Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Dieta (633 Wątki)

Rozszerzanie diety - dziecko "mówi" NIE

Data utworzenia : 2018-10-10 15:03 | Ostatni komentarz 2018-12-11 18:22

Konto usunięte

2299 Odsłony
46 Komentarze

Mamusie, moja córka już prawie ma 6 miesięcy, od 5 dni rozszerzam dietę. Zaczęłam 3 dni cukinią, kolejne trzy ziemniak (dzisiaj przypada drugi dzień ziemniaka). Pierwszy dzień - zaskoczenie - było nieźle. Drugi - niezadowolenie, trzeci - rozpacz. Postanowiłam spróbować ziemniaka - również płacz. Czy niektóre dzieci mogą tak reagować? Czy może zrobiłam coś nie tak? Córka jest za każdym razem około 30-40 minut po mleczku, wyspana, wybawiona i zadowolona w czystej pieluszce. Ma swój śliniak, z łyżeczką się już oswajała. Czy miałyście podobny problem? Jak sobie z nim poradzić?

2018-12-11 18:22

Mama- ja na na gorąco tworzę piosenki i rymowanki;D a zabawy juz troche z automatu, bo tym zajmowalam sie 11 lat zawodowo, tylko z nieco starszymi dziećmi. Niemowlaki sa jakby moim nowym doświadczeniem zabawowym, aczkolwiek bardzo fajnie innym;) taki powiew nowości- super sprawa. A zabawy przed lustrem- to bawimy sie od samego początku bo mamy lustro w sypialni na wysokość pokoju(zabudowane w szafie Także jak wstawałyśmy to bardzo często sie oglądałyśmy. Reakcje z wiekiem się różnią i pogłębiają, ale zawsze rechocze jak mała żabka;) i uderza z zaciekawieniem w powierzchnię lustra. Fajny był moment jak zaczęła się rozpoznawać w lustrze, taki pierwszy objaw rozumienia własnego "ja" Bawimy się w dotykanie, pokazywanie częsci ciala i nazywanie. Ja maluje usta na czerwono i bawimy sie w zabawy logopedyczne- oczywiscie dostosowane do możliwości córeczki. A to z rulonem chętnie wypróbuję;) bardzo fajna zabawa się zapowiada;D nakrycia głowy tez super pomysł. Moja Mała jest zaciekawiona, jak zmieniam fryzury. Przez ostatbie kilka miesięcy nie byłam u fryzjera, więc juz mam długie włosy i jak rozpuszczę, to Mała ma zabawy a zabawy- ciagnie, bawi sie jak lejcami u konika, głaszcze na swój "delikatny" sposób;)itd. A jak znowu zmienie fryzure to zdzwiona, bo wie, że to mama, ale analizuje co sie zmieniło;)

Konto usunięte

2018-12-11 10:45

Eresz, zabaw mamy mnóstwo i wiele z nich powstaje "na gorąco". Spróbuj zwinąć karton w rulon i wrzucić zabawkę/piłkę do niego, Twoja córa też powinna mieć ubaw jak zabawka nagle będzie na nią wyskakiwała. Z imionami również próbujemy. Mówię: mam na imię..., jestem.. i pokazuję na siebie, później na córkę i resztę. Dzięki temu dziecko szybko nauczy się rozróżniać osoby. Przeglądacie się w lustrze? Jeśli tak to super, ale dorzuć dodatkowy element: nakrycia głowy dla siebie i dziecka, powinna być mile zaskoczona :)

2018-12-11 08:43

Mama- super sie bawicie, napewno mase frajdy;) polecam masażyki relaksacyjne - idzie pani w szpileczkach, itd. U nas akuku jest w wersji "terenowej" Małą zostawiam w salonie na macie edukacyjnej i chowam sie za drzwiami, a później się pokazuje i wołam akuku, i tak kilka razy , a ona raczkując dociera do mnie i wtedy są przytulasy i gilgotanie;) z pieluszą już było, ale czasem na przewijaku sie w to bawimy;) Jak nie jesteś pewna, czy jest świadoma znaczenia, to wystarczy że powiesz nazwy jakiś rzeczy i będziejsz je wskazywać palcem i pomiedzy nimi dodasz imie dziecka a kolejno slowo mama. Moja od razu nawet juz bez pokazywania palcem wie, że jak jest slowo mama to wie kogo ma szukać. Wtedy pokazuje na siebie i mówię mama a kolejno na coreczkę i mówię jej imie. Wie, kto to tata, bo jak mówię tata, to kieruje wzrok na męża;) i doskonale wie, gdzie mąż sie znajduje, bo odwraca głowę i albo go szuka, albo wie, gdzie mąż stoi. A u nas pojawiło sie mama też, jak coś sie dzieje i Mała potrzebuje przytulenia lub chce zwrocić moją uwagę;)

