Pożegnanie ze smokiem

Schować smoczek i powiedzieć że mysz zjadła. Przez pierwsze dni trochę ciężko było do spania ale później już okej. 

XYZ, mój syn właśnie kończy rok :) Adaptacja póki co idzie całkiem sprawnie, wiadomo, że mały za mną popłacze na początku, ale panie mówią, że dobrze sobie radzi. Właśnie jesteśmy na etapie stopniowego wydłużania pobytu :)

mamaKKD, ale tak płakał, że nie dało się inaczej uspokoić, niż smoczkiem? Mój syn uspokaja się tam sam i panie sobie z nim radzą, więc póki co nie ma potrzeby wracać do smoczka i oby tak zostało :)

Fajerka a powiem Ci, że ja sobie założyłam przy pierwszy dziecku że go odsmoczkuję przed żłobkiem. Udało się, ale panie w żłobku poprosiły o smoczek i tyle z tego było. Wolałam im go dać by moje maleństwo nie płakało, bo by mi serducho pękło. 

Tyle było z moich planów ;)

Drugiego syna z założenia odsmoczkowałam dopiero jak się zaadaptował w żłobku, nie robiłam rewolucji przed.

Fajerka a ile ma maluch?

Ja się właśnie tego boje ze w domu to w domu .. może sobie jakoś poradzimy ze smutksmi. Ale boje się płaczu za smoczkiem w żłobku. Już jestem bardzo przeczulona bo adaptacja trwała bardzo długo u nas . Teraz córka ma właśnie 1.5 roku i chciała bym wlasnie pożegnać smoczus . Fajnie że wam się udało przed żłobkiem 

maziulek, ja myślałam, że pójdzie o wiele gorzej, bo mały też był bardzo przywiązany do tego smoczka, na pewno na sen i do uspokojenia. Byłam zaskoczona, jak to szybko poszło :)

Kurcze szybko Wam poszło ja coś czuję, że u mnie będzie spory lament :D ale tak maks 1.5 roku może mieć smoczek  tzn taki sobie założyłam czas, ale zobaczymy jak wyjdzie w praktyce 

Aniska metoda odcinania smoczka:D

U nas poskutkowało to jak smoczek był już lekko nadgryziony to odcięłam go w całości, pokazałam małej i mówię że smoczek się zepsuł i nadaje się już do kosza. Przez tydzień chodziła i jojczała trochę za nim, za każdym razem ten sam teks, że się zepsuł i trzeba wyrzucić do kosza. Pewnego dnia zabrała go ode mnie, zaniosła do koszta i ślad po smaczku zaginał :D