Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1138 Wątki)

Jak przeżyć pierwszy miesiąc z noworodkiem?

Data utworzenia : 2018-06-07 14:29 | Ostatni komentarz 2021-10-28 22:14

Konto usunięte

5935 Odsłony
91 Komentarze

Cześć :) Dużo kobiet i dziewczyn zastanawia się jak przeżyć pierwszy miesiąc z noworodkiem:) Z doświadczenia mogę już napisać, że to wcale nie jest takie trudne :) Pierwszy miesiąc na prawdę nie jest taki straszny :) Mi w tym czasie pomogło kilka rzeczy: - spokój - wsparcie partnera - umiejętność proszenia o pomoc - dbanie o siebie - odpoczynek - położna środowiskowa i inne osoby - pozytywne nastawienie To tak w wielkim skrócie. Mogę powiedzieć, że jeżeli pozytywnie nastawimy się na ten okres, będziemy spokojne, będziemy wsłuchiwać się w Nasze dziecko, to ten czas będzie cudowny :) Ten czas mam już za sobą i postanowiłam podzielić się swoimi przemyśleniami na blogu. Jeżeli miałybyście ochotę przeczytać bardziej szczegółowo to zapraszam: https://www.mammapchela.pl/2018/06/jak-przezyc-pierwszy-miesiac-z.html Mam również prośbę, ten wpis został opublikowany jako porada. Czy mogłybyście zagłosować? Oczywiście jeśli się zgadzacie z moimi radami :) https://canpolbabies.com/pl/porady/24/users

2021-09-27 10:15 | Post edytowany:2021-09-27 10:16

Dobrze, że przy wyprawce dla niemowląt nie zapomnieliśmy o jakichś "gadających" zabawkach, bo to głównie one mają wpływ na to, że nasze dzieci śpią spokojnie już od swoich pierwszych dni życia. :) 

2018-06-18 09:12

U mnie podobnie jak u Kasi86. Mała ładnie spała i jadła, i z tytułu, że to pierwsze dziecko, martwiłam się o wszystko, obserwowałam oddech 24 h kazdy fragment ciała, kupki itd :-) jedynie sapka niemowlęca nam dokuczała, bo córka charczała przez sen, ciężko oddychała, ale z czasem wszystko jej zeszło z drog oddechowych, codzienna praca z aspiratorem i problem minął. Później pojawiły się gazy i bole brzuszka, ale nie jakieś straszne, do zniesienia, zawsze coś dało sie wykombinować żeby córce ulżyć. Zresztą do tej pory tak jest, ale coraz mniej. Mam grzeczne dziecko, ładnie spi w nocy, oby tak zostało :-) na pierwszy miesiąc radzę mieć kogoś zaufanego u boku do pomocy i do rozwiewania wątpliwości czy dany objaw u noworodka jest normalny czy nie :-)

2018-06-17 10:59

Pewnie, że inne. Mój chrześniak to miał temp przy zębach nawet 39 i to już przy tych pierwszych. U nas jedynki i dwójki to było super, potem było coraz gorzej niestety.

2018-06-15 15:39

EwaK dziś moja kuzynka mi mowila, że jej 3 dziecko choruje z powodu zabkowania a przy pierwszej dwójce w ogóle tego nie było tylko gryzienie wszystkiego i slinienie się, także każde dziecko inne ;)

2018-06-15 12:08

Magros a ja Ci życzę żeby druga córa była taka sama, ALE bez skazy, problemów z brzuszkiem itp ;) I żeby ząbki wyszły bezobjawowo :) Podobno to możliwe, moja koleżanka twierdzi że jej synowi to ona nie wie kiedy wyszły ;) Kazałam jej przestać mówić bo mnie krew zalewała hahaha :D Mojemu przeszkadza dosłownie wszystko, nie wiem jak to możliwe że są dzieci które nie boli wychodzenie zębów, ale takiego brzdąca życzę kazdej z nas :D

2018-06-13 08:21

Nam mała dała w kość, były gorsze i lepsze chwile, skaza, brzuszek, zęby, żłobek itd. Ale teraz nie mogę złego słowa powiedzieć. I powiem szczerze marzę, by druga córa była taka sama :)

Konto usunięte

2018-06-10 12:17

Wiecie... prawda jest taka, że mam super dziecko, a i męża chętnego do pomocy. To racja. Jak patrzymy na różne dzieci i na swoje to widzimy różnicę i często zastanawialiśmy się dlaczego tak jest. Położna i lekarz też Nas o to pytali: co robimy, że mamy takie spokojne dziecko. I to co przyszło Nam do głowy spisałam. Myślę, że spokój matki bardzo wpływa na dziecko. Dodatkowo spokojna ciąża. Ja ułatwiałam sobie życie jeszcze leżaczkiem-bujaczkiem, ale to chyba od 4-5 tygodnia. Nadal bujaczek jest w użyciu jak młoda ma czas aktywności, a ja chcę coś porobić :) I jak idę do ubikacji to wędruje ze mną, ale w bujaczku :) To chyba standard :)

2018-06-10 11:08

Fajnie mieliście. ;-). Ja przez pierwszy miesiąc chodziłam.jak zombi. Od samego początku miała problemy z brzuszkiem. (A zawsze myślałam.ze kulki tak szybko się nie zaczynają). Do tego prawie nie spala w nocy. Jadla 40 minut 20 minut spala i tak cala noc. Dopiero koło 5 czy 6 rano zasypiala. Niby spala za to też w dzień. Ale w dzień było trzeba też co nie co w domu zrobić. Sama się zaatanawiam jak to przetrwałam.