Konto usunięte

2018-12-11 06:21

Eresz, dzieci w tym wieku chłoną wszystko co widzą i słyszą i fakt, obserwują układ ust dlatego warto mówić wyraźnie i patrzeć na nie wtedy tak żeby wszystko mogły dostrzec wyraźnie- to bardzo im pomoże w nauce mówienia. Moja córka (8 m-cy) „mówi” meme. Codziennie coraz bardziej przypomina „mamę”, ale nie sądzę żeby było świadome. Bardzo dużo śpiewamy, opowiadamy, czytamy. Córka lubi wierszyk z pokazywaniem. Słowa brzmią tak: rozmawiają dwa zegary, tak rozmawia zegar stary: bim bam bim bam bim bam (naprzemiennie unoszę raczki córki góra dół - wtedy rechocze), tak rozmawia zegar młody: tik tak tik tak :szybko poruszam naprzemiennie rączkami). Córka lubi tez Lokomotywę, gdy pociąg rusza to i nóżki ruszają, na paluszkach liczymy wagony - staram się o jakieś atrakcje jeszcze przy okazji czytania wierszyków :)). Lubimy zabawy z pieluszką, akuku, znikające zabawki i spadająca pieluszka. Ostatnio mnóstwo zabawy mamy z pacynką, córka orobuje ją złapać i bawi się nią, łapie ją ale gdy pacynka mówi to patrzy na mnie - muszę nad tym popracować.

2018-12-10 01:16

Mama- no mamy takiego giganciora:D ale w sumie nie przeszkadza jej to w poruszaniu się, bo u niej rozklada się ciężar równomiernie- nie jest grubiutka. jak zaczęła zasuwać przy meblach to jest szczuplejsza i jak miała takie bardziej pulchne nózki wcześniej to jej zeszło i jest taka akuratna;) Raczkujemy ile wlezie- podłoga elegancko wypolerowana:D Mała robi mamie codziennie test bialego bodziaka i spodni i pokazuje na ubranku mamie czy podłoga jest czysta:D dbamy, dbamy o połączenia, i rozwój obu półkul:) Ze wspomnianych instumentów - grzechotki mamy - zrobiłam póki co sama z butelek po wodzie tej małej i makaronu, ryżu, kaszy i pestek z dyni- także ochoczo łapie,ćwicząc chwyt i z radością potrząsa. A bębenek muszę kupić, bo na razie uderza rączką po pudełku plastikowym, kostkach takich edukacyjnych, kartonowych i garnkach;D więc da sobie radę;) Póki co, wprowadzałam najprostszy- czyli angielski, bo to język, którym ja i mąż posługujemy sie w pracy na codzień- także jest to zupełnie dla nas naturalne i niewymuszone. Mamy tez w rodzinie i u przyjaciół dzieci dwujezyczne, więc łatwiej będzie się z nimi bawić znając dwa języki;) Znam jeszcze francuski i nieco hiszpańskiego, ale trzy języki na raz mogloby to być zbyt dużo- czasem jej śpiewam piosenki po francusku, to z zaciekawieniem patrzy na mnie i oczywiście jak układam usta i sama porusza i stara sie układać podobnie itd. Mała każde nowe słowo przyjmuje z ciekawością- obserwuje sposób wymowy i naśladuje ruchy ust i wydaje dźwięki, bardziej lub mniej przypominające pierwowzór;) zatem niezależnie czy jezyk polski, angielski czy francuski, jest ciekswa nowych słów i znaczeń;) Trzeci język chce jak pójdzie do przedszkola, ale zobaczymy jeszcze, bo to wszystko będzie uzaleznione od jej dalszych predyspozycji. Póki co bacznie obserwuje Małą, aby nie przedobrzyć;) A jak u Was? Jak bawicie sie z dzidzią?

