Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Noworodek i niemowlę (1138 Wątki)

Dziecko vs. zwierzę Jak przygotować pupila na przyjście na świat niemowlęcia

Data utworzenia : 2013-06-25 10:31 | Ostatni komentarz 2024-07-04 13:20

konto usunięte

12235 Odsłony
98 Komentarze

Dziecko w domu to zawsze wielkie szczęście i radość. Ale nie dla wszystkich. Domowe zwierzęta, zwłaszcza psy i koty, nieraz bardzo źle znoszą pojawienie się w ich otoczeniu nowego członka rodziny. No bo wiadomo - po pierwsze właściciele mają już dla niego o wiele mniej czasu, do tego hałas, płacz, zamieszanie, a później małe silne rączki, które próbują chwycić za futerko, ucho, ogon, a jak już chwycą to trudno im się wyrwać. I tak jedne zwierzaki reagują strachem, inne agresją, a chyba wszystkie zazdrością. Bywa też, że wręcz chorują ze stresu i zgryzoty. A jakie wy macie doświadczenia z takiego pierwszego, i późniejszego, kontaktu małego człowieka z włochatym członkiem rodziny? Jakieś przemyślenia, rady, ostrzeżenia?

2014-04-03 11:46

jest osobny wątek o kotach http://lovi.pl/pl/forum/6/140/1

2014-04-02 19:11

U nas tez nie bylo problemu z akceptacja nowego czlonka rodziny (w rozumieniu zwierzat isoty na ich terytorium). od razu przyszly powachac dzidzie i sie przywitac :) A teraz gdy malutka lezy sobie na macie edukacyjnej dzielnie jej asystuja w bezpiecznej dla niej odleglosci. Najmlodszy kot wrecz jej pilnuje.

2014-04-02 18:00

u mnie w domu zawsze był pies, a swojego czasu nawet pies z kotem :D Od kąt zamieszkałam ze swoim M. marzyłam aby i w naszym domu zagościł psiak, jednak chodząc codziennie do pracy na całe dnie nie byliśmy w stanie podjąć się wychowania małego szczeniaka. Gdy zaszłam w ciąże od razu wiedziałam, że spełni się moje marzenie o czworonożnym przyjacielu. Bardzo długo z M. wybieraliśmy rasę, żeby jak najlepiej wybrać psiaka dla siebie oraz dla naszej Dzidzi. Wybraliśmy dogue de bordeaux, zakupiliśmy suczkę na cztery miesiące przed narodzinami córeczki. Psiak jest strzałem w 10 pod każdym względem, nie było żadnych problemów z akceptacją nowego członka rodziny to była miłość od pierwszego spojrzenia :D obecnie córka ma 2 latka i Luna jest jej najlepszym przyjacielem, wszędzie razem chodzą, bawią się razem, ganiają jedna za drugą :D Psina nigdy za mocno nie ugryzła w zabawie, zawsze tylko dotyka ząbkami :D nawet potrafi skarpetki córce zdjąć :D nigdy nie skoczyła czy potrąciła i broni jej jak największego skarbu na świecie :D nawet po powrocie ze szpitala broniła wózka z Małą :D na pewno wychowanie ze zwierzątkiem dużo daje dziecku, widzę po swojej córce, uczy delikatności - aby nie zrobić psu krzywdy pokazując oczko :P miłości - ciągle tuli Lunke nawet buziaki pies dostaje, odpowiedzialności - już teraz córka wie że pieska trzeba nakarmić, dać piciu, i zawsze ona to robi, a sam układ odpornościowy dziecka też dużo zyskuje przy obcowaniu ze zwierzęciem, raczej alergii na sierść już mieć nie będzie :D

2014-04-02 16:40

Angos czy ja wiem.. u mnie zawsze psy były, ale na podwórku, i alergii nie miałam. Koty omijam szerokim łukiem (wybaczcie kociary), bo ich po prostu nie lubię. Rozgraniczyć należy też dwie sytuacje: 1. kiedy zwierzę jest w domu a dziecko dopiero w drodze 2. kiedy dziecko już jest na świecie i chcemy wziąć zwierzaka

2014-04-02 16:13

Ale tutaj nie tylko o te obowiązki chodzi... Dziecko, które wychowuje się ze zwierzętami podobno bardziej uodparnia się na jego alergeny. Ja sama mam 3 koty, a moja córcia ma 5 miesięcy. Jest bardzo nimi zainteresowana. Oczywistym jest fakt, że przyjdzie taki czas, że będzie je ciągnąć za ogony, uszy i ganiać po domu co pewnie dla nich będzie niemałym stresem, ale z czasem z tego wyrośnie.

2014-04-02 09:22

Moim zdaniem nie da się zwierzęcia przygotować na przyjście na świat dziecka, no ale ok. Też się zastanawiam jak to będzie gdy maleństwo już się pojawi, bo póki co będziemy mieszkać u mojej babci, bo zamierzam kontynuować studia a ona w tym czasie będzie się zajmować dzieckiem a w dodatku ma duże 3 pokojowe mieszkanie, więc na start w sam raz.. Problem w tym, że ma pieska sarenkę, niby mały ale straszny szczekacz. No ale wyjdzie w praniu jak to będzie.

2014-04-02 08:29

Pieski są chyba wygodniejsze w wychowaniu. My próbowaliśmy już powolutku ograniczać naszemu JJ dostęp do pokoju ale wtedy chyba mu to smakuje jak zakazany owoc wiec w tym kierunku sie poddaliśmy:) z resztą mamy go od maleństwa też był przez nas karmiony butelką i moj mąż traktuje go jak "syna" którego sie nie doczekał jak na razie hihi Myśle i mam nadzieje że nie bedzie problemem jego przebywanie w pokoju dziecka :)

2014-04-02 08:23

Moja koleżanka ma psa i oczywiście postępowała według tego co piszecie , już wcześniej przygotowała na to psa. I po powrocie ze szpitala dała powąchać małego, i teraz pies wie że pokój małego to miejsce gdzie jemu nie wolno wchodzić.