Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1138 Wątki)

wrażliwość matki a noworodek

Data utworzenia : 2016-11-11 13:33 | Ostatni komentarz 2018-01-03 14:07

princess3

3143 Odsłony
60 Komentarze

Czy zawsze musi być tak,że matka która jest wrażliwa na płacz dziecka,praktycznie jest na każde jego zawołanie przegrywa w relacji matka-dziecko? Dwójka moich dzieci,bardzo to wykorzystywała. Pierwsze dwa tygodnie ładnie spali w łóżeczku a później już tylko uspakajali się na rękach. Gdy tylko próbowałam dziecko odłożyć do łóżeczka zaczynał się maraton płaczu. Niestety w tej walce przegrywałam,po prostu robiło mi się ich szkoda. Problem tkwi chyba w moim charakterze.Tak bardzo bym chciała aby trzecie moje dziecko dało mi trochę odetchnąć po porodzie.Jak to wygląda u was? Czy my wrażliwce zawsze musimy mieć pod górkę?

2016-11-15 01:42

Kasiu wiem o czym mówisz my tak mamy z rodziną męża. Do teściowej przyjeżdżają jej brat z żoną i dzieciakami. Pech chciał że ten młodszy jest chrzesniakiem męża i młody robi występy dla chrzestnego. Siedzimy i patrzymy jak on tańczy i musisz patrzeć i nie przeszkadzać... Zamiast posiedzieć i pogadać to leci muzyka i on się wygina... A później muszą być owacje na stojąco... A ta starsza wie wszystko najlepiej ma 9 lat a przychodziła do pokoju i chciała popatrzeć jak ja karmie bo ona może mi co nie co doradzić bo widziała jak mama karmiła brata, albo mi gada ze to ona wychowała brata, 4 letnie dziecko... A ich rodzice i moi teście siedzą i się z tego cieszą, dla nich to powód do dumy...

2016-11-14 23:47

Ech te babcie, a potem będą nam gadać, że nie pilnujemy i dzieci grube, zęby z próchnicą...

2016-11-14 23:19

MAM jednego? ! Mój syn dostał od teściowej przed rokiem całą małą paczke Kinderków bo dziecko potrzebuje słodyczy,bo potem będzie się rzucać a dobrze wiedziała,że u nas nic słodkiego w domu nie ma prawa być,bo dziecko jak najdłużej ma nie jeść śmieci. Do tej pory ile razy tam pójdzie ja po tygodniu się dowiaduję,że zjadł 2 jaja niespodzianki,kinderkanapke,delicje :/

2016-11-14 22:26

Princess Twoje dzieci potrzebują ewidentnie Twojej bliskości, przytulenia, poczucia bezpieczeństwa które im dajesz. Muszą posłuchać bicia Twojego serca przecież słyszały je przez 9 miesięcy a teraz nagle go nie ma i jest cicho spokojnie i smutno bez niego. To daje im poczucie bezpieczeństwa i tym samym zapewniasz je, że nic złego im się nie stanie bo mama jest blisko i zawsze kiedy będą potrzebowały będzie przy nich. Moi teściowie już widzę po córce męża siostry. Rozpieszczają na każdym kroku ale jeśli chodzi o mojego Synka ja na to nie pozwolę a niech już podważą moją decyzję...och będzie się działo. Szwagier męża na początku walczył ale zrobił błąd, że się poddał ja nie zamierzam. Rozumiem, że dziadkowie chcą rozpieszczać ale nie w takim stopniu jak to robią oni. Mała może robić co tylko chce jak chce powiedzieć wierszyk to choćby cały dom ludzi wszyscy muszą siedzieć cicho a ona opowiada przez godzinę wierszyki, czy kiedyś wszyscy musieliśmy siedzieć cicho bo ona oglądała bajkę. Bratowa męża kiedyś powiedziała, że no to się zbieramy bo my nie przyjechaliśmy patrzeć na siebie tylko porozmawiać. Ja rozumiem, że można powiedzieć jeden wierszyk ale nie żeby to trwało nawet gdzinę bo wszystko w granicach zdrowego rozsądku.

2016-11-14 17:17

I moja mama lubi rozpieszczac niestety słodyczami, dziecko mojej siostry jest tak nauczone jeść je i przez to ma nadwagę... jak nikt nie da jej tego co chce sama szpera po półkach, torbach, szufladach i znajdzie coś zawsze a ma dwa latka... Mam taki komfort że mieszkam sama z mężem lecz za rok planuję przeprowadzic się do rodziców i jak tak u mojego dziecka będzie robić to nie wiem co zrobię, najlepiej od początku nie dawać się na takie wychowanie...

2016-11-14 00:13

ja, wracając do poczatku wątku, nie rozumiem słowa "przegrana", jesli dziecko domaga się bliskosci mamy, chce byc przez nią tulone, noszone itp., to jest raczej wygranie niezwykłej więzi, które zaprocentuje w przyszłości, dla mnie nie jest to zadne rozpuszczenie, tylko naturalne okazywanie uczuć i zaangazowania, dziecko w koncu wyrosnie ze spania z mamą, noszenia na rękach itp., ale to,ze mama zawsze była, nie odrzuciła, nie zostawiła płaczacego gdzies w serduchu zostanie

2016-11-13 23:54

Ja mam tylko jedno ale do teściowej kinderki wrrrrrr nauczyła dziecko chodzenia do cioci(swojej córki) mieszka obok nas i tam mu daje. Ja swojej mamie zabroniłam przewożenia słodyczy, mówiłam podobnie jak Jola daj jabłko, gruszke. Opowiedziałam też teściowej jak mamę swoją "ustawiłam" i myślałam że zrozumie. Jak wróciłam do pracy syn miał 1,3l. siedziała z nim teściowa, dopiero po jakimś czasie zorientowałam się że mały dostaje kinderka codziennie jednego..... Teraz zdarza się że nawet trzy a nie ma dwóch lat i to ja potem patrzę jak dziecko się męczy z załatwieniem się. A teściowa i jej córka mówią że to nie przez jednego kinderka wrrrrrr

2016-11-13 22:45

Silver ja wiem kiedy mój Skarbek wymusza cokolwiek :-) na to nie pozwalam. Ostatnio była akcja z piciem do obiadu, u nas jest woda lub kompot a przyjechał wujo i przywiózł napój gazowany, mąż po cichu wlał sobie kolorowego picia a małej kompot. Mimo tego że mamy nueprzezroczyste szklanki zauważyła i była awantura. Koniec końców ja nie pozwoliłam i tatuś musiał napój swój wylać bo córci by serce pękło. Jeszcze trochę płakała i fochowała się ale w końcu jej przeszło. To prawda babcie wprowadzają niepotrzebne czasem zamieszanie. Rozpoeszczaja aż nadto. Rozumiem trochę słodyczy ale w granicach rozsądku. Moja teściowa potrafi przywieźć małej całą reklamowe słodyczy z biedronki, dać za to 150zł... Lepiej kupiłbym jabłka, banany, jogurty a ciągle kinderki, ciastka i gazowane napoje.