Przekąski po przedszkolu

Haha a miałam nadzieję :) 

Bo córa na razie się na 10-15 minut potrafi czasem zająć książeczkami, czy zabawkami i liczyłam, że się to wydłuży :) 

Oj zdecydowanie bliżej roku i po roku to raczej samo się za wiele nie zabawi. Moi synowie to tylko na chwilunię a tak to oczy dookoła głowy trzeba było mieć. Starszy jeszcze był spokojniejszy, on potrafił się na czymś dłużej skupić albo na spokojnie towarzyszyć np w kuchni, obserwować. A  młodszy to masakra...taki powicher. Na sekundę usiądzie i biegnie dalej. W kuchni u babci tragedia bo zaraz się wspina na stół, na meble itd, więc przy nim to nic się nie zrobi. A ma już prawie 1,5h i takich momentów samotnej zabawy jest niewiele.

Po roku ? Oj po roku to jest mexyk;)

Wszystkiego ciekawe wszystko musi dotknac sprobowac i zobaczyc czy wolno;) powolny chod zaczyna sie przemieniac w sprint;)

Wszelkie klocki lalki nie sa tak atrakcyjne w zabawach jak chociazby zwykla miska czy upolowany ziemniak ;) psot nie brakuje ;) hehe 

Chociazby nasza ostatnia pizza gdy ktos ukratkiem wylaczyl piekarnik;)

Paradoksalnie moim zdaniem przy babelku leżącym tak do 4-5 miesiaca miałam dużo więcej czasu niż przy 11 miesiącu :) teraz nie rusz, zostaw, uważaj i nie można zostawić samej żeby iść do kibelka :D po roku dziecko zaczyna się już bardziej samo bawić i pewnie znowu będzie chwilka luzu :) 

ciężko z tym czasem ale nam się też coś należy 

Diewczyny ja i tak Was podziwiam ze dajecie rade byc tutaj jeszcze aktywne na forum przy dzieciach :D ja na razie mam amłego bąbelka śpiącego cały czas praktycznie wiec luz :)

przyznam ze jak ma sie jedno dziecko łatwiej cos zaplanowac jak jets dwójka do tego szkoła w różnych godzinach raz poranki raz południa to juz w ogóle sie wszystko rozjeżdża;( 

U nas tez jest ciężko trzymać się planu dnia przy 2 dzieci.