Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

Mały terrorysta

Data utworzenia : 2016-03-15 07:25 | Ostatni komentarz 2017-12-17 21:31

Karolina.K

4239 Odsłony
66 Komentarze

Bardzo często można spotkać się z opinią, że dziecko wymusza coś płaczem. Wiele osób uważa, że nie wolno mu na to pozwolić i pozwala na płacz. Zazwyczaj spotykam się z tą teorią jeśli chodzi o zasypianie. Wiele mam opowiada z dumą, że one się nie dały dziecku złamać i mimo, że zanosiło się płaczem nie wyciągały ich z łóżka i teraz dzieci zasypiają same. Znam też teorie,które mówią o tym iż dzieci nie wymuszają płaczem a poprostu wołają rodzica a przestają płakać bo już nie mają siły i wiedzą, że ich rodzice im nie pomogą. Osobiście jestem zwolennikiem drugiej teorii i nie pozwalam dziecku płakać. Córka czasami postęka jak coś nie jest po jej myśli a ja nie biegnę do niej odrazu gdy zaczyna płakać jednak za każdym razem reaguje w miarę szybko. Niestety, to chyba przez to Mała cały czas szuka uwagi. Zamiast zabawkami woli bawić się w skakanie po mnie. No i nie zaśnie jeśli nie jest przytulana. No chyba, że jest w wózku lub foteliku. Jednak sama myśl, że moje dziecko mnie potrzebuje i woła a ja na to nie reaguje przyprawia mnie o dreszcze. Chciałabym wiedzieć jaka jest Wasza opinia? A od eksperta chciałabym wiedzieć czy na przyszłość ma to wpływ na dziecko, na jego dalszy rozwój i relacje z innymi? Zarówno jedna jak i druga teoria

2017-12-17 21:31

Hm... mam podobnie jak S. Tomczyk, tylko ze teraz w ciąży sytuacja zmieniła się diametralnie. Okazało się ze muszę leżeć i bezwzględnie nie dźwigać. Córka zanosi się histerycznym płaczem mimo że pocieszać ja na podłodze, zabawkami, tłumacze, przytulać, całuje, puszczam bajki i dosłownie robię co.mogę ona chce na ręce, do góry jak zawsze bo tak została przeze mnie nauczona. Ze zawsze mnie ma i dam jej wszystko. Ma 14 miesięcy... te założenia sa super przy jedynakach, bo przy większej liczbie dzieci musimy uwagę dzielić. A jak jeszcze dom ogarnąć?

2017-12-17 20:10

S.Tomczyk rozumiem to co piszesz i zgadzam sie..takie malenkie dziecko to oczywiscie rozumiem ze reguje wszystko placzem ,ale ja bardziej pisalam o dzieciach juz starszych od ok min.2latka..takie dzieci juz mozna powiedziec czasem wymuszaja placz, nawet czasem im lza nie leci a wymuszaja zebysmy zwracali na nich uwage i zebysmy ich sluchali, podali im picie mimo ze umie sam czy jakies inne czynnosci umieja a chca dalej by robila to za nich mama czy tata bo tak bylomim wygodniej ,ale niestety musimy uczyc ich juz w tym wieku ok 3-4lat samodzielnosi.

2017-12-17 19:07

Dla mnie nieporozumieniem jest uważanie, że dziecko "wymusza". Tak malutkie dziecko, kóre przez 9 miesięcy mieszkało w brzuchu, żyło ciągle blisko mamy, nagle opuszcza swoje "gniazdko", które jest dla niego najbezpieczniejszym miesjcem na świecie i jest narażone na miliony bodźców zewsząd, których zwyczajnie się nie spodziewało. Dziecko stale się uczy, poznaje nowe rzeczy, według mnie logiczne jest to, że kiedy traci pewność siebie, poczucie bezpieczeństwa, czy zwyczajnie czegoś nie potrafi zrozumieć zaczyna płakać. Nie wyobrażam sobie, abym mogła zostawić dziecko płaczące samemu sobie, a sama siedzieć i spokojnie czekać aż zwyczajnie straci nadzieje. Dziecko, które płącze, a jego rodzic niereaguje na jego płacz, strach, lęki traci nadzieję, że mama mu pomoże zrozumieć cokolwiek i zaczyna myśleć, że jest zdane samo na siebie. Zawsze reaguję, kiedy dziecko płacze, mimo, że jest malutki, tłumaczę mu jak nastolatkowi co się stało, rozmawiam do niego, przytulam, całuję, wtedy się uspokaja. Nigdy się nie zdarzyło, aby Synek cokolwiek wymuszał i ja sama nigdy tego tak nie odbierałam. Przykro mi, kiedy dziecko płącze, a rodzic nie reaguje i ja to widzę. Sama nigdy nie doznałam czułości, mama nigdy mnie nie pocieszała, nie przytulała, nie tłumaczyłą. Wyrosłam w przekonaniu, że nie mogę na nikogo liczyć. i wiecie co jest najgorsze? że to się nie zmieniło. Nadal jestem pozostawiona sama sobie ze wszystkim, mimo, że czasem bardzo brakuje mi czyjejś dobrej rady, albo chociaż słów "dasz radę, wierzę w Ciebie". Obiecałam sobie, że nigdy nie zrobię tego właśnemu dziecku. Nie zostawię go samego sobie, płaczącego. Przecież to jest małe bezbronne dziecko, które na prawde każdego dnia jest atakowane miliardami bodźców niezrozumiałych dla niego.

