Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Dieta (633 Wątki)

Rozszerzanie diety - dziecko "mówi" NIE

Data utworzenia : 2018-10-10 15:03 | Ostatni komentarz 2018-12-11 18:22

Konto usunięte

2312 Odsłony
46 Komentarze

Mamusie, moja córka już prawie ma 6 miesięcy, od 5 dni rozszerzam dietę. Zaczęłam 3 dni cukinią, kolejne trzy ziemniak (dzisiaj przypada drugi dzień ziemniaka). Pierwszy dzień - zaskoczenie - było nieźle. Drugi - niezadowolenie, trzeci - rozpacz. Postanowiłam spróbować ziemniaka - również płacz. Czy niektóre dzieci mogą tak reagować? Czy może zrobiłam coś nie tak? Córka jest za każdym razem około 30-40 minut po mleczku, wyspana, wybawiona i zadowolona w czystej pieluszce. Ma swój śliniak, z łyżeczką się już oswajała. Czy miałyście podobny problem? Jak sobie z nim poradzić?

2018-12-08 13:26

Mama- no moja córcia to głodomorek;) jak była na piersi tylko to potrafiła jesć średnio 16-18 razy na dobe. Jest duża, bo wysoka, bo ma 8 miesiecy i około 90 cm długości i 11 kg waży. Poza tym zasuwa szybko raczkując i chodząc przy meblach. A siedzi juz od dawna;) a karmiłam poczatkowo w bujaczku, ale jak osiagnęła około 9 kg to daliśmy do krzesełka, akurat zeszło się z umiejętnością sprawnego siedzenia samemu Dlaczego pisałam o ekspozycji. Wiem, jakie sa najnowsze zalecenia odnośnie celiaklii , jednakże odnosze sie bardziej do alergii niż nietolerancji glutenu. A jestescie z mężem alergikami czy ktoreś z was czy to dotyczy tylko dzidzi? W sumie już o tym pisałam, wiec wkleje tylko Co kilka lat zmieniają się trendy w żywieniu, zatem ja jestem zdania, że podawanie małej dawki, a kolejno stopniowe jej powiększanie powoduje lepsze ewentualnie uodpornienie na ewentualny alergen. W taki sposób różne społeczności, gdzie żywności jest mało i trzeba jeść co tylko się da, uodparniają się na różne grupy produktów, które ludzi z innych części świata mogłyby nawet przenieść na drugi świat w większej ilości np niektóre ryby, glony, kał (tak, dobrze napisałam, kał...feeeee), itd.. Tak samo działają szczepionki. A z takich ciekawostek - kiedyś czytałam biografię Rasputina i on przyjmował bardzo małe, a kolejno coraz większe dawki trucizn, chemikaliów toksycznych oraz nawet pierwiastków toksycznych, aby się uodpornić na nie i co ciekawe - żadna trucizna, którą mu podano go nie zabiła, w tym cyjanek. Dopiero skonał, gdy został kilkukrotnie postrzelony i zmasakrowany przez rosyjskich dygnitarzy. A dlaczego tak wczas zaczęłam podawać pokarmy stałe?. Moja córeczka jest obciążona ryzykiem alergii i to bardzo dużym, bo oboje z mężem jesteśmy alergikami. Do tej pory wyszła juz alergia na jabłko, nietolerancje laktozy (mam nadzieję, że się uodporni z wiekiem). Zatem wszystko podaje ostrożnie i w moim przypadku jest to w pełni uzasadnione. A jeśli chodzi o podawanie dziecku posiłków stałych wczesniej niz w 6 miesiacu- zalecane jest do 6 miesiaca tylko mleko matki, ale zalecany jest równiez gluten(akurat nie przez who. zalecane jest aby przy m.m podawac posiłki stałe wcześniej niz w 6 miesiacu- who tutaj ma teorię nie zgodną z pozostałymi zaleceniami, także decyzja wedlug mnie bardziej należy do rodzica i pediatry/dietetyka w zalezności od przypadku dziecka i ogolnych zaleceń- trzeba wyciagnać średnią bo można sie pogubic w ilości tych zaleceń każdej organizacji ) wprowadzać juz w 4 miesiacu(także co badania i organizacjezacje to mają swoje wyznaczniki), aby zwiekszyć jego przyswajalnosc, także tak źle i tak niedobrze. Rodzice muszą sami wybrać metodę w porozumieniu z pediatrą i ja też tak zrobiłam. Moja córeczka rośnie bardzo szybko i pediatra zalecił mi po wykonaniu badań, z ktorych wyszło, że ma mało żelaza, o wprowadzeniu pokarmów stałych(nie chciałam witamin podawanych dziecku w formie suplementów czy leku, bo z pożywienia jest lepiej wchłaniane)- i tak oto wprowadziłam troszke zupki w 5 miesiacu - początkowo po 1 do 2 łyżeczek, a za chwilkę już było 20-30 ml wraz z łyżeczką glutenu, żeby dostarczyć troszkę witamin inną drogą. A kolejno powiększałam porcje, a teraz jest 8 miesięczna i zjada nawet czasem powyzej 250 ml wraz z mięskiem/ rybką/jajkiem i kaszką manna lub jaglaną albo kleikiem kukurydziano-ryżowym i nie uważam, że jej to jakoś zaszkodzilo, wręcz wyniki ma świetne i rozwija sie super;)A mięsko z rybki to nawet jej nie blenduje tylko w palcach troche rozdrabniam, bo ma już 8 zebów, bo jej teraz wyszły kolejne 2, więc ma czym gryźć. I teraz Mała już je dodatkowo śniadania, zupki, 2 danie, deserki , oczywiście prócz mleka mamy i powoli skłaniam się ku kolacjom. A dodatkowo, dzięki wprowadzeniu do zupki kaszki manny, Mała nauczyła się, że w zupce są drobinki i dzięki temu nie było problemów z wypluwaniem mięska, czy innych produktów nie zblendowanych na gładko. Także wszystko zależy od dziecka i jego predyspozycji i nie ma co określać która teoria lepsza. Trzeba patrzeć na swoje dziecko i analizować jego możliwosci, potrzeby i ograniczenia i wszystko oczywiście w porozumieniu z pediatrą:) a ten gluten to kwestia bardzo niekonkretna i też długo zastanawialam sie jak ugryźć temat i jak podawać, bo to ostatnio dość szumne było w mediach o tym glutenie, dietach bezglutenowych itd. Zatem zaufalam pediatrze, zamiast szaleć w szumie ibformacyjnym i sie opłaciło;)

