Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pielęgnacja (274 Wątki)

Czy tatusie zmieniają pieluszki?

Data utworzenia : 2016-12-17 00:05 | Ostatni komentarz 2022-08-25 11:23

lovemam

30693 Odsłony
1140 Komentarze

Pieluszki córce zmieniam sama odkąd się urodziła (córka ma już 16mc). Tatuś uczynił to dopiero dwa razy , przy czym raz nie do końca. Cały czas staram się go w to angażować, ale z mizernym skutkiem. Stale wymawia się tym, że nie umie, nie da sobie rady, że to nieładnie pachnie. Czy u Was też tak jest? Czy tatusie Wam pomagają przy zmianie pieluszek? Może macie jakieś sprawdzone sposoby na zmotywowanie swoich połówek do takich "czynów"?

2017-03-18 09:16

No mój czasami też nie zna umiaru. Mam wrażenie, że raz w roku powinien sie upodlić z kolegami i tyle.. Jednak nie chcę trzymać go na smyczy, bo i po co. ma swój rozum i wie co robi. Pijany nigdy do domu nie wraca.

2017-03-18 08:58

Właśnie ja też tego nienawidzę a za każdym razem jak gdzieś wychodzilipmw przed ciąża albo co gorsze jak ktoś przychodzi do nas to ograniczam już te wizyty gdyż schemat jest tam sam. Siedzie i pije do upadłego a potem spędza 3godz w toalecie wygląda jak cień nie ma czym wymiotówaa slania się na nogach a ja zastanawiam się czy dzwonić po karetkę. Serio. I za każdym razem jak jest towarzystwo jest powtórka. A jeśli robi tak w domu przy mnie to sama rozumiesz że jeszcze mniejsze hamulce ma gdzieś gdzie mnie nie ma i nie kontroluje. Co więcej wtedy na mieście szuka awantury tj tylko patrzy kto się krzywo spojrzy. Więc nie dziw się że nie zgadzam się na takie wyjścia. Bez alkoholu może iść a że dla niego to nie ma sensu i woli nie wyjść to jego problem

2017-03-17 23:10

Justyna no jeśli nie zna umiaru to inna sprawa. Mój mąż jak wychodzi zawsze pije 3 piw a bo wie że po 4 bedzie czuł się już źle a wie ze ja mu nie odpuszczę opieki bo mamy taka zasadę że jeśli ktoś chce wyjść to spoko ale ja zajmuje się małym cały wieczór i noc to Ty bądź w stanie zajść sie małym rano. Współczuję Ci tego ze ma z noe zna umiaru bo wiem co to z znaczy.jak maz był jeszcze moim chłopakiem i był duzi mlodszy wychodzi l na imprezy i tez zawsze konczyl śpiący na krześle. Nienawidziłam tego

2017-03-17 13:28

Ja do tej pory wszędzie chodziłam z dzieckiem na zakupy do koleżanek do urzędu do banku wszędzie. Teraz nie bardzo się da. A jeśli mąż ma życzenie wyjść gdzieś po pracy w trakcie dnia bez alkoholu nie mówię ani słowa. Pić trzeba umieć niestety

2017-03-17 13:25

Nie Natka tu się u mnie nic nie zmieni prędzej się rozwiode. Otóż dla mnie jest zasadnicza różnica między wyjściem na kawę zakupy facet do warszatu po samochód z kolegą na bilard itp niż wyjściem na imprezę do pubu na piwo. Ja nie chodzę wieczorami na piwo i na imprezy i tego samego wymagań od męża. Ja mu nie ufam i ufać nie będę. Wielokrotnie pokazał jak zachowuje się po alkoholu i że pije dopóki się nie porzyga za przeproszeniem a jak już to zrobi to pije dalej. Zero umiaru. I nawe. Jak obiecuję to jak już wypije ma to gdzieś. Zanim mieliśmy dziectm ja też nigdzie sama nie chodziłam nie miałam potrzeby miałam pracę uczelnie wyjścia tylko z mężem. Teraz sytuacja się zmieniła gdyż nie pojadę już z mężem na zakupy ciuchówe no bo ktoś musi zostać z małym poza tym on marudzi bardzo. Jak był malutki to jeździłam sama razem z dzieckiem w wózku albo z siostrą i małym. Teraz się nie da niestety. A mąż z weekend nie chce ruszyć tyłka żeby gdzieś jechać we trójkę poza tym mega denerwuje go jak synek robi sceny więc woli siedzieć w domu.Ja siedzę tylko w domu i raz ze mam tego dość bo jednak mąż chodzi do pracy spotyka się tam z ludźmi tu pomoże koledze tam pojedzie po drugiego a jeszcze z tamtym gdzieś i z ludźmi się spotyka. Ja się duszę. I dla mnie to zupełnie nie to samo ze ja pojadę do galerii handlowej z siostrą czy na kawę do przyjaciółki co on szlaja się po nocach ledwo na nogach się trzymając

2017-03-17 13:12

Justyna z 1 strony jesli nie chcesz zeby maz wychodzil i pil piwko z kolegami to troche sie nie dziwie ze Twobie tez nie pozwala wychodzic. Ja co jakis czas wychodze do kolezanek a i maz do kolegow tez i ma przyzwolenie na max 3 piwka zeby na 2 dzien czul sie normalnie i mogl zajmowac sie malym. EWiadomo ze czasem trafi sie wiecej ale no jestesmy tylko ludzmi :) Wiec mysle ze jesli Ty chcesz gdzies wyjsc bez gadania, to nie masz wyjscia i musisz chcoiaz raz na jakis czas gdzies meza puscic

2017-03-17 10:55

To samo tlumacze mężowi, ze on ma kontakt z ludźmi w pracy, a ja tylko w domu siedze. Mąż daje za argument ze na okrągło plotkuje z mamą, czy siostrą z ktora prawie codziennie chodzimy na spacery...ale to jednak ciągle te same osoby i juz czasami nie ma kogo obgadywać;) Ja tez bardzo rzadko wychodze z domu, a jak ide do koleżanek to z Hania. Sama baaaardzo rzadko:/

2017-03-17 09:48

I o to chodzi. Nasi mężowie/partnerzy maja kontakt z ludźmi i znajomymi w pracy. Oni sobie tam pogadają i się pośmieją, a my... Nam też się należy wyjście do ludzi z koleżanką, siostrą... Przecież idzie oszaleć siedząc ciągle domu. Mówiąc o kontakcie z ludźmi nie liczę kasjerki w supermarkecie i pani farmaceutki... Ja mężowi pozwalam wychodzić z kolegami, jeździ nieraz na Paintball, czy nocuje u kolegi, bo coś grzebią w aucie, ale wolę, aby nocował niż wracał pijany do domu. Jak moja przyjaciółka przyjeżdża to też wychodzę z domu z nią i nie mamy z tym problemu, lecz ja wychodzę rzadko :(