Spanie w swoim pokoju

Mąż rozmawiał z synem , że kupimy jemu lozeczko i pójdzie do swojego pokoju. On jednak odmówił bo w obecnym pokoju nie zmieści się;) chyba, że zabierzemy stolik i szafę to może wejdzie ;)

U nas odwrotnie.. ja zawsze lubiłam mieć obok takiego maluszka i do teraz ciężko syna oduczyć. A muszę powoli bo za chwilę z trzecim się Nie zmieścimy :D

U nas takie wędrówki to rzadkość. Córka czasem przychodzi gdy ma złe sny, ale syn nigdy z nami nie spał. Ogólnie moje dzieci nigdy z nami nie śpią, więc jakby są nauczone że śpią w swoich łóżkach 

Wiecie to prawo maluchow ;) trzeba sie cieszyc bo potem szybko z tego wyrastaja i takie dreptanie do nas po nocy to tylko wspomnienie;)

Mi sie wydaje ze moze to byc odruch bodźców w ciagu dnia cos co potem przenosi sie na sen a czuja sie najbezpieczniej u rodzicow wiec do nich tuptaja po nocy;)

A nie ukrywajmy dla rodzica też to jest mile uczucie, gdy dziecko jest wtulone. Córka, gdy w nocy do nas przychodzi to zazwyczaj mówi, że miała koszmar a u nas w łóżku ma zawsze dobre sny

Warto się zastanowić czy coś się zmieniło, że dziecko do Was przychodzi ? może się czegoś obawia, może jakaś duża zmiana zaszła i chce Was dla siebie. Często też normalny etap chce znowu być bliżej rodziców bo z nimi jest przecież najmilej i najbezpieczniej :)

Stety, niestety ale dzieci kochają wtulone zasypiać w rodziców. Wtedy czują się najbardziej bezpiecznie. Zresztą to chyba zostaje do końca życia. Też gdy nam smutno i źle czy jesteśmy chorzy to pierwsze ci to chcemy się przytulić do partnera, męża itp. Potrzebujemy bliskości. Nawet bez słów. 

Dzieci często przeżywają różne sytuacje.. widzę to po starszym synu i często przychodzi do nas spać w nocy czy chce więcej czasu z nami spędzać.. 

Syn zawsze spał z nami wtulony w ramiona jakby czuł się bezpieczniej kiedy gorączkował,  tak to w swoim łyżeczku...