2018-12-08 11:38

Mój synek ma 6 miesięcy i dietę rozszerzamy dopiero kilka dni praktycznie, dynię taką lejącą z łyżeczki to przy pierwszych próbach trochę zjadł nawet sam wkładał do buzi ale potem już nie bardzo i jeść też już za bardzo nie chciał jak podałam brokuła w formie bardzo płynnej to wypił jakieś 60 ml w formie papki nie chciał już za prawie wcale

2018-12-08 07:39

Agnieszka rozszerzanie diety nie jest prosta sprawa, tym bardziej sam początek. A próbowałaś może metody blw? Dziecko je samo, bawi się jedzeniem, poznaje je najpierw rączka a dopiero później wkłada do buzi. U nas bardzo się sprawdziła. Przyznam szczerze że syn miał rozszerzania dietę standardowo zaczynajac od papek a dopiero później szłam dalej córka od początku BLW. Dziecku trzeba troszkę zaufać. Łyżeczka z Hipp jest na prawdę dobra bo jest płaska więc dzidcjh łatwo się chwyta jedzenie. Jeśli chodzi o gluten to tak jak napisała Mama nie przeprowadza się już ekspozycji na nią. Mam dwoje dzieci i żadnemu z nich jej nie robiłam. Wg najnowszych badań celikię powoduje modyfikacja genetyczna. Gluten wprowadzany do diety dziecka w dowolnym momencie po ukończeniu 6 miesiąca jego życia i można to zrobić w dowolnym momencie. Nie ma też konkretnej ilości ile tego glutenu podać dziecku. No i trzeba pamiętać że jak damy kaszkę manna przed ukończeniem 6 miesiąca życia to już rozszerzamy dietę a wg WHO dietę powinno się zacząć rozszerzać po ukończeniu przez dziecko pół roku. Przez pierwsze pół roku dziecko powinno jeść samo mleko bez wglądu na to czy to mleko mamy czy modyfikowane.

Konto usunięte

2018-12-08 03:51

Eresz, Twoja córka wcina! Jestem pod wrażeniem, gdzie tam u nas mleko z manną i kromka :) to była nasza pierwsza próba. Obecnie obowiązują trendy, że z wprowadzeniem glutenu nie ma się co spieszyć. Kiedyś wierzono, że im wcześniej się go wprowadzi, tym jest mniejsze prawdopodobieństwo wystąpienia alergii, teraz się od tek teorii odchodzi. Twoja córka stabilnie siedzi?