2017-12-17 15:44

Ja od poczatku jak tylko synek mi bardzo plakal ze cos chce odrazu latalam i mu podawalam czy ogolnie poprostu odrazu reagowalam na jego placz nie zdajac sobie sprawe ze szkodze sobie tym i tak juz nauczylam synka ze puzniej jak synek byl starszy i jak cos odrazu mu nie podalam,czu odrazu nie zareagowalam na jego placz to byla tragedia,rzucanie sie, bicie itp....pomyslalam stop! Ze ja powinnam udzielac zasady i musialam mu udowodnic i pokazac,ze trzeba byc czasem samodzielnym i cierpliwym bo mama tez sprzata,gotuje i nie ma czasu zeby odrazu podchodzic do dziecka i na poczatku bylo ciezko,placz,rzucanie sie itp...ale bylam twarda i tlumaczylam synkowi ze jak mama sprzata lub gotuje to jie ma czasu odrazu podejsc i jak powie,zeza chwilke to za chwilke i czasem pokazywalam to na nim np.jak synek ukladal klocki to ja specjalnie go wolalam zebyn przyszedlna chwile do kuchji a on ze zaraz jak skonczy a ja zaczelam muw tedy tlumaczyc ze dobrze ,bo mamusia tez jak jest zajeta to podejdzie jak skonczy i tak bylo czesto z roznymi czynnosciami ,teraz synek ma 4ltka i jak widzi ze sprzatam to ladnie bawi sie albo przyjdzie do mnie i mi pomaga:-) juz nie ma czegos takiego ze sie rzuca itp takze jest duzo lepiej ale czasem ma swoje humorki ale to jak kazdy:-)

2017-12-17 15:22

Mój synek ma prawie rok . Od miesiąca zachowuje się strasznie. Jeżeli mu czegoś nie dam, albo zabiorę kładzie się na podłodze i płacze w niebo głosy . Uważam , że płacze, bo mu zabrałam interesujący go w danej chwili przedmiot , albo odmówiłam podania niebezpiecznej rzeczy. Małe dziecko płacze, bo ma jakąś potrzebę, której nie może zaspokoić. Potrzebę noszenia, tulenia, , zabawy, ruchu. Moi bliscy z kolei obwiniają mnie , że to ja go tak rozpuściłam , że mu na wszystko pozwalam, że jest niedobry.Chcą abym wprowadziła rygor , nie reagowała na płacz . Strasznie mnie to irytuje , nie chce krzyczeć, i nie potrafię przejść obojętnie jak on płacze

2017-12-17 14:28

Paulina zgadzam się w 100 procentach, zresztą nawet ilekroć pomyślałam, a niech płacze to i tak nie wytrzymałam dłużej niz 10 sekund by do niej nie wrócić. Dla mnie to też jest takie strasznie smutne zostawiać dziecko, dla mnie to najgorsza z możliwych metod. Wiadomo że czasami łatwo nie jest, ale nie zastosowałabym tej metody i już. Czasami dzieci potrzebują więcej czasu by nauczyć się samodzielnego zasypiania, czasami to przychodzi dopiero z wiekiem. Nic na siłę, tak myślę.

2017-12-04 16:31

Wydaję mi się że zostawiać Dziecko same gdy płacze jest dla niego straszną traumą, według mnie jest to zła metoda na nauczeniem dziecka spania w łóżeczku. Ja kładę synka do łóżeczka ale jak zaczyna płakać wyjmuję go i przytulam, gdy się uspokoi próbuje go położyć jeszcze raz i za którymś razem się udaje, ale nigdy nie pozwoliła bym żeby płakał i się zanosił bo pękło by mi serce. Nawet nie chce wiedzieć co takie dzieciątko czuje płacząc samemu w łóżeczku.

2017-12-04 13:30

Chyba na swój sposób każde dziecko wymusza od rodziców. Jedno mniej inne więcej-Maluchu mają swoją taktykę. Najgorszy jest płacz i tupanie nogami. Mój synek też wie jak coś wymusić szczególnie odemknie od taty mniej. Wie co u kogo. Gorzej go od tego oduczyć.