Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1121 Wątki)

Dziecko vs. zwierzę Jak przygotować pupila na przyjście na świat niemowlęcia

Data utworzenia : 2013-06-25 10:31 | Ostatni komentarz 2024-07-04 13:20

konto usunięte

12175 Odsłony
98 Komentarze

Dziecko w domu to zawsze wielkie szczęście i radość. Ale nie dla wszystkich. Domowe zwierzęta, zwłaszcza psy i koty, nieraz bardzo źle znoszą pojawienie się w ich otoczeniu nowego członka rodziny. No bo wiadomo - po pierwsze właściciele mają już dla niego o wiele mniej czasu, do tego hałas, płacz, zamieszanie, a później małe silne rączki, które próbują chwycić za futerko, ucho, ogon, a jak już chwycą to trudno im się wyrwać. I tak jedne zwierzaki reagują strachem, inne agresją, a chyba wszystkie zazdrością. Bywa też, że wręcz chorują ze stresu i zgryzoty. A jakie wy macie doświadczenia z takiego pierwszego, i późniejszego, kontaktu małego człowieka z włochatym członkiem rodziny? Jakieś przemyślenia, rady, ostrzeżenia?

2015-11-04 00:13

My mamy psa i kota (obydwie to kobiety). Jak byłam w ciąży to pies chyba czuł ruchy dziecka, bo często kładł głowę mi na brzuchu. Kot to indywidualista,ale zawsze rano przychodził się potulić do łóżka. Jak urodziłam córkę i wróciłam do domu, to kot się obraził, wyprowadził na dwór i przychodził dopiero ok 2 w nocy coś zjeść. Widać było, że ma depresję. Pies przyjął to spokojniej. Teraz już jest lepiej, kot nadal trzyma dystans, powoli podchodzi do córki (a ona ma już 5 miesięcy) i ją wącha. Córka czasami go kopie lub próbuje złapać za sierść to grzecznie leży, albo ucieka. Jak leżą razem na łóżku i córcia zaczyna płakać kot ucieka, żeby nie było na niego. Pies się niepokoi jak córka płacze i przybiega po mnie do innego pokoju i prowadzi do Uli. Widać, że zwierzętom brakuje głaskania, kot który bał się obcych , teraz przychodzi się do nich głaskać.

2015-10-30 11:02

Jak wyszłam ze szpitala to moja psinka nie odstępowała mnie na krok :P

2015-10-29 19:19

Czas ciąży dobrze wykorzystać na pracę z psem. Można pójść na szkolene czy w razie wątpliwości spotkać się z bechawiorystą. I pamiętajmy by nie spędzać w trakcie ciąży czasu z psem "na zapas", a raczej go ograniczać. Dla psiak nasz pobyt poza domem (szpital) i pozniejszy okres gdy non stop jesteśmy z dzieckiem może być ciężkim przeżyciem.

2015-10-29 18:46

Jak przyjechałam że szpitala dałam powachac psy jej pieluchy. Za dwa dni pozwoliłam psu powachac stopę dziecka i od tego momentu mieliśmy spokój. Pies zachowywał się tak jak by dziecka nie było. Gdy płakała to pies czasem szczekl. Gdy mała się zaczęła ruchac , raczkowac to pies trochę się jej bał. Teraz razem grają w piłkę. Pies jest małych rozmiarów więc ciężko jest mu dziecko przewrócić.

2015-10-29 09:25

Ja jestem strasznie od tej sytuacji nie ufna zwłaszcza że to pies, który nie wychowywał się z nami, także sytuacja inna niż w przypadku gdy pies mieszka z nami.

2015-10-29 08:09

Pies jak wiadomo najbardziej reaguje na węch, wiec najpierw sprobowałabym dać psu powąchać jakieś ubranko wyprane już w proszku, którego będziesz używać do prania rzeczy maleństwa. Jeżeli pies jest rozbiegany ( nasz mały pies kundelek niestwty jest) to na początek musisz strasznie uważać na to, czy przypadkiem nie nadepnie na dziecko itd. A gdy już bedzie widział takie małe stworzenie wydaje mi się że raczej będzie się troszczyć :) chociaż wszystko zależy od charakteru i wychowania psa :) bo jeśli był on stawiany na pierwszym miejscu to może czuć się odrzucony i robić na złość.

2015-10-28 23:40

wiadomo że wszystko tez zależy od nas bo jeżeli będziemy ograniczać kontakt z psiakiem domowym to mogą być gorsze relacje między nimi ... u nas w dalszym ciągu moja psinka jest nie pewna co do małej istotki która pełza obok niej ale... częściej chce przebywać z moim dzieckiem np na kocu zdarzyło się też parę razy że gdy mała strasznie płakała to moja suczka zaczęła Ją lizać tak jakby chciała Ją pocieszyć więc myślę że u nas wszystko idzie w dobrą stronę :)

2015-10-28 15:15

Dużo zależy od charakteru psa, jego wychowania i od tego czy jest przyzwyczajony do dzieci czy nie. Również nie ufam zwierzętom w 100%, ale wiem na ile mogę sobie z każdym z nich pozwolić.