Konto usunięte

2018-12-09 20:37

Eresz, wspomniałaś długość córki- w innym wątku pewna mama również wspomniała o długości swojej, chyba dwa centymetry mniej, ale miesiące dziecko ma chyba 14 albo 18 - jak odszukam wątek to skoryguję informacje - to aż niesamowite. Dzieciom większym i cięższym też jest zwykle trudniej się poruszać i zdarza się, że kamienie milowe zdobywają wolniej niż dzieci mniejsze. Znakomicie, że córka jest tak sprawna, wykorzystuj to i zachęcaj córkę do ruchu bo wtedy mózg się szybciej rozwija.Dziecko też powinno jak najwięcej raczkować i jak najdłużej bo wtedy dziecko wykonuje ruchy naprzemienne i połączenia między neuronami w mózgu się wzmacniają. Także raczkujcie jak najdłużej i jak najwięcej. Dzieci lubią muzykę, dźwięki. Kup córce bębenek, będzie pod wrażeniem gdy odkryje że uderzając dłońmi w bębenek, wydobywa się dźwięk. Świetnie sprawdzi się tamburyn, drewniane grzechotki, cymbałki. Dwujęzyczność jest świetnym darem dla dziecka. Jaki język wprowadziłaś? Z wyboru czy konieczności? Pisząc konieczność mam na myśli to, że na przykład mąż mówi w obcym języku. Ja również wprowadziłam obcy język kilkanaście tygodni temu, córka była bardzo zaskoczona, ale po kilku razach oswoiła się na tyle, że nie zwraca na to uwagi i słucha, chłonie bez zainteresowania. Jeśli znasz inny język komunikatywnie albo choć jego podstawy to powiedz kilka słów, np liczby albo nazwij zwierzątka podczas zabawy - ciekawa jestem reakcji Twojej córki, powinna zauważyć, wysłyszeć różnicę :) zrobisz dla nas eksperyment?

2018-12-09 00:32

Mama- Wszyscy znajomi sie śmieją, że przetrzymałam ją chyba w brzuchu 2 miesiące:D dzidzia Aisy też jest taki ananasek jak moja córcia;) ja też dużo ćwiczyłam z córeczką od samego początku, jak zobaczyłam że w 3 dobie sama i pewnie podnosi głowę w góre leżąc na brzuszku- rozwijając jej mięśnie, równowagę, wprowadzałam elementy bardzo proste z zakresu gimnastyki mózgu poprzez kinezjologie edukacyjną- ale naprawdę w formie bardzo uproszczonej. Do tego mam świadomość jakie mięśnie i kiedy pracują i starałam sie je stymulować w odpowiedni sposob, dużo też z nią ćwiczę razem, np. Joga mamy z maluszkiem- co stymuluje też zmysły oraz relaksuje;) juz oczywiscie nie wspomne o odpowiedniej muzyce relaksacyjnej i stymulującej(moja córeczka uwielbia gitarowe brzmienie;D dlatego mama bierze gitare i gra, a Mała oczy jak spodki i dużo wyklaskujemy rytmu i bujamy do muzyki;) :D a następnie oczywiscie rozwój intelektualny- odpowiednie zabawki oraz formy i metody zabaw. Do dziecka mówimy też w dwóch jezykach od samego początku. I mama juz sie pojawiło ponad miesiąc temu. Ale nagle ustał rozwoj mowy, bo intensywnie rozwija sie fizycznie- tak intensywnie, że ma guziory na kolanach od energicznego raczkowania i na głowie, bo jeszcze nie łapie, że stół ma ograniczoną wysokość;) Mała urodziła sie ze sporym potencjałem fizycznym i intelektualnym a ja staram sie ją rozwijać na ile potrafię, a potrafię sporo;) Tak, oboje z mężem jestesmy wysocy- ja 180, mąż 2 metry;) i oboje urodzilismy sie wielcy, sporo ponad 4 kg. Ale to każdy dzidziuś ma swoje tempo i nie ma co tak przyrównywać jesnego do drugiego, bo jedno maleństwo w jednej materii będzie przodowało, a inne w innej;) jeśli chodzi o wielkość i cięzar to mamy kuzyna, ktory ma dwa latka i jest jej wzrostu i bawią sie super razem ;) jedynie po buzi idzie poznać, że jednak jest młodsza. Z drugiej strony to nie wiem czy tak znowu super, że jest taka duża, bo będzie pewnie spora w grupie, w porownaniu z rówieśnikami i może czuć sie z tym nie do końca komfortowo. Ja sama wiem z doświadczenia, że wysokim ludziom wcale nie jest tak fajnie- skrajności nie są dobre;)

Konto usunięte

2018-12-08 20:15

Eresz, czytam o Twojej córce i zastanawiam się czy na pewno ma 8 miesięcy. Moja pełza dopiero od kilku dni do przodu, nie siada więc nie siedzi :) karmię ją wciąż w bujaczku papkami choć mamy już drobinki, np owsiankę, która nigdy nie będzie gładka. Wagą i wzrostem Twoja córka też przoduje. To aż niemożliwe że między naszymi dziewczynkami jest tak duża różnica. Jesteście z mężem wysocy?