2018-12-07 21:55

O kurcze- a robilaś prowokacje glutenu wcześniej? Ja w sumie robiłam juz w 5 miesiącu po jednej łyżeczce dziennie, bo w związku ze zwiekszonym prawdopodobienstwem alergii u Małej, wolałam dmuchać na zimne;) a w 7 już podawałam dodatkowo do zupki po 60 ml manny lub zamiennie z innymi zbożami. U mojej w sumie z tymi wymiotami ustapiło po tym moim ostatnim poście, ale jabłka juz jej nie podaje wogóle. A kaszke manne je teraz 120 ml z mleczkiem rano na śniadanko i do tego jeszcze kromeczka chlebusia z masełkiem - czyli u nas te wymioty nie przez gluten- teraz jestem pewna na 100 %. Ale te 120 i kromeczka to wystarcza u niej na godzinę,półtorej tylko, bo zaraz jeszcze mleczka z piersi sie domaga. Ja tak uważam, ale nie jestem tego w pewna, bo nie jestem lekarzem, ale w związku z tym, że Mała jadła coraz większe porcje, to organizm musiał sie przestawiać na dłuższe przerwy, bo dłużej trawił- niby zachowywałam odstęp tych 3 godzin między posiłkami, ale jednak,jak organizm sie przyzwyczaja do nowej formy posiłków i do coraz wiekszych objętosci, to zbyt krótko te 3 godziny. I jak przykladowo zjadła deserek o 16 a mleczko koło 19, to nie zdążyło sie strawić i zaczęło mleko fermentowac z owocami i stąd wymioty. Teraz owoców podaje mniej i raczej w okolicy obiadu bardziej niz mleczka i póki co spokój;) A jajeczko super sprawa- ja rozbełtowuje jak na lane ciasto i wlewam powoli do zupki. Są zwolennicy żeby osobno żółtko najpierw a okolo roku białko. Ja w jeden dzien dałam żłótko(bez alergii) a za trzy dni dałam już z białkiem(również bez alergii). Jajko jednak jest silnie alergizujące i warto dać go mało na poczatek, aby sprawdzić czy jest ok. Trzymam kciuki żeby jajeczko posmakowało maluszkowi;)

Konto usunięte

2018-12-07 20:57

łyżeczka z Hippa jest super, jet płaska, nie jest za szeroka. Wprowadziłam królika, większość warzyw, kaszkę manną (po której córka wymiotowała i miała krostki dlatego po tygodniu podejmę kolejną próbę). Z jajkiem jeszcze czekam, planuję wprowadzić w ten weekend w formie kluseczek do zupy. Moja ma już 8, ale zjada około 160. Nad ranem daję butlę 180, koło 07.00 120, koło 09.30-10.00 owsianka, ok. 12 albo obiadek albo mleczko, i później mleczko, kolacji jeszcze stałych nie wprowadziłam W międzyczasie chrupek i owoc.

2018-12-07 20:16

U nas sie super ta łyżeczka sprawdza wszystkich typów posiłków;) A jesli chodzi o konsystencje- to ja robiłam tak, że gotowalam nie taka pulpe, tylko bardziej taka średnią jak zupa krem lejąca sie z łyżki(nie taki betonik, co zostaje na łyżce jak sie przechyla) a jak było jeszcze za geste, to obok w pojemniczku miałam wodę ciepłą i przygotowaną oczywiście i jak coś nie pasowało to dolewałam na bardziej wodnistą. W pewnym momencie to była jak zwykła zupa - taka wodnista, ale zaraz jej się zmieniło, także dzidzius się zmienia i trzeba podążać za nim. A jak jest zbyt wodnista- to zawsze można dać do garnuszka i po prosru odparować nadmiar wody poprzez gotowanie;) A ile Twój dzidziuś już ma? A wprowadzałaś juz mięsko albo rybkę? Bo moja córcia odkąd posmakowała królika, rybe i jajko to nie ma zupy, której by nie zjadła- nawet kalafiorowa czy brokułowa;) wsuwa aż sie uszka trzęsą i to stosunkowo duże objętości, bo ok 250 . To nawet sporo jak na 8 miesięczna dzidzie, ale jak chce to jej nie odmawiam. Nie jest otyła, wiec nie mam sie co martwić(ważę ją w domku, bo mam wage niemowlecą i mierzę i sprawzam w siatkach centylowych;), po prostu teraz potrzebuje dużo energii bo staje, raczkuje i podejmuje próby chodzenia pod paszki;) dzieci w jej wieku to średnio 190- 210 ml powinny jesć na jeden posiłek- ale to średnia, więc jeden zje mniej inny wiecej;)

2018-12-07 18:14

Mamy łyżeczke hipp i tu nie ma problemu. Problem jest z konsystencja tylko