Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1121 Wątki)

Dziecko vs. zwierzę Jak przygotować pupila na przyjście na świat niemowlęcia

Data utworzenia : 2013-06-25 10:31 | Ostatni komentarz 2024-07-04 13:20

konto usunięte

12168 Odsłony
98 Komentarze

Dziecko w domu to zawsze wielkie szczęście i radość. Ale nie dla wszystkich. Domowe zwierzęta, zwłaszcza psy i koty, nieraz bardzo źle znoszą pojawienie się w ich otoczeniu nowego członka rodziny. No bo wiadomo - po pierwsze właściciele mają już dla niego o wiele mniej czasu, do tego hałas, płacz, zamieszanie, a później małe silne rączki, które próbują chwycić za futerko, ucho, ogon, a jak już chwycą to trudno im się wyrwać. I tak jedne zwierzaki reagują strachem, inne agresją, a chyba wszystkie zazdrością. Bywa też, że wręcz chorują ze stresu i zgryzoty. A jakie wy macie doświadczenia z takiego pierwszego, i późniejszego, kontaktu małego człowieka z włochatym członkiem rodziny? Jakieś przemyślenia, rady, ostrzeżenia?

2015-10-28 14:57

Lenka to nie wina psiaka, że został tak ułożony... Nie mnie jednak jestem zdania, że psu nie powinno się bezgranicznie ufać, a na pewno nie obcemu, ale nie wolno też ich się bać i przekazywać tego strachu dziecku. W kontakcie ze zwierzakami trzeba po prostu zachować zdrowy rozsądek.

2015-10-28 09:07

Ja jestem bardzo nie ufna w stosunku do psów bo niestety gdy synek był mały babcia mojego męża przychodziła do nas z psem i podczas takiej wizyty mało brakło a pies ugryzł by mojego synka w buzię wszystko dlatego że był zazdrosny o nią. Mam złe doświadczenia niestety.

2015-10-28 00:50

Straszny tytuł wątku, jak Obcy kontra Predator ;) Mam w domu adoptowaną sunie, która wiele w życiu przeszła i jest dość lękliwa. Jej pierszy kontkt z dzieckiem znajomych to była tragedia. Jak do domu wpadł drący buzie 1.5roczny smyk to myślałam, że wszyscy z nerwów wyjdzią z siebie... aż dziecinka nie dorwała się do ciastek, a nasza psina nie zaczęła po niej "sprzątać" okruszków. Od tej pory nasza Lenka dzielnie znosi takie maluchy- bo czego się za żarcie nie zrobi ;)

2015-09-10 11:11

Małgorzata, też mam owczarka:) uważam, ze to super psy. Kacpra na razie tylko wącha, krzywdy nie robi. nie boje sie np. zostawic dziecka w wózku z psem na podwórku :) a na jednym podwórku razem z nami mieszka brat mojego meza (razem z zona i córeczką) i pamiętam jak zostawiali na chwile małą julke w wózku to Idek jej pilnował. a teraz się razem bawią :)

2015-09-10 10:22

U mnie jest o tyle łatwo, że psa mam na podwórku. Jednak wiadomo, często z małym tam przebywamy. Od urodzenia mój pies był bardzo zainteresowany Miłoszem i to w pozytywnym znaczeniu. Niezmiernie się cieszy, kiedy wychodzimy na dwór - radośnie biega, merda ogonem, obwąchuje. Miłoszkowi Max na początku był obojętny, a teraz kiedy ma 5 miesięcy uwielbia obserwować zwierzę, a nawet niekiedy śmieje się w głos, gdy na niego patrzy. Zobaczymy jak to będzie z biegiem czasu... :)

2015-09-09 20:19

Ja ma westa teriera który ma 4 lata i od początku była dla nas najważniejsza jak członek rodziny a nie pies. Czasem nawet jak nasze dziecko. Wszędzie z nami jeździ, chodzi i wykonuje różne aktywności w domu i na dworze. Również jest nauczona spać z nami. Jest strasznie za moim mężem. Nawet jak czasem się tulimy to jest zazdrosna i wciska się między nas. Do tej pory były to zabawne sytuacje. Teraz jak widzę jak się zachowuje i jakie ma przyzwyczajenia to widzę, że część trzeba zmienić bo będzie to bardzo utrudniało funkcjonowanie z dzieckiem. Już staram się oduczać jej różnych rzeczy ale mąż ma z tym problem. Zwracam mu uwagę ale ciężko mu zmienić przyzwyczajenia bo jest dość "miękki" do naszego psiaka. Dlatego tez pewnie bardziej go lubi niż mnie. Bardzo jestem ciekawa i pełna obaw jak to będzie się układać po urodzenia dziecka.

2015-07-14 23:29

ja mam w domku Shih tzu jak byłam w ciąży to puszczaliśmy pieskowi płacz dziecka, jak byłam w szpitalu to mąż wziął do domu zapach małej na ubranku. Jednak to naszego pieska nie przygotowało na bobasa na razie piesek się boi mojej Miśki bo jak chcę podejść z małą to ucieka chyba za bardzo jeszcze nie wie co się dzieje w domku ... ale małymi kroczkami idziemy do przodu, bo razem wychodzimy na spacery no i teraz córka ma etap że lubi leżeć na macie na ziemi i mój piesek niepewnie podchodzi do Miśki wącha parę razy ją polizał no i zdarzyło się że przyniosła małej zabawkę oczywiście zawsze gdy te zdarzenia mają miejsca obserwuję co się dzieję, ale wydaje mi się że wszystko zmierza już na dobrą drogę i jak mała zacznie chodzić to zaczną się razem bawić

2015-07-14 18:13

Agulka my mamy bardziej psa rozpieszczonego niz ulozonego jednak i tak nie sprawia niebezpieczenstwa dla malucha