Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (724 Wątki)

Dziecku adoptowanemu mówić skąd się wzięło?

Data utworzenia : 2017-12-10 19:47 | Ostatni komentarz 2023-06-07 20:19

Wioletta.Kucharska

2254 Odsłony
52 Komentarze

Mam znajomą, która ostatnio adoptowała dziecko. Bardzo ją za to szanuje i podziwiam. Nie mam jednak odwagi zapytać o to, czy w przyszłości powie swojemu dziecku, że wcześniej było w Domu Dziecka. Myślicie, że takie rzeczy powinno się mówić? Próbuje sobie wyobrazić co czuło by takie dziecko i chyba nie da się przewidzieć reakcji po takiej informacji.

2017-12-29 13:57

Tez mysle ze jakos delikatnie mowiac odpowiednio do wieku dziecko mozna z tym tematem oswajac od samego poczatku i duzo tez zalezy wlasnie od wieku w jakim dziecko zostalo adoptowane. Sami bardzo wybiegajac w przod myslimy o takiej mozliwosci, choc to raczej dalsza przyszlosc. Duzo aspektów mnie przeraza, ale najbardziej chyba to ze w zlosci dzieci i nastolatkowie mowia wiele raniacych rzeczy i obawialabym sie ze uslysze to ze ja i tak nie jestem jego mamą.. wiadomo ze dzieci pochodza z rożnych srodowisk i na pewno sa obarczone wiekszym ryzykiem pewnych zachowań ze wzgledow genetycznych, ale tez nie pietnowalabym takich dzieci.. bo ile niby dzieci z tzw "dobrego domu" konczy jako patologia albo ma za sobą takie epizody, na pewno nie jedno.. tez bardzo bardzo wiele a biologiczni rodzice oczytani, wyksztalceni geny najlepsze z mozliwych. Cos na pewno po tych biologicznych rodzicach sie dziedziczy ale też nigdy nie postawilabym kreski na dziecku z domu dziecka bo jednak większa czesc to wychowywanie i rola rodzicow wychowujacych jest włożyć tyle pracy by uksztaltowac te dzieci na dobrych ludzi. Anna piekne te slowa z bloga :) Taka postawa plus ksiazki i ewentualnie pomoc poradni psychologicznej chocby dla samych rodzicow-jak mowic by dziecko zrozumiało i w jaki sposob oswajac , myślę że sa fajna drogą do deliketnego przekazania prawdy dzieciom. Bo najgorsza sytuacja to wlasnie taka ze dziecko dowiaduje sie przypadkiem (od innych, przez choroby np genetyczne, niezgodnosc grup krwi itd) i czuje ze bylo oszukiwane przez cale swoje wczesniejsze zycie, chocby nie wiem jak dobrzy byli dla niego przysposobieni rodzice, zal na pewno jest i wg mnie to całkowicie zrozumiałe.

Konto usunięte

2017-12-29 13:39

Super rozwiązanie, na pewno pomoże niejednemu rodzicowi

2017-12-28 22:29

Anna, ja to muszę zanotować, faktycznie pieknie powiedziane.

Konto usunięte

2017-12-28 21:59

Przeczytałam kiedyś na blogu kobiety, która adoptowała swoje dzieci jak im to tłumaczy i zapadło mi coś w pamięć :) "Inne dzieci rodzą się z brzuszka mamy, Ty urodziłeś się z mojego serca" <3 Są specjalne wydania książek dla maluszkich dzieci aby łatwiej zrozumiały czym jest adopcja i kim są, dlaczego itd. Agnieszka.sz dużo o tym kiedyś czytałam plus mam przyjaciółkę pracującą w domu dziecka prowadzonym przez siostry zakonne, niestety masz dużo racji :( trochę mnie to osobiście również przeraża.

Konto usunięte

2017-12-28 21:55

Zawsze trzeba mówić prawdę, później oczekujemy od naszych dzieci, że jak będą większe to będą mówiły prawdę i nie będą kłamały, więc załóżmy, że nas dotyczą te same zasady :) Uważam, że to żadna ujma, że ktoś jest adoptowany i taki człowiek ma prawo wiedzieć, pamiętajmy że adoptujemy małe dziecko, ale ono nie zawsze będzie małe, kiedyś będzie dorosłym człowiekiem, takim jak my i ja na przykład chciałabym wiedzieć, znać swoją przeszłość :) to coś pięknego adoptować dziecko, bardzo takie osoby szanuję i podziwiam :) A Ty zapytaj prosto z mostu :) nie róbmy z pięknych rzeczy i doświadczeń w życiu tematów tabu :) Im Ty będziesz się dziwniej i sztywniej w jej towarzystwie zachowywać tym bardziej możesz dawać jej do zrozumienia, że to co zrobiła jest dziwne... A to jest piękne :)

2017-12-28 14:25

Dokładnie, najgorsze co się może zdarzyć, to to że adopcyjni rodzice zwlekają z powiedzeniem prawdy, później dziecko dowiaduje się od kogoś innego i czuje się oszukane i zranione :( Każdy ma prawo wiedzieć.

2017-12-27 21:02

Moim zdaniem dziecko powinno wiedzieć o tym, że jest adoptowane. Tylko musi być w odpowiednim wieku, to już rodzice wychowując to dziecko pewnie najlepiej będą wiedzieli kiedy będzie w stanie to zrozumieć, nie ma sensu mówić małemu dziecku, które nie za wiele będzie z tego wiedziało, Tylko trochę starszemu, które wszystko zrozumie, można zacząć w łagodny sposób, usiąść całą rodzina i na początku zapewnić, że się je bardzo kocha, opowiedzieć na przykład całą historię jak to było, że rodzice pragnęli dziecka i pokochali ja od samego początku i dla nich jest największym szczęściem itp. Na pewno to o wiele lepsze rozwiązanie niż dziecko miałoby się dowiedzieć o tym od kogoś innego. Wtedy szok byłby dla niego podwójny, nie dość, że dowiaduje się od obcych osób o takich sprawach to jeszcze zostało oszukane i nikt mu nie powiedział o jego przeszłości.

2017-12-19 14:06

Moim zdaniem trzeba koniecznie powiedzieć jak najwcześniej. Taktowanie oczywiście wytłumaczyć, tak by rozumialo ze to nic złego a wręcz odwrotnie. Mysle ze stosownie do wieku informacje nqlezy uzupelniac. Im później się zacznie, tym trudniej powiedzieć a i dla dziecka większy szok. Są takie specjalne bajki terapeutyczne, które pomagają dziecku zrozumieć. Moja ciocia tez miała adoptowaNe dziecko (a drugie rodziła sama). Mały wiedział od dziecka, i rozumiał. Nigdy nie był inaczej traktowany niż brat, j z tego co wiem ma z przybrana mamą bardzo dobre relacje a jest dorosły.