Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

Sprzątanie, a dwulatek

Data utworzenia : 2020-05-04 16:58 | Ostatni komentarz 2024-11-18 21:30

Susanne

5650 Odsłony
192 Komentarze

Dziewczyny,

 

moje pytanie do Was dotyczy sprzątania przez dzieci. Niby córka jest malutka, bo ma dwa latka, ale z drugiej strony jeśli potrafi powiedzieć co chce, gdzie i kiedy to wydaje mi się, że drobne rzeczy też może posprzątać. Niedawno chętnie odkładała książki na półkę, oczywiście je tylko podrzucała, nie układała, ale bliżej półki potrafiła zanieść. Tak samo z klockami czy figurkami, jednak od pewnego czasu odmawia jakiejkolwiek pomocy i stwierdza, że nie będzie robić BO NIE. Jak jest u Was? Sprzątają maluchy? W jakim są wieku? Jak zachęcić córkę do sprzątania?

Konto usunięte

2020-05-31 10:52

Susanne ja też uważam, że szelki są ok, zwłaszcza w dużym skupisku ludzi. Jest to dużo bezpieczniejsze bo dziecko nam się nie wyrwie. A jaki to wypadek z bramą nie słyszałam o tym? 

2020-05-31 10:46

My mieszkamy w dużym mieście i też od początku uczymy synka jak ma się zachowywać na chodniku. Czasami to aż strach, ale nie mogę go wiecznie trzymać na szelkach. Musi się nauczyć zasad. 

2020-05-31 01:14

Dziewczyny, czytałam kiedyś o okropnym wypadku spowodowanym właśnie przez bramę na pilot i bardzo isę boję takich urządzeń. Zawsze trzymam dziecko mocno za rękę albo biorę na ręce bo ruchliwe dziecko w sekundy może być tam gdzie być nie powinno. Kiedyś byłąm przeciwncizką "szelków" dla dziecka, ale już zdążyłam zmienić zdanie. Jeśli dziecko kompletnie nie słucha, jest nieostrożne to uważam, że to ostateczność, która pozwoli na zachowanie bezpieczeństwa. W takiej sytaucji - nie widzę nic w tym złego. Dla mnie najważniejsze jest bezpieczeństwo, dlatego jeśli nie panujemy chwilowo nad dzieckiem - użyjmy, szelków. Są ładne, eleganckie, z bajkowymi elementami więc moze nie będą aż tak bardzo rzucały się w oczy. To samo jest u nas kiedy ktoś wjeżdża autem na podwórze - córka biegne bo chce się przywitać. Tłumaczę, opowiadam, proszę, pokazuję, ale  dla bezpieczeństwa i tak trzymam córkę lub biorę do auta jeśli ja wjeżdżam i nie ma nikogo w pobliżu kto przytrzyma córkę.

Konto usunięte

2020-05-29 10:16 | Post edytowany:2020-05-29 10:16

U mnie na szczęście klamka od bramki jest okrągła i ciążko ją przekręcić więc córeczka nie da rady :) brama też nie otworzy bo można ją otworzyć tylko pilotem. To na podwórku bedzie bezpiecznie, nie ucieknie :) 

2020-05-28 22:37

ja z niepokojem czekam aż moja się nauczy otwierać drzwi :/

na razie próbuje sięgać do klamki na balkon i co jakiś czas się chwali ile już dosięga. Dobrze, że to nie tak łatwo klamkę obrócić

2020-05-28 17:07

U nas drzwi domowe otworzy na szczęście tych ostatnich jeszcze długo nie bo nie dosięga i jest spory zapas. Na hulajnodze bardziej już mi się słucha niż jak jest na nogach. 

2020-05-28 09:33

O jak widzę to nie tylko mój taki lobuziak, który tylko biega jak huragan to tu to tam. Wszędzie go pełno. Ostatnio nauczył się otwierać drzwi bo dosięga do klamki i ucieka. Brama i furtka też muszą być zamknięte bo po drugiej stronie drogi jest staw. Więc z każdej strony niebezpieczeństwo. 

Konto usunięte

2020-05-28 09:30

Kasia to prawda. Dzieci wejdą wszędzie, trzeba mieć oczy dookoła głowy :)