Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (750 Wątki)

Tłumaczenie, klaps, krzyk...jak najlepiej pokazać dziecku co wolno, a co nie?

Data utworzenia : 2013-01-15 17:05 | Ostatni komentarz 2015-12-23 19:13

Joanna-1983

11265 Odsłony
60 Komentarze

Jestem mamę dwóch dziewczynek i nigdy nie wyobrażam sobie, aby którąś z nich uderzyć. Jednak na placu zabaw zakupach spotykam rodziców, którzy regularnie karzą klapsami swoje pociechy. Na co Wy stawiacie w wychowaniu dzieci? Moja starsza córka z doświadczenia wiem, że dużo bardziej reaguje na wytłumaczenie co zrobiła źle i jakie mogły być tego konsekwencje niż na krzyk.

2013-09-28 18:32

Tłumacząc coś dziecku warto przykucnąć tak aby mówiąc patrzeć malcowi w oczy. Ton głosu musi być też odpowiedni, nie krzyk i niezbyt szybko, za to stanowczo. Zgadzam się, że warto a nawet należy chwalić i nagradzać dziecko. Jeżeli już karzemy możemy wyznaczyć jakieś miejsce do którego dziecko powinno się udać i chwilę posiedzieć aż się uspokoi np. karny dywanik. U nas był to kąt. Moim rodzicom się to nie podobało ale synek wiedział dokładnie o co chodzi i z godnością akceptował karę, to znaczy nie rozpaczał, nie histeryzował, postał trochę i sprawa załatwiona.

2013-09-27 10:31

Krzyknąć trzeba no bo jak doprowadzić malucha do porządku jeśli nie słucha naszych tłumaczeń i robi swoje. A tym bardziej jeśli może sobie zrobić krzywdę. Mnie się zdarza krzyknąć jeśli mały jest wyjątkowo nieznośny i nic innego nie pomaga. Za karę jak już jest wkurzony bo mu zabraniam np. szarpania laptopa albo ciągnięcia przewodów elektrycznych i tą złość nieładnie okazuje to ląduje w łóżeczku.

2013-09-26 22:38

Ja staram sie do znudzenia tlumaczyc, chociaz powiem wam, ze nie jestem za bezstresowym wychowaniem tak do końca ;) czasem krzyknąć musze, mój maly jest teraz na etapie buntu dwulatka, zwykle jest grzeczny i w ogóle, ale zdarza mu sie wpasx w zlosc czy tupac nogami i musze podniesc glos zeby przywolac go do porządku, ze mna nie wygra ;) chociaz i tak musze przyznać, ze on rzadzi u nas w domu :p

2013-09-24 16:58

Zdecydowanie najlepiej sprawdza się odwracanie uwagi. Ostatnio przy wieczornym przebieraniu w piżamkę śpiewamy z mężem "Panie Janie". Kiedy jestem z małym sama, a muszę go przewinąć to zawsze daję mu jakąś ciekawostkę do rączek- najczęściej są to moje korale :) Inaczej nie mam najmniejszych szans :)

2013-09-24 11:43

Wrodzona manipulacja hahaha to mnie rozśmieszyłaś;) hehe nasza mała czasami potrafi nas odpowiednio zmanipulować pewnie dla tego ze to mała kobietka jest ;) jak sama mówi o sobie "MODELKA" Dobrze jest jak rodzice dużo tłumacza i mówią, jednak czasami nie zawsze to działa wówczas odwracam jej uwage od czegoś za czym zbyt długo przystaje a efekty tłumaczenia nie zdają egzaminu.

2013-09-24 10:44

Z upartością naszego syna ciężko wygrać, na pewno złością, krzykiem nic nie da się osiągnąć. Lepiej takiego szkraba zaciekawić jakąś historyjką na temat aktualnie wykonywanej czynności, po prostu odwrócić uwagę. Jeśli mój mąż syna przygotowuje do przedszkola to jest jedna wielka wojna i krzyki, już nie mówiąc o zmarnowanym czasie, kiedy ja młodego ubieram czy myję ząbki jest inna historia, bo staram się nie robić tego na siłę tylko staram się tą czynność zamienić w coś co zaciekawi lub skłoni nawet do pomocy z jego strony. Mój mąż wtedy mówi bo wy kobiety to macie wrodzoną manipulację ;), ja to nazywam radzeniem sobie z przeciwnościami ;))

2013-09-23 11:05

Stawiam na tłumaczenie! Tłumaczenie do skutku :)

2013-09-21 21:57

Chyba wolę małego rozrabiakę niż niejadka. Jak dziecko nie je to jest dopiero kłopot bo może odbić się na zdrowiu maluszka. A chłopcy już tacy są, że muszą trochę narozrabiać :)