im szybciej sobie poradzimy z naszym stanem tym szybciej przyzwyczaimy sie do nowej roli w jakiej sie znaleźliśmy

2013-01-20 17:12

tylko czytałam na ten temat.... bałam się że to mnie dotknie, ale puki co nie było to silniejsze ode mnie oby tak dalej

2013-01-20 14:21

Przechodziłam przez coś takiego, jednak nie miałam problemu z nawiązaniem więzi z dzieckiem. Przez to że tak długo byliśmy rozdzieleni cały czas czułam się winna i to był główny powód mojej depresji... Ciągle się bałam że w jakiś sposób zrobię mu znowu krzywdę tak jak robił mu ją mój organizm więc unikałam pielęgnowania małego, do 3 miesiąca nigdy go nie wykąpałam za bardzo się bałam. Ciągle płakałam, nie chciałam wychodzić z łóżka, nic nie chciałam jeść... Gdyby nie mój partner nigdy bym z tego nie wyszła. Do tej pory często mam nawroty i przez parę dni znów lekko odpływam. Cieszę się że młode osoby już otwarcie mówią o takich rzeczach... Niestety gdy wspomniałam kiedyś o tym mojej cioci ta spojrzała się na mnie jak na kosmitkę o takich sprawach mówią tylko wyrodne matki...

2013-01-20 12:44

Pamietam ze moja znajoma miala taki problem ze swoja córka... Tak bardzo czekala na swoje dziecko... Wczesniej opiekowala i pracowala z malymi dziecmi jak i dorosłymi i niestety. Nie miala na nic ochoty, caly czas tylko spala byla apatyczna i nie umiala zajmowac sie wlasnym dzieckiem, nawet do niego nie podchodzila. A jak juz wziela mała na rece to bylo trzeba ja caly czas pilnować. Tak bylo przez ok 4 miesiace. Ale dobrze, że byli rodzice i chlopak... Mam zrezygnowała z pracy zeby zajać sie wnuczka i oczywiscie w miare mozliwości reszta rodziny pomagala jak tylko umiala i mogla. Wiec nie ma reguly możę to spotkac każdą z nas i nie będziemy mieć na to wpływu. Ale wsparcie rodziny i jej pomoc jest niezastapione